Jaspis, ja tylko sprostuję bo mam opór przed robieniem Toli publicznie czarnego PR
Jakkolwiek wierzę że jej zachowania niektóre są dla Ciebie przykre i sprawiają Ci duży dyskomfort i absolutnie tego nie neguję - różnie różni ludzie znoszą te same bodźce czy zachowania, to o Toli dużo można powiedzieć, ale naprawdę nie jest agresywna.
Wiem że się powtórzę po raz milionowy
Ale to kociak żywiołowej rasy (i to jaka Tola jest wynika w dużej mierze z tego) który większość życia był zagłodzony a teraz jest stale głodny.
Gdy sama sobie wmawiasz że ona jest agresywna i Ciebie atakuje, to utrwalasz w sobie takie jej wyobrażenie.
To wesoły, pełen życia kociak który wyglada jak 4 miesięczne ale zdrowe kocię. Ktore stale czuje głód bo trzeba sporo czasu żeby jej ciało zrozumiało że czas zaglodzenia minął.
Ty ją widzisz codziennie i nie zauważasz jak jej zachowanie się zmienia. To zupelnie inny kot niż gdy sie poznaliśmy.
A Ty jesteś dla niej najwazniejszą osobą na świecie.
Ona Cię wielbi jak tylko może człowieka wielbić kot. A że jest kotem to ma pazurki. I to ze Cie czasem w swoich kocich zabawach zadrapie to nie agresja.
To po prostu normalne zachowanie wesołego kociaka wobec kogoś kogo uważa za mamę.
Musicie znaleźć jakiś kompromis, jesli jakies zachowanie jest dla Ciebie przykre. Ale proszę, pamiętaj. To nie agresja.
Tola to cudak nieziemski
ale ona sie tak zachowuje bo tak samo zachowywalaby sie wobec kociej mamy. To normalne zachowanie wesolego kociaka.
Zauważyłaś jak ona inaczej juz miauczy? To już jesy fajne zagadywanie, rozmowa a nie ten żałosny i rozpaczliwy miauk jak na początku