Kot gryzie gosci

[dudajazz]

Witam
Mamy problem z naszym kotem , toleruje tylko członków rodziny i gdy przyjdzie ktoś obcy kot wariuje ,w sobotę rzucił się na koleżankę na twarz, portal ja całą ogólnie masakra , mamy w domu małe dzieci kot nigdy nas nie zaatakował ale po ostatniej akcji boimy się o dzieci .
Jak sobie poradzić z tym problemem
Pozdrawiam

[Muireade]

Jak nigdy Was nie zaatakowal, to czego sie boicie?
Nie pomyslalas, ze kolezanka mogla wniesc na sobie obcy zapach, np psi, i dlatego kot sie wystraszyl? Albo zwyczajnie boi sie obcych i powinien byc izolowany w innym pokoju na czas na czas wizyt gosci? Kot to też żywa, czujaca istota.

[Zilvana]

"ją całą" - wow! To nie kot, tylko pies, i nie gości tylko kości.
dudajazz

[ASK@]

A mogę zapytać co ta koleżanka wyczyniała? Przykro mi ale nie wierzę, że bez powodu rzucił się na kobietę. Chyba deczko przesadasz z tym krwawym poranieniem. Opisz wszystko ze szczegółami bo teraz to za mało info jest by coś poradzić. Ale prawdę napisz.
Kot was nie atakuje więc w tym wypadku problemu nie widzę. Może znajoma jest chora, głośna, agresywna w zachowaniu, była na rauszu, nie lubi zwierząt...
Piszesz że kot rani gości. Ale z opisu wynika, że to był pierwszy raz. Więc jak z tym jest?

[Bestol]

Zgodze się z ASK@
Mój Bilu nie jest szczególnie towarzyski, wręcz unika gości, zwłaszcza tych, których nie zna. Tak się chowa gdy są goście, jakby kota nie było w domu. Z reguły wskakuje na prysznic w łazience. Raz rzeczywiście bardzo prychał na wnuczkę mojej znajomej, ale tylko dlatego, że znalazła go na prysznicu i chciała go zmusić do zeskoczenia na dół waląc w szybę prysznica wędką-zabawką. Kot był bardzo zestresowany. Gdy zeskoczył biegała za nim z piskiem. W końcu był tak zdezorientowany, że stanął na środku łazienki przy prysznicu i nie pozwolił wejść mojej koleżance (babci dziewczynki) do toalety za potrzebą - tak syczał i tak się najeżył. Miał jednak ku temu powód.
Moim zdaniem koty na obcych w domu nie reagują agresją bez powodu. Mój zrobił tak w momencie zagrożenia. Normalnie zawsze chowa się przed nieznanymi mu gośćmi nie robiąc nikomu żadnej krzywdy.

[FuterNiemyty]

Wieki temu byla u nas kotka, generalnie dosc rozrywkowe poldiable.
Raz jeden przyszedl do ojca znajomy, grzecznie usiadl na kanapie.
Kocica rozpedzila sie z drugiego pokoju, wpadla gosciowi na kolana, natrzaskala go po twarzy lapami i poszla, bardzo z siebie zadowolona. Szczescie, ze natlukla lapami, bez wystawionych pazurow.
Gosciu w szoku, szukal lustra, bal sie, ze ma podrapana twarz, a zona nijak w historie nie uwierzy.
Naprawde, czlowiek nic nie zrobil, przywital sie, grzecznie wszedl i siedzial...