color1 pisze:No właśnie, po co kotu kąpiel była ?!
Jak jeszcze bylam w liceum, to moja mama wykapala w cieplej wodzie (bez zadnych szamponow czy detergentow) naszego (wychodzacego niestety) kota ktory byl caly ubrejany w szambie sasiadow (przypuszczenie moje). Mimo, ze troche go jeszcze bylo czuc po tym zabiegu, to dosc szybko doszedl do siebie.
Zeby natomiast czyste (bo niewychodzace, wiec raczej nie byly jakos super brudne) koty poddac kapieli, zapewne z szamponem i innymi kosmetykami, w salonie, gdzie przewijaja sie setki zwierzat, w wiekszosci pewnie psow, no to juz bylo, delikatnie mowiac, niefrasobliwie posuniecie. Zafundowales swoim zwierzetom ogromny stres, obce miejsce, obca kobieta, obce zapachy, woda, ktora koty uwielbiaja - nie dziw sie, ze teraz zachowuja sie jak sie zachowuja, one potrzebuja czasu, zeby dojsc do siebie.
Ja bym tez poradzila izolacje, jak sie juz uspokoja, obczyszcza futerka i przejda na nowo swoim zapachem, to bedziesz mogl je znow ze soba zapoznawac, teraz potrzebuja spokoju, bo choc moze Ci sie to wydawac smieszne, one przeszly traume.