Jeśli nie masz zamiaru podróżować w długie trasy z kotami , to ja bym na początek radziła jednak mały lub średni transporter.
Póki co dwa kocięta się zmieszczą.
Większość dorosłych kotów mieści się pojedynczo w małym transporterze, a z dorosłymi kotami raczej rzadko jeździ się hurtem.
Poza tym po dorośnięciu wcale nie muszą się dobrze czuć w jednym transporterze, nawet jeśli będą się bardzo lubić - koty potrzebują własnych miejscówek, zwłaszcza w sytuacjach stresowych, jak podróże.
A pojedynczo jest jednak wygodniej z małym (nawet do samochodu) niż z dużym.
Dodatkowo, (z mojego doświadczenia) na krótkie dystanse (jak do weta) koty lepiej się czują w małym transporterze niż w wielkim pudle. Nawet całkiem spory kot w małym transporterze potrafi się zwinąć do gabarytów kociątka i zajmuje połowę miejsca
Jak koty osiągną ostateczne gabaryty, to wtedy dokupisz drugi - w zależności od ich wielkości i swoich potrzeb. Bo może jednak wcale nie będzie potrzebny podwójny transporter, tylko drugi pojedynczy. To już sama będziesz wiedzieć do tego czasu, jak Ci wygodniej.
Transporter z dwoma dorosłymi kotami naprawdę ciężko unieść, nawet żeby donieść do samochodu, czy wnieść do lecznicy (w wielu lecznicach spacerówka w poczekalni się nie zmieści, albo będzie bardzo przeszkadzać).
Na kastrację przydadzą się dwa, nawet jeśli będzie jednocześnie - nawet rodzeństwo może się różnie wybudzać i jeden będzie już szalał, a drugi jeszcze odsypiał.
W ogóle u weta wygodniej, jak każdy kot ma swój transporter - poza kociakami, które jeszcze jest w miarę łatwo opanować.
Np. niektóre koty tak panikują u weta, że lepiej nie wyciągać ich z transportera, tylko zdjąć górę i badać (podać zastrzyk czy kroplówkę) w dolnej części. Przy dwóch kotach w jednym - taka opcja odpada całkowicie. Albo wyciągasz jednego, który nie chce wyjść, a drugi sam się pcha. Potem oba wychodzą, albo żaden. Spakowanie dwóch też bywa problematyczne - jednego pakujesz, a ten drugi właśnie sobie wychodzi
Jak jeszcze są tej samej maści to już w ogóle cyrk i nie wiadomo, które futro łapać
Nie mam samochodu i od lat chodzę tak do weta. Jeśli trzeba kładę jeden transporter na drugim i przypinam pasami. Wprawdzie czasem spotykam się z głupimi komentarzami ale jest to bardzo wygodne. Ewentualnie są transportery - torby na ramię ale jak kot jest ciężki to niewygodnie się z nim idzie.