Kot nie trzymający moczu - poratujcie pliss

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 23, 2018 17:59 Kot nie trzymający moczu - poratujcie pliss

Nasza Czarna, w wyniku wielu przypadłości i przejść oraz własnej cudaczności zdrowotnej zaczęła mieć dysfunkcję która jest wielkim problemem i jej i coraz bardziej naszym.
Popuszcza mocz.
Kroplami, ale stale.
Stale jest mokra.
Straciła władzę nad pęcherzem, nie jest w stanie go opróżnić do końca i nawet gdy idzie do kuwety to porcja moczu jest mała, nie ma opcji wyciśnięcia (to bardzo agresywny kot gdy się go do czegoś zmusza i unieruchamia, plus ma przeczulicę tylnej części ciała ze względu na zwyrodnienia stawów), mocz po odrobinie stale z niej wycieka, ona nie jest w stanie się tam umyć (zwyrodnienia), śmierdzi biedactwo momentami niemożebnie. Nie ma opcji wycierania, podcierania - podmywamy ją codziennie (na to powiedzmy - pozwala, na próbę wytarcia reaguje już wściekiem - więc potem łazi taka mokra nie mogąc się wylizać, a mokra jest mocno bo trzeba ją porządnie umyć żeby to miało sens).

Żadne leki nie działają, nawet jeśli na początku przez chwilę była poprawa.
To kot na sterydach i cyklosporynie - a więc z baardzo kiepską odpornością.
W usg niewiele widać (jeśli chodzi o pęcherz bo reszta to jakiś kosmos, ale to u niej normalne) poza lekkim odczynem zapalnym w cewce, ale nic na niego nie działa.
Ogólnie medycznie to już raczej wiele zrobić się nie da - jest to prawdopodobnie kolejny etap jej całokształtu choroby.

Tylko jak to ogarnąć w praktyce by poprawić jej komfort życia?
Pielucha?
Na ile się sprawdzi w takim wypadku?
Pomijając dodatkowe źródło stresu dla tego neurotyka który na stres reaguje autodestrukcją - to ten mocz osiadający tylko na sierści będzie się tylko kisił dodatkowo... Tak mi się wydaje. Może błędnie.
Jakieś preparaty ochronne na sierść macie sprawdzone?
Które nie są tłuste i chronią przed odparzeniami? Z tym sobie radzimy póki co. Ale tłusta sierść pod ogonem też nie jest miła i ją wkurza.

Zapach tego moczu jest hmm.. intensywny. Ona bierze tyle leków że ich metabolity nie są tu łaskawe.
Jakieś ciekawe patenty na neutralizowanie tego aromatu? Do stosowania na skórę.

To nie jest kot który po prostu nie kontroluje zwieraczy i mu czasem się poleje, tu pielucha jest idealnym rozwiązaniem. Jej po prostu kapie co kilka minut i wsiąka w sierść.
Jest coraz gorzej, ona jest tym coraz bardziej zdenerwowana a stres działa na nią wybitnie zabójczo.

Może znacie z doświadczenia jakieś patenty na takie sytuacje?
Dla mnie to nowe zupełnie ścieżki.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt lis 23, 2018 18:20 Re: Kot nie trzymający moczu - poratujcie pliss

Hania66 i jopop mają "takie" pieluchowce. Skontaktuj się z nimi.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55358
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pt lis 23, 2018 18:50 Re: Kot nie trzymający moczu - poratujcie pliss

Moje kocury chodziły w majtkach z pieluchą. Majtki robione szydełkiem, nic się nie odparzało. Ale oczywiście po posikaniu trzeba było zmieniać, albo wszystko albo tylko pieluchę, kilka razy dziennie (nigdy nikt nie chodził długo w mokrym).
Mogę poszukać, czy jeszcze nie mam gdzieś tych majtek, mogłabym oddać. Miałam kilka par.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13721
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 23, 2018 19:20 Re: Kot nie trzymający moczu - poratujcie pliss

Kazia pisze:Moje kocury chodziły w majtkach z pieluchą. Majtki robione szydełkiem, nic się nie odparzało. Ale oczywiście po posikaniu trzeba było zmieniać, albo wszystko albo tylko pieluchę, kilka razy dziennie (nigdy nikt nie chodził długo w mokrym).
Mogę poszukać, czy jeszcze nie mam gdzieś tych majtek, mogłabym oddać. Miałam kilka par.


Takie szydełkowe majtki to całkiem fajny pomysł i jakbyś miała jakieś na zbyciu - to chętnie bym spróbowała tego wynalazku, pewnie byłyby przyjaźniejsze skórze niż typowy pampers :). Tym bardziej po wymyciu np. - ona schnie bardzo długo a ani sama się nie wyliże z wilgoci ani osuszyć nie da :(

Czego używałaś jako wkładki?
I pytanie - na ile to się sprawdzi przy takim popuszczaniu po kropli...
Na pewno w temacie ewentualnego aromatyzowania otoczenia. Byłoby zbawieniem na czas gdy leży na kolanach swego ukochanego pana i się rozmaśla na całego - bo wtedy leci bardziej. Na chwilę obecną rozwiązaniem jest ręcznik.
Ale czy ta skóra nie będzie bardziej narażona na odparzenia niż teraz? Ta ilość wilgoci i tak wniknie w sierść a nie we wkładkę plus mocz we wkładce przy sikaniu jako takim...
Nas przez pół dnia nie ma w domu.

Normalnie nie mam pojęcia jak to ugryźć.
Nie mam też przekonania czy pielucha to dobre rozwiązanie. Dlatego dumam. Roztrząsam.
Jak jej się zrobi odparzenie to masakra.
To kot ze zbitą do minimum odpornością - jakimś cudem jest w świetnej formie tak ogólnie (na oko, bo flaczki niczym miazmaty) , ale jak jej się tam rana zrobi to nie wiem czy to ogarniemy :(
Póki co sierść choć częściowo schnie sama i jest pełen dopływ powietrza.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt lis 23, 2018 19:31 Re: Kot nie trzymający moczu - poratujcie pliss

Ja używałam podpasek. Bella bez skrzydełek :) kocurowi połówka starczała...ale dla niej lepiej całą włożyć...jak nie okaże się za długa. Sobie dopasujesz.
Podpaska z założenia jest jak pampers, chowa płyn do środka...oczywiście nie nieskończoną ilość...trzeba po prostu wypróbować. Przy kropelkowaniu powinna starczyć na całkiem długo, a jeżeli Ci się uda też o określonych porach ją namawiać na wysikanie się do kuwety...może być całkiem dobre rozwiązanie. Kocury nie miały mokrych dupek ani sierści. Tam jest cały czas dopływ powietrza...sama zobaczysz.
Majtek jest 5 par...tylko musiałabyś odebrać...?
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13721
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 23, 2018 19:40 Re: Kot nie trzymający moczu - poratujcie pliss

Kazia pisze:Ja używałam podpasek. Bella bez skrzydełek :) kocurowi połówka starczała...ale dla niej lepiej całą włożyć...jak nie okaże się za długa. Sobie dopasujesz.


Wiesz, chyba bym spróbowała :)
Boję się tych odparzeń - ale takie majtasy brzmią kusząco :)

Piszę pw :)

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt lis 23, 2018 20:11 Re: Kot nie trzymający moczu - poratujcie pliss

Blue, firmy Seni i Tena robią wkładki dla osób cierpiących na nietrzymanie moczu. Pań i panów.
Zakładam, że ich wkłady i powierzchnie są lepiej dostosowane do wchłaniania moczu niż klasyczne podpaski.
Modeli jest bez liku (kształt, chłonność).
Zerknij tutaj:
https://www.doz.pl/apteka/s0_0-Szukaj?s ... +wk%B3adki
W aptekach mają próbniki, tzn. segregatory z przykładami tych wkładek i można sobie je obejrzeć i zaplanować zakup.
Niewykluczone, że męskie będę wygodniejsze, bo mają lekko trójkątny kształt.
Zerknij na takie:
https://www.doz.pl/apteka/p126645-Tena_ ... zne_14_szt.
https://www.doz.pl/apteka/p10069-TENA_M ... t._level_2 (w opisie tych mowa o "kubełkowym kształcie)
albo takie:
https://www.doz.pl/apteka/p60074-Seni_M ... zne_15_szt.

btw. do głaskania/ spania też warto rozważyć podkład higieniczny
https://www.doz.pl/apteka/p45718-Seni_S ... 0_cm_5_szt.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23780
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pt lis 23, 2018 20:37 Re: Kot nie trzymający moczu - poratujcie pliss

tu jeszcze wątek był kot i pielucha viewtopic.php?f=1&t=144235

gusiek1

 
Posty: 1658
Od: Nie sie 28, 2016 14:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 23, 2018 21:07 Re: Kot nie trzymający moczu - poratujcie pliss

Jak Frajda była na etapie ciągłego swobodnego wypływu moczu, to dobrze zrobiło obcięcie sierści wokół pupy. Częste mycie, osuszanie i nakładanie wacikiem Microdacynu (to płyn, który poleciła Twoja pani dr - rewelacyjny) - wszystko goi się błyskawicznie, żadnego babrania.
Z racji prób postawienia kota na nogi u niej zabronił mi lekarz pieluch, więc cala chałupa była w dużych podkładach higienicznych i takich prześcieradłach dla dzieci moczących się w nocy - do kupienia w np. Rossmannie.
Mimo, że Czarna to panikara - spróbowalabym akupunktury u dr Bałucińskiej. Mimo, że lekarze mówili mi, że Frajda nie będzie sama sikać i będzie popuszczać - pani dr naprawdę całkiem nieźle ustawiła sikawkę. I Frajdę nawet w trybie 'groźny drapieżnik o tysiącu łap' potrafi uspokoić igiełką tak, że za chwilę ziewa i podsypia na stole.

megan72

 
Posty: 3476
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Pt lis 23, 2018 22:07 Re: Kot nie trzymający moczu - poratujcie pliss

Na razie spróbuję patentu Kazi z majteczkami i wkładkami (brzmi najbardziej realnie w tym przypadku :)) - ana, dzięki za linki, wgłębię się w temat wkładek :)

Jak sobie z Wami pogadałam to mi się od razu jakieś rozwiązania klarują i widzę światełko w tunelu :) Bardzo dziękuję :)
Możliwe że to z nią nie przejdzie - to bardzo cudaczny kot a jak ją majtki zestresują to za dwa dni nie będzie miała czerwonych krwinek...
Ale coś musimy popróbować.
Jutro jadę do naszej wetki - pogadam o akupunkturze (wiem że ją docenia) i jej sensowności u Czarnej i realności (ona przy zabiegach zmienia się w potwora i chce zabić) oraz bezpieczeństwie (stres związany z wizytami może jej bardzo zaszkodzić).
Czarna to nie do końca panikara - ona w gabinecie staje się straszliwie agresywna.
Podobnie w domu - gdy chcemy np. jej podać zastrzyk czy zrobić cokolwiek wbrew jej woli. Walczy z nami jak z lwem chcącym zagryźć jej dzieci.
Gdy kiedyś pakowałam ją do kontenerka rzuciła mi się do ręki, złapała zębami za nadgarstek i trzepała łbem z zaciśniętymi zębami jak buldog.
Jakim cudem nie rozerwała mi tętnic to nie wiem.

Ona pozwala się głaskać tylko mojemu mężowi, na nim się rozluźnia, rozpływa, on może jej wtedy zrobić wiele.
Ja jestem ledwo tolerowana. Pod warunkiem że znam swoje miejsce ;)
Tak normalnie znamy ją, radzimy sobie bez problemu, to nie jest tak że boimy się chodzić po mieszkaniu :)
W normalnym życiu nie jest agresywna, o ile nie przekraczamy jej granic tolerancji.

Ale to jest naprawdę trudny kot jeśli chodzi o zabiegi.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob lis 24, 2018 16:32 Re: Kot nie trzymający moczu - poratujcie pliss

Mocne kciuki :ok: :201461

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Sob lis 24, 2018 16:43 Re: Kot nie trzymający moczu - poratujcie pliss

Trzymam kciuki za opanowanie tematu. Do myzianek też chyba sprwlawdziloby się takie podgumowane prześcieradło, tylko trzeba by wybrać takie mięciutkie, żeby nie szelescilo, bo może denerwować Czarną.
Takie rozwiązanie wpadło mi w oko, z uwagi na to,że napisali, że w razie czego płyn wchłania się w pierwszą warstwę i nie wylewa się
https://zyjlatwiej.pl/podklady-i-przesc ... xtile.html

gusiek1

 
Posty: 1658
Od: Nie sie 28, 2016 14:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 24, 2018 19:38 Re: Kot nie trzymający moczu - poratujcie pliss

gusiek1 pisze:Takie rozwiązanie wpadło mi w oko, z uwagi na to,że napisali, że w razie czego płyn wchłania się w pierwszą warstwę i nie wylewa się
https://zyjlatwiej.pl/podklady-i-przesc ... xtile.html


Od siebie nie polecę tego materaca. Kupiłam go jak Bąbel mi notorycznie sikała na łóżko i byłam bliska rozpaczy. Nie polecę, ponieważ fakt- jest chłonny, ale śmierdzi piekielnie. Po każdym siknięciu wsadzałam go do prania, bo w mieszkaniu czuć było sikami i zamiast mi pomóc ten materac tylko nasilił problem.
Używałam zwykłych prześcieradeł z mikrofibry (fakt, szeleszczą), ale porozkładałam je w miejscach zbrodni i powolutku problem sikania ustąpił czego Wam oczywiście życzę.

Chikita

 
Posty: 6393
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Sob lis 24, 2018 20:15 Re: Kot nie trzymający moczu - poratujcie pliss

Przypomnę o fenomenalnym i tanim odsmradzaczu:
http://www.voigt.pl/produkt/linia_produ ... _vc_440,19
Do kupienia np. na allegro.
Litrowa butla koncentratu kosztuje około 20 zł i wystarcza na długo.
Przetestowałam różne płyny tego typu, mi. in. vitopar, i - moim zdaniem - smelpol vc 440 jest najlepszy.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23780
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Sob lis 24, 2018 22:25 Re: Kot nie trzymający moczu - poratujcie pliss

Nie wiem czy pomogę, ale mojej Triszy, wetka zaordynowała Dalfaz 5 mg, i cudownie pomogło ...

czego i Czarnej oczywiście życzę.

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3577
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 226 gości