Kremowa ciecz z nogi kota

[Server]

Witam. Dzisiaj zauważyłem, że moja koteczka już tak chętnie nie wychodzi na dwór, tylko ciągle leży. Kiedy ją wziąłem na ręce, nagle trysnęła z nogi jakaś śmierdząca kremowa ciecz z domieszką krwi. Czy to ropień? Skąd to się mogło wziąć? Czy ktoś strzelał z wiatrówki do mojej koteczki? Normalnie je i się łasi tylko widać, że ją to boli...

[Yocia]

Musisz zabrać kotkę do lekarza - koniecznie. Samo to się nie wygoi, a im dłużej zwlekasz tym cięższe i dłuższe będzie leczenie. Na pytanie czy ktoś do kotki strzelał odpowie ci zdjęcie rtg.

[ASK@]

Witam. Dzisiaj zauważyłem, że moja koteczka już tak chętnie nie wychodzi na dwór, tylko ciągle leży. Kiedy ją wziąłem na ręce, nagle trysnęła z nogi jakaś śmierdząca kremowa ciecz z domieszką krwi. Czy to ropień? Skąd to się mogło wziąć? Czy ktoś strzelał z wiatrówki do mojej koteczki? Normalnie je i się łasi tylko widać, że ją to boli...

Nas nie pytaj. Już powinieneś wracać od weta i pisać co stwierdził i jak leczyć należy. To może być mocno poważna sprawa, nawet grożąca życiu kota. Apatia kota na to wskazuje.
My chodzimy do wetów gdy coś się dzieje. Nie szukamy "pomocy" przez net. NIKT nie podejmie się stawiania diagnozy w ten sposób. Bo to o życie żywego stworzenia chodzi. Idź do weterynarza i napisz nam co stwierdził!

[milva b]

Dlaczego piszesz na forum zamiast pojechać do weta? Oczywiście, że to ropa z krwią. Kotka ma zakażoną ranę a być może również martwicę. Ranę powinien natychmiast obejrzeć i oczyścić weterynarz a kot powinien dostać antybiotyki i leki przeciwzapalne.

[Muireade]

Wyedytowałam.

[zuza]

Muireade przeczytaj post o zastanawianiu się 3 razy zanim napiszesz z abc plizzz. Takie wylewane żółci naprawdę przynosi efekt odwrotny od zamierzonego. Bo kot jest ważny a nie wyrażenie naszej złości. A napada ie na piszącego (nawet głupio) spowoduje co najwyżej obraze i ucieczkę.
Czy kot na tym skorzysta?

Na spokojnych wywazonych radach typu jak najszybciej do weta jest szansa że tak.

[Muireade]

Dobra, postaram sie byc bardziej umiarkowana w nastepnej wypowiedzi, tylko krew mnie zalewa, jak cos takiego czytam - ten kot sie meczy i juz dawno powinien byc u weta, a nie leczony za pomoca rad z forow internetowych. To żywe stworzenie, ono też czuje bol.

EDIT: Wyedytowalam moj kontrowersyjny post, jakby co.

[zuza]

Dzięki ja wiem ze zalewa.

[gizmo22]

Server i jak kotka? Co zdiagnozował wet?

[ASK@]

Co u kota?

[Muireade]

Co u kota?

Kot wciaz na oczy nie ogladal weta, jak znam zycie.