Mam problem z jedną z moich kotek. Regularnie ma problem z zatokami okołodobytowymi. Problem w zasadzie jest od jakiegoś roku (możliwe, że dłużej tylko wcześniej tego nie zauważyłam). Kotka niestety nie opróżnia prawidłowo zatok i co około 1,5 miesiąca muszę pokazywać się u weta na oczyszczaniu. Niestety weterynarz uznał, że "tak już musi być, tak ma, jedyne lekarstwo to operacja ale tylko jeśli problem byłby baaaardzo duży, a tak to proszę przyjeżdżać na oczyszczania", inny weterynarz powiedział "może alergia pokarmowa". Za tą alergią jest pewna przesłanka, mianowicie kotka miała po pewnej suchej karmie wyłysienia na uszkach, ale teraz moje koty jedzą tylko puszki firmy catz finefood, zero suchego, zero saszetek, co swoją drogą znakomicie odchudziło jednego z moich grubasów - polecam przy odchudzaniu (kota oczywiście) przerzucenie się na dobrą konserwę, żadnych odchudzających chrupek. Wracając do tematu: Kotka miała robioną morfologie i biochemie i wszystko jest w normach, kotka jest regularnie odrobaczana (tak jak i reszta kotów), nie miała jednak badanego kału - może warto zbadać? Co może być przyczyną? Rzeczywiście alergia pokarmowa moze miec teki efekt? Jakie badania warto zrobić? Może znacie dobrego weta od takich problemów w W-wie? Da się to wyleczyć? Może ktoś miał podobne problemy i udało się coś zrobić? Nie mam problemu z tym, żeby jeździć regularnie do weta ale dla kotki to jest ogromny stres, same zapchane zatoki na pewno jej przeszkadzają, oczyszczanie też nie należy do najprzyjemniejszych rzeczy, bardzo mi jej szkoda i nie wyobrażam sobie, że resztę kociego życia będzie się z tym męczyć Zaczynam już myśleć o tym, że będę musiała sama nauczyć się oczyszczać zatoki ale na razie się boje i zdecydowanie wolałabym to wyleczyć.
Kotka jest młoda - 2 lata, niewychodząca, sterylizowana, w domu poza nią są jeszcze dwa koty (też niewychodzące, też sterylizowane), do jedzenia od około pół roku dostają tylko puszki catz finefood, ostatnio równiez staram się, aby w tych puszkach nie było kurczaka (weterynarz zasugerował, że kurczaki dla kotów to okropny syf, i że lepiej brać karme bez kurczaka, że kurczak tez moze powodowac alergie).
Z wszelkie rady będę bardzo wdzięczna.