Zatykające się kocie zatoki - pomocy.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 22, 2018 11:23 Zatykające się kocie zatoki - pomocy.

Mam problem z jedną z moich kotek. Regularnie ma problem z zatokami okołodobytowymi. Problem w zasadzie jest od jakiegoś roku (możliwe, że dłużej tylko wcześniej tego nie zauważyłam). Kotka niestety nie opróżnia prawidłowo zatok i co około 1,5 miesiąca muszę pokazywać się u weta na oczyszczaniu. Niestety weterynarz uznał, że "tak już musi być, tak ma, jedyne lekarstwo to operacja :strach: ale tylko jeśli problem byłby baaaardzo duży, a tak to proszę przyjeżdżać na oczyszczania", inny weterynarz powiedział "może alergia pokarmowa". Za tą alergią jest pewna przesłanka, mianowicie kotka miała po pewnej suchej karmie wyłysienia na uszkach, ale teraz moje koty jedzą tylko puszki firmy catz finefood, zero suchego, zero saszetek, co swoją drogą znakomicie odchudziło jednego z moich grubasów - polecam przy odchudzaniu (kota oczywiście) przerzucenie się na dobrą konserwę, żadnych odchudzających chrupek. Wracając do tematu: Kotka miała robioną morfologie i biochemie i wszystko jest w normach, kotka jest regularnie odrobaczana (tak jak i reszta kotów), nie miała jednak badanego kału - może warto zbadać? Co może być przyczyną? Rzeczywiście alergia pokarmowa moze miec teki efekt? Jakie badania warto zrobić? Może znacie dobrego weta od takich problemów w W-wie? Da się to wyleczyć? Może ktoś miał podobne problemy i udało się coś zrobić? Nie mam problemu z tym, żeby jeździć regularnie do weta ale dla kotki to jest ogromny stres, same zapchane zatoki na pewno jej przeszkadzają, oczyszczanie też nie należy do najprzyjemniejszych rzeczy, bardzo mi jej szkoda i nie wyobrażam sobie, że resztę kociego życia będzie się z tym męczyć :placz: Zaczynam już myśleć o tym, że będę musiała sama nauczyć się oczyszczać zatoki ale na razie się boje i zdecydowanie wolałabym to wyleczyć.
Kotka jest młoda - 2 lata, niewychodząca, sterylizowana, w domu poza nią są jeszcze dwa koty (też niewychodzące, też sterylizowane), do jedzenia od około pół roku dostają tylko puszki catz finefood, ostatnio równiez staram się, aby w tych puszkach nie było kurczaka (weterynarz zasugerował, że kurczaki dla kotów to okropny syf, i że lepiej brać karme bez kurczaka, że kurczak tez moze powodowac alergie).
Z wszelkie rady będę bardzo wdzięczna.

Dualishe

 
Posty: 103
Od: Pon sie 15, 2016 22:08

Post » Czw lis 22, 2018 11:32 Re: Zatykające się kocie zatoki - pomocy.

Jak wygląda kupa tej kotki? Zatoki powinny się same oczyszczać przy wypróżnianiu, ale jeśli kupa jest za miękka to nie wyciśnie zatok i wydzielina będzie się tam dalej zbierać. Jest taki preparat Fibor, który jest stosowany wspomagająco przy problemach z zatokami, może warto spróbować? Badanie kału można zrobić, ale myślę, że nie jest to kwestia pasożytów.

justyslopez

 
Posty: 683
Od: Nie wrz 16, 2007 17:34

Post » Czw lis 22, 2018 11:34 Re: Zatykające się kocie zatoki - pomocy.

Moja Biala miala z tym klopoty. Poamagalo karmienbie barfem, wtedy kupy byly dosc twarde i zatoki czesto sie oproznialy. Kiedy jednak byl z tym klopot miala oprozniane u weta na glupim jasiu, a potem pani doktor jej smarowala antybiotykiem te biedne "woreczki". Na starosc zgrzybiala jakos problem zaniknal. Dlugo tez byla przerwa w zatkaniu jak zatoki zostaly bardzo porzadnie oczyszczone i napakowane antybiotykiem po czyszczeniu zebow pod narkoza.

Nie mozna lekcewazyc tego problemu, bo to boli i moze sie nawet zrobic ropien albo przetoka jak sie przegapi moment zatkania :( Wspoczuje. To kotom rzadko dolega, ale niestety sie zdarza. U mnie na 9 kotow tylko jedna miala problem.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84527
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Czw lis 22, 2018 12:01 Re: Zatykające się kocie zatoki - pomocy.

Też miałam ten problem z kotką trzustkową, która miewała tylko miękkie kupy. Nie zauważyłam, że z gruczołami coś się dzieje. Zaalarmował mnie koci ogonek, którego nie mogła postawić do pionu. Okazało się, że gruczoły są już w stanie zapalnym. Po oczyszczeniu i lekach przeciwzapalnych problem znikł.

Dopiero wówczas dowiedziałam się jak ważna jest konsystencja kup w odniesieniu do działania gruczołów okołoodbytowych

Shidri

 
Posty: 379
Od: Śro sie 01, 2018 10:46

Post » Czw lis 22, 2018 12:24 Re: Zatykające się kocie zatoki - pomocy.

Dziękuję za odpowiedzi. Dowiem się o ten preparat Fibor. No właśnie u mnie jest ten problem, że kupy kotki mają odpowiednią konsystencje, pilnowałam kilka razy i są, że tak ujmę, w sam raz. Ja już się nauczyłam poznawać po zachowaniu kotki, że zatoki są pełne. Pierwszy raz zaobserwowałam po tym, że zrobiła saneczki na dywanie zostawiając śmierdzacą wydzieline. Potem, po czyszczeniu było lepiej, i nawet jak jej się wydzielina "ulała" to nie była śmierdząca. Później już udało mi się wyłapać przed wylaniem, widziałam że ogonek ma położony i się interesuje tą okolicą, po zabraniu do weta okazało się, że zatoki przepełnione, no i ostatnio podobnie, kotka była na oczyszczaniu zanim zaczęła saneczkować. Jednak za każdym razem to jest dla niej stresujące i na pewno bolesne :( Zapalenia na szczęście udało się uniknąć, no i teraz jestem wyczulona na ten problem ale i tak czuję, że taki stan rzeczy, to nie rozwiązanie. Spróbuje przejść na barf, jeśli to by pomogło, to super, problemem jest oczywiście czas przygotowania, no i wyjazdy gdy kotami zajmuje się teściowa ale wtedy mogę mieć puszki na taki wypadek. Eh, biedna koteczka też liczyłam na to, że po czyszczeniu jej przejdzie. Nie miała antybiotyku, bo podobno nie było stanu zapalnego, więc antybiotyku nie dostała ale powiem szczerze, że trochę się składniam do tego, żeby o ten antybiotyk przycisnąć weta, może to coś da. Ogólnie jak tego pilnuje to jest lepiej i ta wydzielina przy oczyszczaniu też jest inna, nie śmierdzi tak intensywnie jak wcześniej. Będę kombinować, żeby chociaż to miało miejsce, tak powiedzmy, raz na pół roku, raz na rok, to bym uznała, że to jest do zaakceptowania ale ciągać kota co miesiąc do weta, to słaby pomysł.

Dualishe

 
Posty: 103
Od: Pon sie 15, 2016 22:08

Post » Czw lis 22, 2018 12:29 Re: Zatykające się kocie zatoki - pomocy.

Nie wiem ile w tym prawdy, ale słyszałam teorię, że im częściej oczyszcza się gruczoły, tym szybciej się zatykają. Oby tak nie było.

Shidri

 
Posty: 379
Od: Śro sie 01, 2018 10:46

Post » Czw lis 22, 2018 12:39 Re: Zatykające się kocie zatoki - pomocy.

Shidri pisze:Nie wiem ile w tym prawdy, ale słyszałam teorię, że im częściej oczyszcza się gruczoły, tym szybciej się zatykają. Oby tak nie było.


:( o nie, mam nadzieje, że tak nie będzie. Kurcze, jestem trochę zła, bo ostatnio u weta z kotką był mój mąż, i ja zawsze troche przyciskam wetów, żeby kombinowali, a on dał się zadowolić stwierdzeniem "odstawić karme z kurczakiem". No spoko, tak zrobiłam, ale nie bardzo wierze, że to pomoże.
Jeżeli problem się powtórzy, pojadę sama do weta i go przycisnę, żeby może dał ten antybiotyk albo coś poradził, powiem, że nie akceptuje takiego stanu, że kot co chwile jest stresowany i cierpi.

Dualishe

 
Posty: 103
Od: Pon sie 15, 2016 22:08

Post » Czw lis 22, 2018 12:46 Re: Zatykające się kocie zatoki - pomocy.

Musi znaleźć się rozwiązanie problemu. Biedna koteczka :(
Trzymam :ok: za skuteczne działania.

Shidri

 
Posty: 379
Od: Śro sie 01, 2018 10:46




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], skaz i 224 gości