Chory Ragdoll

Witam,
Na forum jestem nowy. Do zarejestrowania skłoniła mnie choroba naszej kotki rasy Ragdoll (rok i 11 miesięcy), której nikt nie potrafi zdiagnozować od tygodnia.
W niedzielę zauważyliśmy, że nie ma chęci się poruszać i leży w miejscu, które zupełnie do niej nie pasuje. Pojechałem w nocy na dyżur i rzeczywiście miała ponad 40 stopni gorączki. Antybiotyk, kroplówka i wróciłem do domu. Niestety od tej niedzieli kotka jest apatyczna, nie ma ochoty się ruszać, przestała jeść i pić
Codziennie jeżdżę z nią do przychodni, dostaje antybiotyk, kroplówkę, karmę RoyalCanin reconvalescent i od wczoraj syrop na apetyty.
Badania, które miała zrobione: RTG, USG jamy brzusznej, morfologia krwi nic nie wykazały. Wszystko w normie.Lekko obniżone leukocyty ma, ale vet powiedział, że to nieznaczna wartość, a koty niewychodzące mogą mieć je obniżone. Obniżona była też glukoza, ale drugi pomiar, bardziej wiarygodny, był już OK.
Dodatkowo zrobione testy na kocią białaczkę i FIV - oba negatywne.
W zasadzie cały tydzień to samo: nie chce się ruszać,apatyczna, stan podgorączkowy ok. 39,2 stopnie ma cały czas. Nic nie wychodzi z badań.
Ma ktoś jakiś pomysł, bo nam już ich brak
Edit: plus jest taki, że dziś zjadła garść suchej karmy. Po raz pierwszy od poniedziałku. Ale nie wiem czy jest się z czego cieszyć, bo może to przez ten syrop megalia na apetyt. Gdyby nie on to pewnie znów nic by nie zjadła.
Na forum jestem nowy. Do zarejestrowania skłoniła mnie choroba naszej kotki rasy Ragdoll (rok i 11 miesięcy), której nikt nie potrafi zdiagnozować od tygodnia.
W niedzielę zauważyliśmy, że nie ma chęci się poruszać i leży w miejscu, które zupełnie do niej nie pasuje. Pojechałem w nocy na dyżur i rzeczywiście miała ponad 40 stopni gorączki. Antybiotyk, kroplówka i wróciłem do domu. Niestety od tej niedzieli kotka jest apatyczna, nie ma ochoty się ruszać, przestała jeść i pić

Badania, które miała zrobione: RTG, USG jamy brzusznej, morfologia krwi nic nie wykazały. Wszystko w normie.Lekko obniżone leukocyty ma, ale vet powiedział, że to nieznaczna wartość, a koty niewychodzące mogą mieć je obniżone. Obniżona była też glukoza, ale drugi pomiar, bardziej wiarygodny, był już OK.
Dodatkowo zrobione testy na kocią białaczkę i FIV - oba negatywne.
W zasadzie cały tydzień to samo: nie chce się ruszać,apatyczna, stan podgorączkowy ok. 39,2 stopnie ma cały czas. Nic nie wychodzi z badań.
Ma ktoś jakiś pomysł, bo nam już ich brak

Edit: plus jest taki, że dziś zjadła garść suchej karmy. Po raz pierwszy od poniedziałku. Ale nie wiem czy jest się z czego cieszyć, bo może to przez ten syrop megalia na apetyt. Gdyby nie on to pewnie znów nic by nie zjadła.