Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Stomachari pisze:nikr3n pisze:Jak takie coś weryfikować? Pod publiczkę to każdy jest święty, a szpiegów chyba fundację nie wysyłają?
Na tym właśnie polega wizyta przedadopcyjna. Wpierw przez telefon ustala się warunki a potem przyjeżdża ktoś na wizytę. Dom stały musi mieć:
- zabezpieczony balkon mocną siatką, nie taką na gołębie
- okna uchylne zabezpieczone kratkami albo ogranicznikami
- okna otwierane na oścież zabezpieczone siatką
- opcjonalnie inne zabezpieczenia, w tym kable, kuchenkę, chemię domową
Dom stały powinien też mieć gotowy transporter oraz kuwetę dla kota a także plan żywienia, a nie: "to się pójdzie i kupi coś w zoologicznym".
Ponadto jeśli wiek lub kondycja kocura/kotki nie pozwalają obecnie na kastrację, to dom stały zobowiązuje się ją wykonać w podanym terminie. Jeśli nie zgadza się już w trakcie rozmów albo się waha i podważa konieczność kastracji, to często na tym kończy się kontakty z takim domem.
Podpisywana jest umowa adopcyjna określająca prawa i obowiązki obu stron. Jeśli dom stały nie zgadza się na umowę, to zazwyczaj (nie licząc wyjątkowych sytuacji) na tym kończy się kontakty z takim domem.
Często później wykonuje się jeszcze wizytę poadopcyjną aby zobaczyć, jak kot się miewa. Niekiedy umawia się też na pewną ilość zdjęć, którą dom stały musi przesyłać.
Osoby wprawne w wizytach przedadopcyjnych raczej rzadko dają się oszukać, chociaż oczywiście zdarza się.nikr3n pisze:Możecie coś więcej o tym czipowaniu napisać?
Zwierzętom umieszcza się mikroczip a następnie wprowadza numer czipa do bazy.
Kiedyś napisałam post zbierający te informacje, na razie dostępny tutaj: viewtopic.php?f=1&t=175581&p=11523802
OKI pisze:nikr3n pisze:"Piszę to już tylko dlatego, że wątek na miau zostanie na wieki"
Szkoda. Od razu ręce opadają jak widzisz, że ludzie mają gdzieś to co robisz.
Ręce opadają, jak tłumaczysz, a ludzie mają to gdzieśnikr3n pisze:"Ponownie: krótko: to nie choroby powodują spadek odporności, a spadek odporności powoduje choroby.
Dłużej: oczywiście, choroby też wywołują spadek odporności"
Nic nie rozumiem.
Właśnie o takim wyrywaniu z kontekstu pisałam, prawidłowy cytat jest następujący:OKI pisze:Ponownie: krótko: to nie choroby powodują spadek odporności, a spadek odporności powoduje choroby.
Dłużej: oczywiście, choroby też wywołują spadek odporności, tyle że jest to spadek wtórny (no, może poza tym cholernym złamaniem, na które odporność nie ma wpływu). Zdrowy kot zwalczy zakażenie "w zarodku" i nie zachoruje, więc nie będzie żadnego spadku odporności. Kot z wyjściowo niską odpornością będzie chorował. Na tym polega odporność.
Spadek odporności w trakcie choroby jest niejako ciągiem dalszym spadku odporności przed chorobą - tego, który spowodował, że kot (pies, człowiek i każde inne stworzenie) nie zwalczył zakażenia własnymi siłami. Szczególnie w przypadku chorób wirusowych, a z takim najczęściej borykamy się u kotów.
Organizm ma mnóstwo mechanizmów broniących go przed czynnikami chorobotwórczymi (wirusy, bakterie, grzyby), inaczej byśmy chorowali non-stop. Wszystkie te mechanizmy do kupy wzięte nazywamy odpornością. Jak odporność szwankuje, zaczyna się choroba. Choroba powoduje, że już niska odporność spada jeszcze bardziej, więc chory organizm ma zwiększone szanse na kolejne choroby. Ale organizm z dobrą odpornością nie ulega tak łatwo i nie choruje przy każdym kontakcie z patogenem.
I dlatego mając zdrowe, zaszczepione i dobrze żywione koty -> zwierzęta z dobrą odpornością, dt może wziąć na leczenie kolejnego kota np. z kocim katarem nie ryzykując leczenia całego stada. (szczepienie p-ko kk nie daje 100% odporności, ale w połączeniu z dobrą odpornością ogólną - "siłą" kota - jest wystarczające)
Dokładnie to samo dzieje się u ludzi: ci odporni, zadbani, dobrze odżywieni nie będą chorować w każdym "sezonie grypowym".
Odporność można i należy podnosić profilaktycznie, a nie dopiero w ramach rekonwalescencji pochorobowej.nikr3n pisze:"Większość kocich dt jest bezpłatna."
Wiem, ale oczywiście patrzę na to pod kątem rozgrywki.
Ręce opadają, jak tłumaczysz, a ludzie mają to gdzieś
Chikita pisze:Ojejku, ale się rozpisałyście
Ja osobiście pomimo nad wyraz bujnej wyobraźni nie widzę tej gry. Nie mogę sobie wyobrazić jak to będzie wyglądać.
Tymczas bierze kota X i gracz jako opiekun próbuje się nim opiekować i spaść mogą, ale nie są mile widziane skomplikowane problemy.
Gra edukacyjna polega właśnie na upadkach i wyciąganiu wniosków jak ich uniknąć. Czyli jeśli doszło do jakiegoś starcia /problemu to dlaczego ? Jeśli kot się gorzej czuje to dlaczego ? Czyli profilaktyka i wyciąganie wniosków za jednym razem.
Grupę wiekową stawiasz dość wysoko, a wg opisu i mojego rozumienia to gra będzie równie prosta dla przedszkolaka. Im wyższa grupa wiekowa tym poziom skomplikowania też powinien być wyższy. Poziom zero, jeden, dwa, trzy. Każdy poziom więcej problemów do rozwiązania, więcej myślenia. Nawet jak ktoś kota nie miał i nie ma zielonego pojęcia to gra powinna zachęcić do szukania informacji na własną rękę bądź informacje będą dostępne po zyskaniu iluś tam punktów czy przez mikropłatności. Jeśli nie chcesz informacji to jest możliwość samoistnego rozwiązania problemu, ale coś za coś. Problem sam się rozwiązuje, ale kosztem czegoś.
nikr3n pisze:Z tym spadkiem odporności, to nadal nie rozumiem o co draka.
Sami pisaliście, że niektóre choroby obniżają odporność tak bardzo, że zwierzak często schodzi nie od tej początkowej choroby, tylko kolejnych na, które zachoruje przez zaniżoną odporność.
Jeśli zwierzak ma odporność na poziomie 70% i zachoruję na białaczkę, to teraz ma odporność 70% - 60% = 10%
Muireade pisze:Mozna tez po prostu otworzyc w nowej karcie - tak w kwestii technicznej
Blue pisze:A ja nadal - co ma zepsuty czy kiepskiej jakości pokarm wspólnego z wywołaniem choroby pasożytniczej jelit u kota?
Dlaczego samopoczucie kota spada przy karmieniu?
Podobnie jak przy złamaniu?
O co w tym ma chodzić?
Przy panleukopenii zdrowie spada powoli?
Czynniki sprzyjające pełnoobjawowej chorobie to młody wiek, zaburzenia odporności, brak szczepień, przebywanie w miejscu gdzie trafia wiele kotów potencjalnie chorych etc.
I wcale nie takie małe prawdopodobieństwo.
Dlaczego w alergii samopoczucie spada jeśli kot je zwykłe jedzenie?
A jeśli jest uczulony na koninę? Albo strusia?
Dlaczego ma samopoczucie mu spaść od jedzenia kurczaka czy wołowiny?
Nadal dużo błędów które koniecznie trzeba poprawić.
nikr3n pisze:Nie jest tak, że w tym zepsutym, albo podejrzanym pokarmie mogą być robaki, które zainfekują kota?
Jeśli to jest kompletnie nieprawdopodobne, to wywalę.
Tak mi się wydaje, że kot ze złamaniem, czy mający robaki czuje ból lub dyskomfort przy spożywaniu posiłku, dlatego samopoczucie spada.
Jeśli chodzi o alergię, to tutaj ponownie upraszczam - kot jest po prostu na coś uczulony i tylko specjalistyczna karma nie będzie mu szkodzić przy jedzeniu.
Co do skutków w grze, to reszta pozycji wiarygodna?
Blue pisze:nikr3n pisze:Nie jest tak, że w tym zepsutym, albo podejrzanym pokarmie mogą być robaki, które zainfekują kota?
Jeśli to jest kompletnie nieprawdopodobne, to wywalę.
Musiałyby być w nich odchody zarażonego kota (odpowiednio odleżane w odpowiednich warunkach - jaja glist nie są aktywne od razu), pchły czy kawałki surowych zarobaczonych gryzoni np.
Mało realne. Zepsuty pokarm może za to doprowadzić do potężnego zatrucia pokarmowego lub głodzenia się kotów.Tak mi się wydaje, że kot ze złamaniem, czy mający robaki czuje ból lub dyskomfort przy spożywaniu posiłku, dlatego samopoczucie spada.
To niedobrze Ci się wydaje
Kot zarobaczony często ma zwiększony apetyt i jedzenie absolutnie nie sprawia mu dyskomfortu. Kot ze złamaniem ma złe samopoczucie cały czas - chyba że jest już zaopiekowany. Jeśli człowiek ma nogę w gipsie to mu spada samopoczucie przy jedzeniu?Jeśli chodzi o alergię, to tutaj ponownie upraszczam - kot jest po prostu na coś uczulony i tylko specjalistyczna karma nie będzie mu szkodzić przy jedzeniu.
Z tym się absolutnie nie zgadzam.
Jeśli kot ma uczulenie na kurczaka to po prostu - nie powinien go jeść. Żadna specjalistyczna karma nie jest do tego niezbędna.Co do skutków w grze, to reszta pozycji wiarygodna?
Trudno mi to powiedzieć... To jest takie uproszczenie że nie biorę na swoją odpowiedzialność odpowiedzi na to pytanie.
nikr3n pisze:BTW
Super by było, gdyby chociaż kilka ogarniętych osób poprawiło tą tabelkę po swojemu i zamieściło.
Znacznie przyśpieszyłoby to proces "uwiarygodniania".
nikr3n pisze:Bo widzę, że zainteresowanie spada, więc dalej chyba będę musiał na własną rękę weryfikować moje "wydaje mi się".
OKI pisze:nikr3n pisze:BTW
Super by było, gdyby chociaż kilka ogarniętych osób poprawiło tą tabelkę po swojemu i zamieściło.
Znacznie przyśpieszyłoby to proces "uwiarygodniania".
Podlinkuj tabelkę w excelunikr3n pisze:Bo widzę, że zainteresowanie spada, więc dalej chyba będę musiał na własną rękę weryfikować moje "wydaje mi się".
Święta idą, mało kto ma wolną chwilę.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], jolabuk5, kasiek1510, Necz, Zeeni i 283 gości