KotyzChocimskiej pisze:ewar pisze:mziel52 pisze:To tylko 2 kocice, czy nikt z załogi się nie zlituje i nie zabierze po jednej do domu?
Nie wiem jak jest z tymi kotkami, ale dokarmiam koty huciane od wielu lat, ufają mi, czekają na mnie, ale nie ma mowy nawet o tym, aby je dotknąć, a zabranie do domu jest niemożliwe.
Dokładnie tak. Proszę mi wierzyć, że rozważaliśmy wszystkie opcje. Ale doszliśmy do wniosku (po wielu fundacyjnych lekturach),
że zabranie kotów z miejsca ich bytowania to ostateczność.
Ależ jest możliwe. Trzeba tylko chęci i cierpliwości. Może dwudziestokilkuletne doświadczenie z kotami wolnozyjacymi to potwierdza w 100 procentach.
Z dzikusów staja się w domu namolnymi miziakami. Tylko każdy potrzebuje na to inna ilość czasu.