Moje wczorajsze odwiedziny w kotów były krótkie, nie miałam czasu siedzieć .
Rudzielec na mój widok nie ucieka w popłochu, ale chowa się po kątach i bacznie obserwuje. Nie pomogły nawet przysmaczki. Długo trzeba będzie poczekać, żeby coś się zmieniło o ile w ogóle
Miejsce noclegowe w klatce Puszkinowi zajął Maciuś (niech się przyzwyczaja, bo jego ząbki też szwankują i nie wykluczone, że czeka go to samo ), jednak górna część transportera została wykorzystana na drugie legowisko i mieszkają teraz we dwóch
Misiek z Żabą więcej czasu spędzają na zewnątrz, pilnują swojego terytorium przed intruzami, których jak zrobiło się cieplej pojawia się coraz więcej. Chyba marzec blisko i szukają miłości
Już nie wymiotują. Może coś zjadły trefnego i dlatego tak było.
Zostało nam 4 puszki karmy
Może ktoś byłby chętny przyłączyć się do zbiórki ?
Faktury za Puszkinka jeszcze nie mam, wetka poszła sobie na urlop. Dobrze by było, żeby na razie powstrzymały się od chorowania