FuterNiemyty pisze:Wychodza, da sie ogarnac, nawet w ramach szybkich, domowych reakcji na nawroty.
Jedyna pozytywna dziś wiadomość. Napisz mi coś więcej na ten temat. Co mogę robić w domu?
Byłem dziś u dwóch wetów. Najpierw pojechałem do lecznicy, do której chodzimy i leczymy kotkę. Kotka dostała kroplówkę i przeciwbólowy Tolfine. Zelecenie - codziennie na kroplówki (co najmniej 4 dni), karmy w zasadzie mam nie zmieniać, ostatnio zjada Applaws z mięchem albo rybą 100% i tak jest OK. Sucha karma - może jeść. Nie wciskać kotce wody jeśli je mokrą karmę. Jako, że dziś była na czczo pobrali jej krew na kilka dodatkowych badań, aby potwierdzić tą trzustkę.
Rokowanie: jest nieźle, przestała gorączkować, ma apetyt, pije, nie ma biegunek i nie wymiotuje - rokowanie dobre.
Pojechałem popytać drugiego (ma całkiem dobre opinie w Warszawie) z samymi wynikami. Obejrzał i stwierdził, że nie byłby taki pewien co do tej trzuski, bo kto mógł być najedzony. Fakt, zaskoczyli mnie trochę z tym pobraniem krwi wczoraj i nie był na czczo. Poradził zrobić USG jeszcze raz. I gorzej, że jeśli chodzi o rokowanie to ciężko z tego wyjść
W wynikach zaznaczone silna lipemia, to już słabooo.. Ciężko będzie kotu z tego wyjsć ...
Może poradzicie co robić? Czy te zelecenia są OK. Poczytałem dziś trochę o zapaleniu trzustki, leczeniu itd. i ile artykułów tyle teorii. Ma jeść, ma nie jeść, dawać Tolfine, albo pod żadnym pozorem nie dawać Tolfine i innych NLPZ, da się wyleczyć, truudna sprawa. Zgłupiałem. Jak pomóc kotce i jak ją leczyć?
PS: czytałem informacje z linków tu wrzuconych.