» Pt sty 18, 2019 13:53
Re: Szanse i zagrożenia przy niedożywionym kociątku
No dobra, to co prawda Purizonu nie odstawiłam, ale zwiększyłam proporcję mokrego. Do 1,5 puszki dziennie (150g). Okazuje się, że kitki dojadają tym suchym jak chipsami, zmiana sylwetki nastąpiła już po kilku dniach. Suche leży w misce - jedzą go mniej. Nieco się boję zwiększyć do 200g dziennie, bo z kolei koteczka ma skłonności do przejadania się mokrym, trzeba wypośrodkować i obserwować maluchy. Ona ma jakiś problem z czujnikiem sytości przez ten wczesny głód, to jest do rozmowy z wetem.
Przez kolejne sześć dni od stworzenia świata Adam i Ewa ciężko pracowali.
A potem przyszli do Boga i powiedzieli: potrzebujemy antydepresantów.
I wtedy Bóg uczynił kota i widział, że był on dobry.