Robię grę o kotach. Szukam informacji: choroby/dolegliwości

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 15, 2018 17:54 Robię grę o kotach. Szukam informacji: choroby/dolegliwości

Witam szanownych forumowiczów.

Mam trochę nietypową sprawę. Jestem programistą i robię grę, w której prowadzimy własną kocią fundację.
O ile w kwestii programowania daje radę, to już z wiedzą na temat kotów jest krucho.
Pomyślałem, że zamiast przeszukiwać, często wątpliwej jakości, artykuły w internecie, zapytam bezpośrednio ludzi obeznanych z kotami.
Interesuje mnie dużo rzeczy jak np. karmienie kotów, ich zachowania-charaktery, problemy, ale nie będę wrzucał wszystkiego na raz w ten sam wątek.
Chciałbym zacząć od jednego tematu i sprawdzić czy uzyskam wartościowe odpowiedzi.

Nie musicie się interesować grami, żeby wypowiadać się w tym temacie, chociaż jeśli lubicie gry, najlepiej mobilne, to oczywiście jest to dodatkowy plus.
Jeśli ciekawi was co to za gra, to więcej o niej znajdziecie na Fanpage'u:
https://www.facebook.com/MojaKociaFundacja

Pierwszy temat jaki chciałbym poruszyć, to kwestia kocich chorób i dolegliwości, bo z tym mam największy problem.
Gra, którą piszę ma po części pełnić charakter edukacyjny, więc, jeden, chciałbym żeby choroby, które dodam były dość powszechne.
Dwa, może to trochę głupio zabrzmi, bo każda choroba jest straszna, ale nie powinny to być choroby naprawdę drastyczne, takie, których sam opis mógłby zniechęcić do grania.

Żeby dać przykład, na tą chwilę do gry mam dodane następujące rzeczy:

Robaki
Pchły
Koci katar
Próchnica
Złamanie
Wścieklizna
Nowotwór

To co potrzebuję to, oczywiście, więcej propozycji, z których mógłbym potem wybrać te, które finalnie pojawią się w grze.
W odpowiedzi powinna się znaleźć:
- nazwa choroby
- co wywołuje lub może wywołać chorobę
- czy choroba jest zaraźliwa
- wpływ choroby na kota np. nie może jeść, jest ospały, wymiotuje, …
- czy choroba jest wyleczalna
- czy choroba może sama ustąpić, czy wystarczy zapodać lek, czy trzeba leczyć u weterynarza
- mniej więcej, procentowe szanse wyleczenia, ustąpienia samoistnego, ustąpienia po podaniu leku, wyleczenia przez weterynarza
- w jakim stopniu choroba zagraża życiu - czy wymaga natychmiastowego leczenia, czy da się z nią egzystować
- jak najwięcej innych informacji, które uznacie, że by mi się przydały

Z góry dziękuję za pomoc! :)
Obrazek

nikr3n

Avatar użytkownika
 
Posty: 33
Od: Sob gru 15, 2018 14:32
Lokalizacja: Pjongjang

Post » Sob gru 15, 2018 20:06 Re: Robię grę o kotach. Szukam informacji: choroby/dolegliwo

Tu jest kocie ABC posegregowane tematycznie
viewtopic.php?f=1&t=27018

Albo z netu:
https://www.google.pl/search?source=hp& ... IJqVpRKkQQ

A najlepsza do tego celu książka "Ty i twój kot", bo łatwo sposób prezentacji materiału przerobić na grę
https://www.olx.pl/oferta/ty-i-twoj-kot ... x3d1I.html
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14698
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob gru 15, 2018 20:21 Re: Robię grę o kotach. Szukam informacji: choroby/dolegliwo

nikr3n pisze:Próchnica


U kotów praktycznie nie występuje. Inne choroby zębów lub ich okolic - jak najbardziej.

Nowotwór


To baardzo szerokie pojęcie. Trudno to traktować jako jedną chorobę.
Czym innym jest rak płaskonabłonkowy na małżowinie usznej a czym innym nowotwór przerzutowy w płucu.

To co potrzebuję to, oczywiście, więcej propozycji, z których mógłbym potem wybrać te, które finalnie pojawią się w grze.
W odpowiedzi powinna się znaleźć:
- nazwa choroby
- co wywołuje lub może wywołać chorobę
- czy choroba jest zaraźliwa
- wpływ choroby na kota np. nie może jeść, jest ospały, wymiotuje, …
- czy choroba jest wyleczalna
- czy choroba może sama ustąpić, czy wystarczy zapodać lek, czy trzeba leczyć u weterynarza
- mniej więcej, procentowe szanse wyleczenia, ustąpienia samoistnego, ustąpienia po podaniu leku, wyleczenia przez weterynarza
- w jakim stopniu choroba zagraża życiu - czy wymaga natychmiastowego leczenia, czy da się z nią egzystować
- jak najwięcej innych informacji, które uznacie, że by mi się przydały


Jak na kogoś kto tworzy grę edukacyjną masz strasznie małą wiedzę na temat tego o czym ma być ta gra :(
Szczególnie że to tak ważna sprawa.
Bardzo fajnie że chcesz napisać grę charytatywną, o tak ważnym temacie przewodnim - ale osobiście uważam że najlepiej by było gdybyś skontaktował się z jakimś fajnym wetem i jego poprosił o pomoc.
Dzięki temu informacje byłyby fachowe a Ty mógłbyś napisać że gra powstała przy konsultacji z lekarzem weterynarii.
To by bardzo podniosło jej wiarygodność - jakiś specjalista wziąłby na siebie odpowiedzialność za to co napisze.

Forumowicze z miau na pewno zechcą Ci pomóc najlepiej jak potrafią - ale nie wiem czy tylko tu zbierasz informacje, ktoś może napisać Ci jakąś głupotę, Ty tego nie zweryfikujesz, w grze umieścisz a potem się okaże że to jakiś kretynizm, bzdura albo nawet coś szkodliwego dla kotów - np. pomysł na samodzielne leczenie ludzkim lekiem toksycznym dla kotów (bardzo wiele ludzkich popularnych leków dla kotów jest zabójcza).
Widzę ogromne zagrożenie związane z Twoją niewiedzą - szukanie informacji o leczeniu, diagnozowaniu, rokowaniach od zupełnie przypadkowych, anonimowych osób w necie. Możesz trafić na czyjąś niewiedzę, głupi żart a nawet złą wolę.
A to co będzie w grze ocenionej jako edukacyjna - pójdzie w świat.
Może to bardzo zaszkodzić jakiemuś kotu a grze spaprać opinię.

Naprawdę, poproś o pomoc jakiegoś kumatego weta albo chociaż wiarygodną osobę która się na tym zna.
Nie pytaj o takie rzeczy w ciemno, zupełnie anonimowych osób w necie.
Chyba że wszystko potem dokładnie posprawdzasz.

Blue

 
Posty: 23498
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob gru 15, 2018 20:58 Re: Robię grę o kotach. Szukam informacji: choroby/dolegliwo

Chyba trochę źle opisałem problem.
Faktycznie, moja wiedza na temat jest słaba, dlatego pytam.

Poprzez "charakter edukacyjny" nie mam na myśli, żeby użytkownicy czerpali z tego fachową wiedzę!
Między innymi dlatego upraszczam też choroby - zdaję sobie sprawę, że nowotwór, to nie jest jedna choroba.
Priorytety projektu są takie: 1 rozrywka 2 aspekty charytatywne 3 aspekty edukacyjne
Aspekty edukacyjne mają się ograniczać wyłącznie do podstawowych i sprawdzonych schematów. Np.
Kot ma pchły, to gracz kupuje środek przeciw pchłom.
Kot złamał łapkę, to nie pomoże nic oprócz wizyty u weterynarza.
Choroba jest zakaźna, to zarażą się wszystkie koty przebywające w tym samym DT.

Szukam wiedzy na forach, bo nie wiem czemu, ale zainteresowanie czy chęć pomocy przy tym projekcie jest naprawdę znikoma.
Do żadnych lekarzy weterynarii nie pisałem, ale mam wątpliwości czy ktokolwiek chciałby za darmo pomóc, a jeszcze tym bardziej wziąć odpowiedzialność.

Oczywiście wszystko staram się weryfikować. Prędzej porzucę projekt, niż dopuszczę do wypuszczenia bubla, który miałby szkodzić.
Obrazek

nikr3n

Avatar użytkownika
 
Posty: 33
Od: Sob gru 15, 2018 14:32
Lokalizacja: Pjongjang

Post » Sob gru 15, 2018 21:42 Re: Robię grę o kotach. Szukam informacji: choroby/dolegliwo

nikr3n pisze:Prędzej porzucę projekt, niż dopuszczę do wypuszczenia bubla, który miałby szkodzić.

To Ci sie akurat chwali, malo jest ludzi, ktorzy maja takie rzetelne podejscie do swojej pracy :ok:.
Do cats eat bats?

Muireade

Avatar użytkownika
 
Posty: 1576
Od: Pon sie 08, 2016 17:26
Lokalizacja: Środek wiochy (pod Toruniem)

Post » Sob gru 15, 2018 22:29 Re: Robię grę o kotach. Szukam informacji: choroby/dolegliwo

nikr3n pisze:Kot ma pchły, to gracz kupuje środek przeciw pchłom.


takie proste i banalne, prawda ?
Ano nie, bo np część środków przeciwko pchłom jest dedykowana wyłącznie psom - dla kotów są śmiertelną trucizną. Wystarczy chwila nieuwagi w markecie lub tak znikoma wiedza, jak Twoja i gotowa tragedia.

nikr3n pisze:Choroba jest zakaźna, to zarażą się wszystkie koty przebywające w tym samym DT.


a niby dlaczego ? przecież koty mają różną odporność, tak samo jak ludzie. Jeśli jedno dziecko w przedszkolu zachoruje na wietrzną ospę, to wcale nie oznacza, że zachorują wszystkie dzieci.
Owszem, tu mogłaby być część edukacyjna - jak naturalnie, przez odpowiednie żywienie można tę kocią odporność podnosić, jak na spadek odporności wpływa stres - ale czy to na pewno temat na grę ?
Komu ona miałaby być dedykowana ? w jaką grupę odbiorców celujesz ?

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15073
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie gru 16, 2018 0:25 Re: Robię grę o kotach. Szukam informacji: choroby/dolegliwo

Widzę, że temat się trochę komplikuję. :)
Ale to dobrze, nie szczędźcie krytyki, na pewno wyciągnę wnioski.

Docelowo nie ma to być kolorowo-bajkowa gra dla małych dziewczynek.
Nie chciałbym wyznaczać, kto może, a kto nie może zagrać, no, ale jeśli zostałem wywołany do tablicy to myślę, że celuję w 16+, osoby lubiące koty i gry-symulatory, ale to już chyba oczywiste.

Do gry można wprowadzić wskaźnik odporności zwierzaka, można dodać wskaźnik podnoszący odporność dla produktów ale to ma być gra, a nie wertowanie tabelek.

Widzę, że najwięcej zarzutów odnosi się właśnie do aspektu edukacyjnego.
Powiem szczerze, że sam zastanawiam się jak to teraz rozwiązać, świat się trochę skomplikował. :)

Mogę oczywiście zrobić, żeby taka opieka nad zwierzakiem była całkowicie uproszczona, no ale wtedy gra nie będzie się różniła od tysięcy podobnych.
Jeśli poświęciliście chwilę czasu na zapoznanie się z fanpagem gry, to wiecie, że koty którymi mamy się opiekować, są rzeczywistymi podopiecznymi istniejących fundacji.
Chciałem więc, żeby opieka nad takim kotem, również była trochę bardziej angażująca, chociaż oczywiście przyjemność z gry stawiam przed realizmem.

Może więc zmieńmy trochę zasady, jednocześnie zostając jednak przy temacie.
Jak Waszym zdaniem pogodzić ten uproszczony mechanizm chorób z tym, żeby nie doprowadzać graczy do błędnych wniosków, które mogą wyciągnąć z gry i próbować zastosować w praktyce.
Czy widzicie tu miejsce na chociażby uproszczony aspekt edukacyjny, który spełniałby jednak powyższe założenie?
Obrazek

nikr3n

Avatar użytkownika
 
Posty: 33
Od: Sob gru 15, 2018 14:32
Lokalizacja: Pjongjang

Post » Nie gru 16, 2018 0:48 Re: Robię grę o kotach. Szukam informacji: choroby/dolegliwo

Trudne sobie wziąłeś zadanie na głowę jeśli chcesz zrobić coś wartościowego merytorycznie i mając jednocześnie o tym tak blade pojęcie ani nie mając nikogo kto je ma zaufanego i chętnego do pomocy.

Kocie choroby to bardzo szeroki temat, postępowanie jest zależne od wielu czynników, tak jak napisała słusznie izka534, nawet temat odpchlenia nie jest czarno-biały i koniecznie trzeba podkreślić fakt toksyczności niektórych preparatów na pchły, bezpiecznych dla psów a dla kotów zabójczych (a śmierć po ich podaniu jest okrutna, z długą agonią pełną drgawek). Nie możesz stworzyć w grze schematu - kot ma pchły, idę do zoologicznego, kupuję coś na pchły i podaję.

Z innymi chorobami jest podobnie.
Pytań odnośnie każdej choroby stawiasz wiele, na jedne odpowiedź jest prosta (np. czynnik wywołujący chorobę) na inne - niemożliwy do odgórnego udzielenia - np. procentowe szanse na wyzdrowienie.
Masz 100 kotów z katarem kocim i każdy kot choruje po swojemu, u każdego przebieg jest inny i inna reakcja na leki.

Albo czy trzeba iść do weta. To zależy od choroby, sytuacji, doświadczenia osoby która kotem się zajmuje i paru innych czynników.
Czasem absolutnie trzeba, czasem doświadczony opiekun poradzi sobie sam.

Ja nie wiem jak ta gra ma wyglądać i na czym polegać, nie ogarniam głównie z tego powodu jej formuły którą sobie wymyśliłeś.
Możesz coś przybliżyć?
Może być na pw jeśli nie chcesz publicznie.

Blue

 
Posty: 23498
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie gru 16, 2018 0:56 Re: Robię grę o kotach. Szukam informacji: choroby/dolegliwo

coś w rodzaju Simsów?tak mi sie ta zapowiedz kojarzy...
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7117
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Nie gru 16, 2018 1:16 Re: Robię grę o kotach. Szukam informacji: choroby/dolegliwo

Blue pisze:Trudne sobie wziąłeś zadanie na głowę jeśli chcesz zrobić coś wartościowego merytorycznie i mając jednocześnie o tym tak blade pojęcie ani nie mając nikogo kto je ma zaufanego i chętnego do pomocy.

Kocie choroby to bardzo szeroki temat, postępowanie jest zależne od wielu czynników, tak jak napisała słusznie izka534, nawet temat odpchlenia nie jest czarno-biały i koniecznie trzeba podkreślić fakt toksyczności niektórych preparatów na pchły, bezpiecznych dla psów a dla kotów zabójczych (a śmierć po ich podaniu jest okrutna, z długą agonią pełną drgawek). Nie możesz stworzyć w grze schematu - kot ma pchły, idę do zoologicznego, kupuję coś na pchły i podaję.

Z innymi chorobami jest podobnie.
Pytań odnośnie każdej choroby stawiasz wiele, na jedne odpowiedź jest prosta (np. czynnik wywołujący chorobę) na inne - niemożliwy do odgórnego udzielenia - np. procentowe szanse na wyzdrowienie.
Masz 100 kotów z katarem kocim i każdy kot choruje po swojemu, u każdego przebieg jest inny i inna reakcja na leki.

Albo czy trzeba iść do weta. To zależy od choroby, sytuacji, doświadczenia osoby która kotem się zajmuje i paru innych czynników.
Czasem absolutnie trzeba, czasem doświadczony opiekun poradzi sobie sam.

Ja nie wiem jak ta gra ma wyglądać i na czym polegać, nie ogarniam głównie z tego powodu jej formuły którą sobie wymyśliłeś.
Możesz coś przybliżyć?
Może być na pw jeśli nie chcesz publicznie.


maczkowa pisze:coś w rodzaju Simsów?tak mi sie ta zapowiedz kojarzy...


Projekt zaczynał się w trochę prostszej formie, ale ewoluował z czasem.
Już tak niestety mam, że często chcę zrobić więcej niż trzeba, ale pomijając to...
Gra faktycznie jest podobna do Simsów (w kwestii mechaniki), bo stamtąd zresztą brałem inspirację, z różnicą taką, że zarządzamy fundacją zamiast rodziną.
Na temat gry nagrywam tzw. devlogi. Opowiadam w nich o grze, chociaż na razie to bardziej takie ogólniki i dosyć chaotycznie.
Ale dam linka, coś tam można z nich wywnioskować na temat rozgrywki:
https://www.youtube.com/channel/UC15KM-eyRmyzmNcqbObgeWw
Mogę wszystkie mechaniki oczywiście opisać, ale nie wiem czy będą chętni do czytania ściany tekstu. :)
Obrazek

nikr3n

Avatar użytkownika
 
Posty: 33
Od: Sob gru 15, 2018 14:32
Lokalizacja: Pjongjang

Post » Nie gru 16, 2018 3:56 Re: Robię grę o kotach. Szukam informacji: choroby/dolegliwo

nikr3n pisze:Robaki
Pchły
Koci katar
Próchnica
Złamanie
Wścieklizna
Nowotwór

1. Robaki - bywają oczywiste i widoczne "na oko" (w kale czy wymiocinach), te najbardziej "popularne", jak tasiemce, kocie glizdy.
Ale bywają też ukryte, takie które trudno wykryć nawet w badaniach kału, a jedynym objawem jest np. nawracająca bez przyczyny lub utrzymująca się biegunka - jak lamblie czy kokcydia.

2. Pchły - warto wiedzieć, że znowu są koty, które gorzej znoszą ugryzienia pcheł, mają na to alergię i w związku z tym o wiele intensywniej wydrapują/ wylizują się niż inne.

3. Koci katar - ryzyko złapania dużo mniejsze, jeśli kot był szczepiony (aczkolwiek pojedyncza szczepionka jest mniej skuteczna niż prawidłowy cykl szczepień).

4. Próchnica - jak dziewczyny pisały wyżej, rzadka u kotów ;) ale np. zapalenie dziąseł czy kamień nazębny już prędzej. I warto wiedzieć, że np. zapalenie dziąseł może być objawem choroby nerek... ale też jej efektem.
Kamień nazębny tworzy się zwłaszcza w wyniku nieprawidłowej diety, w grze jestem w stanie sobie wyobrazić, że jeśli ktoś karmi tanią, słabej jakości karmą, to szybko zaczyna mieć takie problemy u kotów.

5. Złamanie - najczęściej po złamaniu kot musi być unieruchomiony, często więc właściciel musi się zaopatrzyć w klatkę bytową/ wystawową, żeby ograniczyć ruch kota.

6. Wścieklizna - baaaardzo duża rzadkość u kota, serio ;) jeśli dobrze kojarzę, to od jakiś 5-7 lat w Polsce był chyba tylko jeden przypadek wścieklizny u kota. I nie powielałabym stereotypu umieszczając ją w grze jako potencjalną chorobę, chyba że jako wymóg zaszczepienia (dodatkowy koszt), jeśli kot miałby być wychodzący.

7. Nowotwory - jak wyżej pisane, u kotów bywają różne. Np. z nowotworem listwy mlecznej (efekt późnej sterylizacji lub jej braku) można walczyć, wycinając listwę mleczną. Podobnie z rakiem ucha, usuwa się ucho i nieraz choroba nie daje przerzutów.

Ja bym dodała do gry:
8. Ropomacicze kotki - jako efekt braku kastracji. Przy braku szybkiej reakcji (wycięcia macicy) jest śmiertelne.

9. Panleukopenia - choroba objawiająca się gwałtowną biegunką i wymiotami, bardzo słabym apetytem, ogólnym osłabieniem. Bardzo zaraźliwa, o wysokiej śmiertelności, dotyka nawet koty szczepione, ale na ogół przechodzą ją łagodniej. Bardzo często trafia do DT po kontakcie z kotem chorym (np. w lecznicy) albo przyniesieniu nowego, chorego kota. W walce pomaga szybkie zaszczepienie (np. jeśli mamy podejrzenie, że w lecznicy mogliśmy mieć kontakt z chorym kotem, to warto od razu zaszczepić wszystkie nieszczepione koty), podanie surowicy (sztucznej lub zrobionej z krwi kota, który przeżył panleukopenię w przeciągu ostatnich chyba 5 lat), oczywiście nawadnianie, lekarstwa.

10. FIV - koci wirus HIV, czyli upośledzacz odporności. Popularny zwłaszcza wśród kotów wolnożyjących, dlatego przy przyjmowaniu nowego kota do stada warto zrobić mu test na FIV. Nie jest zbyt zaraźliwy, o ile koty są kastrowane (przenosi się głównie płciowo). Działa jak ludzki HIV, czyli koty są bardziej podatne na inne choroby. Zwłaszcza stres może być dla nich zabójczy (FIVki potrafią nie chorować bardzo długo, po czym rozłożyć się przy okazji przeprowadzki, wprowadzenia nowego kota do stada, zmiany opiekuna itd.)
Może rozwinąć się w FADS, czyli koci AIDS, ale na ogół kota zabijają wcześniej te "drobne" choroby, z którymi po prostu o wiele gorzej sobie radzi.
Czasem wymagają bardzo mocnych stymulatorów odporności.

11. FelV, czyli kocia białaczka. Ważne, że to wirus, nie nowotwór. Tak jak przy FIV, na wejściu do DT każdy kot powinien mieć zrobiony test na FelV - zwłaszcza, że ten wirus jest o bardziej zaraźliwy (przenosi się także przez mycie, używanie wspólnych kuwet/ misek). Tak samo upośledza odporność i tak samo stres wzmaga ryzyko rozwinięcia się tej choroby. Tutaj też mogą pomóc stymulatory odporności.
Zdarza się, że przechodzi w formę nowotworową (chłoniakową), ale na ogół jak przy FIV - zabijają te "zwykłe" choroby.

12. FIP - zakaźne zapalenie otrzewnej. Choroba śmiertelna, dość tajemnicza ;) u niektórych kotów, nosicieli koronawirusa, wirus ten mutuje w tę ostrą, śmiertelną formę. Objawy to poza pogorszeniem samopoczucia np. zbieranie się płynu w brzuchu.
Przyjmuje się, że głównym powodem mutowania jest stres oraz jakaś podatność genetyczna (np. w obrębie miotu jeśli jeden kot odejdzie na FIP jest niestety spore ryzyko, że u reszty też dojdzie do zmutowania koronawirusa).

13. Niewydolność nerek (PNN lub ONN). Niestety bardzo popularne. Forma ostra (ONN) i przewlekła (PNN) na początku wyglądają dość podobnie - kot nagle zapada na zdrowiu, ma podłe futro, odmawia jedzenia, wymiotuje, gwałtownie chudnie, często śmierdzi mu z pyska.
ONN jest odwracalne - może być wynikiem np. zatrucia albo bardzo dużego zapalenia zębów i po usunięciu problemu (czyli wyrwaniu zębów lub przepłukaniu z trutki) kot zdrowieje.
PNN niestety oznacza, że nerki zostały już za bardzo uszkodzone i kot nie powróci już nigdy do pełnej formy, ale przy unikaniu stresu, odpowiedniej diecie i lekach może jeszcze spokojnie pożyć kilka lat.
W diagnostyce poza badaniem krwi (parametrów nerkowych) istotne jest też usg jamy brzusznej, które powie, w jakim stanie są nerki.

14. Kocia alergia - na ogół pokarmowa, wymaga podawania specjalnej karmy (na ogół droższej). Objawy to drapanie, wylizywanie, łysienie, zwłaszcza w okolicy głowy, uszu, szyi, czasem biegunki. Diagnostycznie dużą wartość ma dieta eliminacyjna, np. podawanie karmy opartej na jednym typie mięsa przez dwa tygodnie - w grze warto wtedy zaznaczyć, że kot nie może podjadać z misek innych kotów.

15. Zapalenie pęcherza - dość popularne, jak u ludzi ;] objawy to siusianie poza kuwetą lub siuśki z krwią, diagnostyka to badanie moczu, badanie krwi.



Ekspertem nie jestem, ale dla mnie to są takie "podstawowe" problemy domów tymczasowych ;]

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Nie gru 16, 2018 9:52 Re: Robię grę o kotach. Szukam informacji: choroby/dolegliwo

Na grach się nie znam, ale jeśli ma być edukacyjnie, to skupiłabym się raczej na profilaktyce.
I konieczności odwiedzin w lecznicy.
Znacznie to prostsze do opanowania i wprowadzenia do gry, a i aspekt edukacyjny znacznie większy.
Bo wyedukowanych edukować nie trzeba, a niedoświadczony opiekun nie powinien czekać aż "samo przejdzie", tylko odwiedzić weta.
Samodzielne leczenie w wykonaniu osób niedoświadczonych zazwyczaj prowadzi do śmierci (bo co najprościej podać? Apap - silnie toksyczny dla kotów), a czekanie "aż samo przejdzie" w najlepszym wypadku znacznie podraża koszty późniejszego leczenia. I taka wiedza jest chyba wystarczająca na potrzeby gry.
Nie wyszkolisz ludzi na weta grą, a leczenie to właśnie domena wetów. I przy tym pozostańmy.
Wystarczy się rozejrzeć po miau, żeby się przekonać, że ludzie - właśnie ci niedoświadczeni - największy problem mają z odwiedzeniem weta.
Wolą się najpierw przez internet leczyć.
A zignorować można co najwyżej kłaczka lub pojedyncze kichnięcie ;)
Wszystkie inne objawy -> idziesz do weta i wydajesz piniondz.
Im dłużej czekasz z wizytą -> tym większy piniondz :twisted:
Leczysz na własną rękę -> kotek umiera albo ratowanie za bardzo duży piniondz.
Nie szczepisz -> kotek umiera na pp
Nie wykastrujesz kotki -> ropomacicze lub nowotwór (losowo), duży piniondz.
Nie wykastrujesz kocura -> leje po ścianach, remont, bardzo duży piniondz.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 16, 2018 13:39 Re: Robię grę o kotach. Szukam informacji: choroby/dolegliwo

Szalony Kot pisze:
nikr3n pisze:Robaki
Pchły
Koci katar
Próchnica
Złamanie
Wścieklizna
Nowotwór

1. Robaki - bywają oczywiste i widoczne "na oko" (w kale czy wymiocinach), te najbardziej "popularne", jak tasiemce, kocie glizdy.
Ale bywają też ukryte, takie które trudno wykryć nawet w badaniach kału, a jedynym objawem jest np. nawracająca bez przyczyny lub utrzymująca się biegunka - jak lamblie czy kokcydia.

2. Pchły - warto wiedzieć, że znowu są koty, które gorzej znoszą ugryzienia pcheł, mają na to alergię i w związku z tym o wiele intensywniej wydrapują/ wylizują się niż inne.

3. Koci katar - ryzyko złapania dużo mniejsze, jeśli kot był szczepiony (aczkolwiek pojedyncza szczepionka jest mniej skuteczna niż prawidłowy cykl szczepień).

4. Próchnica - jak dziewczyny pisały wyżej, rzadka u kotów ;) ale np. zapalenie dziąseł czy kamień nazębny już prędzej. I warto wiedzieć, że np. zapalenie dziąseł może być objawem choroby nerek... ale też jej efektem.
Kamień nazębny tworzy się zwłaszcza w wyniku nieprawidłowej diety, w grze jestem w stanie sobie wyobrazić, że jeśli ktoś karmi tanią, słabej jakości karmą, to szybko zaczyna mieć takie problemy u kotów.

5. Złamanie - najczęściej po złamaniu kot musi być unieruchomiony, często więc właściciel musi się zaopatrzyć w klatkę bytową/ wystawową, żeby ograniczyć ruch kota.

6. Wścieklizna - baaaardzo duża rzadkość u kota, serio ;) jeśli dobrze kojarzę, to od jakiś 5-7 lat w Polsce był chyba tylko jeden przypadek wścieklizny u kota. I nie powielałabym stereotypu umieszczając ją w grze jako potencjalną chorobę, chyba że jako wymóg zaszczepienia (dodatkowy koszt), jeśli kot miałby być wychodzący.

7. Nowotwory - jak wyżej pisane, u kotów bywają różne. Np. z nowotworem listwy mlecznej (efekt późnej sterylizacji lub jej braku) można walczyć, wycinając listwę mleczną. Podobnie z rakiem ucha, usuwa się ucho i nieraz choroba nie daje przerzutów.

Ja bym dodała do gry:
8. Ropomacicze kotki - jako efekt braku kastracji. Przy braku szybkiej reakcji (wycięcia macicy) jest śmiertelne.

9. Panleukopenia - choroba objawiająca się gwałtowną biegunką i wymiotami, bardzo słabym apetytem, ogólnym osłabieniem. Bardzo zaraźliwa, o wysokiej śmiertelności, dotyka nawet koty szczepione, ale na ogół przechodzą ją łagodniej. Bardzo często trafia do DT po kontakcie z kotem chorym (np. w lecznicy) albo przyniesieniu nowego, chorego kota. W walce pomaga szybkie zaszczepienie (np. jeśli mamy podejrzenie, że w lecznicy mogliśmy mieć kontakt z chorym kotem, to warto od razu zaszczepić wszystkie nieszczepione koty), podanie surowicy (sztucznej lub zrobionej z krwi kota, który przeżył panleukopenię w przeciągu ostatnich chyba 5 lat), oczywiście nawadnianie, lekarstwa.

10. FIV - koci wirus HIV, czyli upośledzacz odporności. Popularny zwłaszcza wśród kotów wolnożyjących, dlatego przy przyjmowaniu nowego kota do stada warto zrobić mu test na FIV. Nie jest zbyt zaraźliwy, o ile koty są kastrowane (przenosi się głównie płciowo). Działa jak ludzki HIV, czyli koty są bardziej podatne na inne choroby. Zwłaszcza stres może być dla nich zabójczy (FIVki potrafią nie chorować bardzo długo, po czym rozłożyć się przy okazji przeprowadzki, wprowadzenia nowego kota do stada, zmiany opiekuna itd.)
Może rozwinąć się w FADS, czyli koci AIDS, ale na ogół kota zabijają wcześniej te "drobne" choroby, z którymi po prostu o wiele gorzej sobie radzi.
Czasem wymagają bardzo mocnych stymulatorów odporności.

11. FelV, czyli kocia białaczka. Ważne, że to wirus, nie nowotwór. Tak jak przy FIV, na wejściu do DT każdy kot powinien mieć zrobiony test na FelV - zwłaszcza, że ten wirus jest o bardziej zaraźliwy (przenosi się także przez mycie, używanie wspólnych kuwet/ misek). Tak samo upośledza odporność i tak samo stres wzmaga ryzyko rozwinięcia się tej choroby. Tutaj też mogą pomóc stymulatory odporności.
Zdarza się, że przechodzi w formę nowotworową (chłoniakową), ale na ogół jak przy FIV - zabijają te "zwykłe" choroby.

12. FIP - zakaźne zapalenie otrzewnej. Choroba śmiertelna, dość tajemnicza ;) u niektórych kotów, nosicieli koronawirusa, wirus ten mutuje w tę ostrą, śmiertelną formę. Objawy to poza pogorszeniem samopoczucia np. zbieranie się płynu w brzuchu.
Przyjmuje się, że głównym powodem mutowania jest stres oraz jakaś podatność genetyczna (np. w obrębie miotu jeśli jeden kot odejdzie na FIP jest niestety spore ryzyko, że u reszty też dojdzie do zmutowania koronawirusa).

13. Niewydolność nerek (PNN lub ONN). Niestety bardzo popularne. Forma ostra (ONN) i przewlekła (PNN) na początku wyglądają dość podobnie - kot nagle zapada na zdrowiu, ma podłe futro, odmawia jedzenia, wymiotuje, gwałtownie chudnie, często śmierdzi mu z pyska.
ONN jest odwracalne - może być wynikiem np. zatrucia albo bardzo dużego zapalenia zębów i po usunięciu problemu (czyli wyrwaniu zębów lub przepłukaniu z trutki) kot zdrowieje.
PNN niestety oznacza, że nerki zostały już za bardzo uszkodzone i kot nie powróci już nigdy do pełnej formy, ale przy unikaniu stresu, odpowiedniej diecie i lekach może jeszcze spokojnie pożyć kilka lat.
W diagnostyce poza badaniem krwi (parametrów nerkowych) istotne jest też usg jamy brzusznej, które powie, w jakim stanie są nerki.

14. Kocia alergia - na ogół pokarmowa, wymaga podawania specjalnej karmy (na ogół droższej). Objawy to drapanie, wylizywanie, łysienie, zwłaszcza w okolicy głowy, uszu, szyi, czasem biegunki. Diagnostycznie dużą wartość ma dieta eliminacyjna, np. podawanie karmy opartej na jednym typie mięsa przez dwa tygodnie - w grze warto wtedy zaznaczyć, że kot nie może podjadać z misek innych kotów.

15. Zapalenie pęcherza - dość popularne, jak u ludzi ;] objawy to siusianie poza kuwetą lub siuśki z krwią, diagnostyka to badanie moczu, badanie krwi.



Ekspertem nie jestem, ale dla mnie to są takie "podstawowe" problemy domów tymczasowych ;]


Dziękuję! Właśnie czegoś takiego potrzebowałem. :)

OKI pisze:Na grach się nie znam, ale jeśli ma być edukacyjnie, to skupiłabym się raczej na profilaktyce.
I konieczności odwiedzin w lecznicy.
Znacznie to prostsze do opanowania i wprowadzenia do gry, a i aspekt edukacyjny znacznie większy.
Bo wyedukowanych edukować nie trzeba, a niedoświadczony opiekun nie powinien czekać aż "samo przejdzie", tylko odwiedzić weta.
Samodzielne leczenie w wykonaniu osób niedoświadczonych zazwyczaj prowadzi do śmierci (bo co najprościej podać? Apap - silnie toksyczny dla kotów), a czekanie "aż samo przejdzie" w najlepszym wypadku znacznie podraża koszty późniejszego leczenia. I taka wiedza jest chyba wystarczająca na potrzeby gry.
Nie wyszkolisz ludzi na weta grą, a leczenie to właśnie domena wetów. I przy tym pozostańmy.
Wystarczy się rozejrzeć po miau, żeby się przekonać, że ludzie - właśnie ci niedoświadczeni - największy problem mają z odwiedzeniem weta.
Wolą się najpierw przez internet leczyć.
A zignorować można co najwyżej kłaczka lub pojedyncze kichnięcie ;)
Wszystkie inne objawy -> idziesz do weta i wydajesz piniondz.
Im dłużej czekasz z wizytą -> tym większy piniondz :twisted:
Leczysz na własną rękę -> kotek umiera albo ratowanie za bardzo duży piniondz.
Nie szczepisz -> kotek umiera na pp
Nie wykastrujesz kotki -> ropomacicze lub nowotwór (losowo), duży piniondz.
Nie wykastrujesz kocura -> leje po ścianach, remont, bardzo duży piniondz.


W grze, którą piszę jest właśnie możliwość odwiedzenia lecznicy.
Chociaż planowałem właśnie dodać jeszcze sklep-aptekę, gdzie gracze mogliby zakupić samodzielnie środki, szczepionki i inne medykamenty.
Widzę jednak, że chyba będzie to nietrafiony pomysł, zważywszy na to że nie będę w stanie odtworzyć w grze tych wszystkich detali, o których wspominano w poprzednich postach.

Czy może są jednak jakieś w pełni bezpieczne medykamenty, które każdy może po prostu zakupić i użyć na własną rękę, nie wiem, np. na zwiększenie odporności?
Przykład: W grze kotki mają pasek życia. Jeden kot jest chory. Z każdą chwilą ubywa mu życia. Nie mam pieniędzy na oddanie go do lecznicy, ale stać mnie na zakup jakiegoś medykamentu. Jest coś co mogę bezpiecznie zastosować?

Swoją drogą dość ciekawy pomysł z tym, że im dłużej zwlekasz tym więcej leczenie kosztuje, przemyślę. :D
Obrazek

nikr3n

Avatar użytkownika
 
Posty: 33
Od: Sob gru 15, 2018 14:32
Lokalizacja: Pjongjang

Post » Nie gru 16, 2018 15:13 Re: Robię grę o kotach. Szukam informacji: choroby/dolegliwo

szczerze, kompletnie nie podoba mi się taki pomysł gry zwierzakami, teraz, gdy napisałeś o pasku zycia- szczególnie.\
Gdy były pierwsze wersje SIMSów sprzed lat, moje dziecko było małe, grała w to i doskonale pamietam sytuacje, gdy źle grę poprowadziła, zaczynało być trudno, ubogo, paski zycia SiMsów skracały się i wtedy, jej się juz nie chciało i specjalnie tak prowadziła grę, zeby że tam powiem dobić postacie i zacząc nową grę, wiem że całkiem sporo dzieci tak się bawiło. I myślę, że tak bedzie dokładnie w Twojej grze- już to- kot się źle czuje, mam mało pieniędzy- kombinuję z czymś. Nie znam całych założen, ale mam obawy, że gra będzie prowadziła do takiego kombinowania, upraszczania- źle mi idzie, więc ją skoncze ? doprowadzą do śmierci zwierzaka / zacznę nową. Taka łatwa wymiana zabawki, która już w realnym świecie się zdarza za często. Niestety, obecnie duzo więcej dzieci jest pozostawionych sobie i grom i rodzice nie będę tłumaczyć, że tak się nie robi, że trzeba walczyć, ze w zadnym wypadku tego spsobu myślenia nie można przełożyć na życie. Bo nie cel edukacyjny jest podstawowym celem Twojej gry, to ma być, ajk pisałeś- dodatkowy walor.
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7117
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Nie gru 16, 2018 16:04 Re: Robię grę o kotach. Szukam informacji: choroby/dolegliwo

Są suple, które można podawać samemu, które tak naprawdę mamy w domu, ale każde obniżenie odporności jest z czymś związane chociażby z rozwijającym się stanem zapalnym, które koty potrafią ukrywać tygodniami. Pękają kiedy ból lub dyskomfort jest na tyle silny, że nie są w stanie go dalej ukrywać.
Suple można podawać, ale też nie cały czas. Ja podaje suple tylko w okresie jesienno - zimowym, a i to znikome dawki.

Podanie możliwości kupna jakiegokolwiek leku jest złym pomysłem, ponieważ osoba, która zagra w taką grę może wziąć ją na serio. I skoro w grze to akurat pomogło to po co iść do veta ?

Chikita

 
Posty: 6441
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], magnificent tree, ryniek, Silverblue i 514 gości