Ja Bila adoptowałam z fundacji. W akcie adopcyjnym miałam zapisaną dokładną datę pierwszego szczepienia i kastracji. Nie wyrobiłam się w terminie ze szczepieniem - kotkowi nieco trzeba było podnieść odporność i szczepienie w wyznaczonym terminie było ryzykowne. Nikt mi za to czasowe przesunięcie głowy nie urwał mimo, że spora kara umowna za złamanie warunków umowy widnieje w moim akcie adopcyjnym.
Z kastracją było nieco inaczej. Kotka zawiozłam "o czasie umowy adopcyjnej" do kliniki weterynaryjnej. Początkowo lekarze stwierdzili, że kotek za młody - jednak tego samego dnia, po jego zbadaniu, kastrację zdecydowali się przeprowadzić. W momencie kastracji kociak miał około 5 miesięcy (adoptowałam kociaka w wieku około 2 miesięcy w dniu 10.09.2016 r., kastrowałam w dniu 09.12.20106 r.).
Po kastracji kocurek taki samym cudem jest, jak i przed kastracją był