Agwena pisze:Dopiszę jeszcze, że moja wetka mówiła, że warunkiem powodzenia kuracji metrobactinem przy rzęsistku jest jego długotrwałe stosowanie oraz codzienna dezynfekcja i wyparzanie kuwet. Stąd u nas 21 dni. Nie wiem jak to jest przy clostridium, ale przychyliłabym się do tego, co pisze Norma, że 7 dni to za mało.
Moje kociska tylko apetyt straciły podczas tego leczenia, jadły mało i bardzo wybrzydzały, ale po zakończeniu kuracji wszystko powoli wróciło do normy.
Ja tak twierdzę na podstawie materiałów ze strony ośrodka weterynaryjnego w U.S.A, który ma bardzo duże doświadczenie w leczeniu clostridium. Załączam link.
https://www.bestfriendsvet.com/library/ ... l-diarrhea
Oni tam dopiero w 10 -14 dniu leczenia metronidazolem ponownie badają pod mikroskopem czy clostridium wybite i tylko w takim wypadku kończą leczenie. Piszą, że leczenie jest długotrwałe i może trwać od 10 dni do miesiąca, a zbyt wczesne odstawienie antybiotyku kończy się nawrotem. Że z tym nawrotem po za krótkim leczeniu to prawda, przekonałam się na własnym kocie.
Edit.
Jak Pan Tadeusz nie wyleczył się z clostridium po 10 dniach na stomorgylu, to byłam załamana . Nie rozumiałam co się dzieje i nie wiedziałam co dalej robić. Dopiero jak jakimś cudem wynalazłam tę stronę z U.S.A w necie to mi się rozjaśniło w głowie. Wydrukowałam sobie, poszłam z tym do weta i powiedziałam, że chcę jeszcze raz Pana Tadeusza przeleczyć tym razem tak długo aż cholerstwo porządnie wybijemy.