Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
maczkowa pisze:ja mam przegląd siódemki i widzę, że są takie posiłki, ktore się cieszą niezmiennym zainteresowaniem. Ale są takie, ktore za pierwszym razem wciągają wraz z miseczka, na której lezy, a przy następnym jedzeniu powąhają i niekoniecznie.
Z surowym jest podobnie, 4 mam taką, która większość surowizny pochłania i uwielbia, 2 takich, które lubią określone gatunki mięsa, a 1 wydziwia strasznie- raz wciąga, następnym razem to samo wąha i zostawia ( a wydaje się głodny, bo na sam dzwięk noża na desce wskakuje na blat ), ale już co innego chętnie. Przy kolejnym posiłku to samo, tylko z innym gatunkiem. W sumie podobny układ jest w ich przypadku z mokrą karmą, tyle, ze jeden z tych, co każda surowiznę zje, to z mokrą trochę wydziwia i trzeba mu zmieniać.
Więc ja zwykle mam różne gatunki mięsa i jak nie chce czegoś, to inne zjedzą, a temu o zmiennym guście co innego w danym momencie daję.
I tak- może to nie jest super hiper mieso dla kotów, ale myślę, że jako przysmak, czy coś co ma do surowizny przekonać, do czasowego stosowania może być- ale u mnie niezmiennie i zawsze wszystkim smakują polędwiczki z piersi kurczaka. Wołowina- ale taka chudsza, miałam mięso gulaszowe też, ale część musi miec drobno pokrojona. Już szponder tak powszechnym zainteresowaniem się nie cieszył.
Więc moje wnioski taki, że warto mieć po trochu kilka gatunków i wielkości mięsa, tyle, że przy jednym kocie i domu niejedzącym mięsa, jak u Ciebie, jest z tym nieco gorzej
maczkowa pisze:catcat, to chyba nawet zalecane, żeby mięso trochę przemrozić. U mnie to słabo wychodzi, bo ta banda spod noża mi wszystko wyciąga, ale cały czas planuję kupić różne gatunki pokroić i mieszanki pomrozić. U mnie z kurczaka najlepiej schodzą serca i zołądki, ale to twarde mięso, więc do niego już bardziej wprawionych paszczek trzeba
Kazia pisze:A kotka jak zwróci zaraz po zjedzeniu (zaraz liczy do 15-20 minut) to nie sprzątać...niech sama się namyśli. To świeżutkie jedzonko przecież jest, nawet miejscówki w żołądku nie zdąży zagrzać. Tak suki zaczynają karmić male, zwróconym, nadtrawionym jedzeniem. I może spróbuj jej na noc właśnie mięsko dawać? będzie miała czas do namysłu, a Ty nie będziesz tego oglądała
Kazia pisze:Polecam wszelkie pojemniczki po tłuszczach i sałatkach, jak najmniejsze, po jogurcikach/śmietanach/deserach też dobre tylko trzeba szczelnie foliówka zawinąć.
Możesz pokroić, poporcjować np na 2 dni do jednego pojemniczka, i do zamrażarki.
Kazia pisze:A...i jeszcze, na początek może jej grubo mielone dawać? bo ona nieprzyzwyczajona do jedzenia w kawałkach, może dlatego zwróciła?
catcat pisze:No chyba, że mogę kupić np. pierś z indyka/kury i ją zamrozić?
Użytkownicy przeglądający ten dział: agatela, Chanelka, kasiek1510, raksa, Silverblue, Vi i 556 gości