Strona 13 z 104

Re: 1m2 na kota. Cz.3 Puszkin znów bardzo choruje + białaczk

PostNapisane: Sob sty 05, 2019 22:44
przez jasdor
Przerabiałam kiedyś Cykloferon, ale wtedy chodziło o oczko mojej Kosi, a to zupełnie inne schorzenie.
Nie wiem, jak go stosować, ile i jaka jest potrzeba.
Napiszcie coś w tym temacie żebym miała jakieś pojęcie.
Kinnia pisze:jesli zdecydujecie się na cykloferon - to podzielę się
powiedz tylko ile potrzebujesz

i uprzedzę - nie martw się o kasę za niego
:)

Kinnia - dziękuję bardzo :1luvu:

Re: 1m2 na kota. Cz.3 Puszkin znów bardzo choruje + białaczk

PostNapisane: Nie sty 06, 2019 20:03
przez jasdor
Niestety podawanie codziennie lincospctinu jest nierealne. Wczoraj udało się go spacyfikować w kletce i - choć nie bez problemu - jakoś ten zastrzyk zrobiłam. Dziś cwaniak z klatki nawiał zanim się drzwiczki zamknęły. Chciałam siłowo, ale tak wbił się w kaloryfer, że próba wyciągnięcia go skończyła się podrapaniem i użarciem mojej łapy :/ Nic z tego nie będzie, tym bardziej, że kot tak się stresuje, że prędzej zejdzie na zawał niż się wyleczy.
Wymyśliłam, że jeśli jakimś cudem uda się go jutro w transporter wepchnąć to zabieram do weta i każę podać convenię. Taka codzienna szarpanina nie ma najmniejszego sensu. Myślałam, że będzie łatwiej, ale niestety szkoda nerwów moich i kota tym bardziej.
Najważniejsze, że je. Do jutra jakoś wytrzyma. Innego wyjścia nie widzę.

Re: 1m2 na kota. Cz.3 Puszkin znów bardzo choruje + białaczk

PostNapisane: Nie sty 06, 2019 20:21
przez Marzenia11
Najważniejsze że je. a jak wygląda tak ogÓlnie? Lepiej trochę?

Re: 1m2 na kota. Cz.3 Puszkin znów bardzo choruje + białaczk

PostNapisane: Nie sty 06, 2019 20:38
przez jasdor
Ogólnie wygląda dobrze, umył się, zachowuje się całkiem normalnie, wygląda ładnie, nie jest wychudzony, nic z tych rzeczy. Futerko doszło do formy, już nie jest posklejane, zaniedbane. Oczka ładne, żywe i przerażone . Na mój widok w skali od 1 do 10 dałabym 20 8O Szkoda, że nie może mnie zobaczyć od tej lepszej strony, tylko ciągle kojarzy mnie z bólem, wożeniem do weta, kłuciem zastrzykami i robieniem kotu krzywdy :(

Re: 1m2 na kota. Cz.3 Puszkin znów bardzo choruje + białaczk

PostNapisane: Nie sty 06, 2019 21:16
przez Ewa.KM
A zawijanie antybiotyku w mielone mięsko? Taka mala kulka na raz?

Re: 1m2 na kota. Cz.3 Puszkin znów bardzo choruje + białaczk

PostNapisane: Nie sty 06, 2019 21:20
przez Marzenia11
Ewa.KM pisze:A zawijanie antybiotyku w mielone mięsko? Taka mala kulka na raz?

ale linco to zastrzyk. jest odpowiednik w tabletkach?

Re: 1m2 na kota. Cz.3 Puszkin znów bardzo choruje + białaczk

PostNapisane: Nie sty 06, 2019 21:26
przez jasdor
Przy tej dolegliwości jedynym antybiotykiem doustnym, który stosuje moja wetka jest stomorgyl. Wielka, różowa tableta, nawet podzielona na 5 części jest duża, dla kota nie do przełknięcia z powodu tak gorzkiego smaku, że żaden kot z własnej woli go nie zje.
Wiem, że leków do dyspozycji jest wiele, że można wybrać coś innego, ale nie u nas. Zadupia rządzą się swoimi prawami. Zawsze słyszę, że TO DZIAŁA NAJLEPIEJ I co z tego, skoro zastrzyk kita boli, złapanie kota graniczy z cudem, a tabletka chociaż działa najlepiej nie nadaje się do zjedzenia (wiem, bo kiedyś oblizałam palec, który trzymał stomorgyl) Gorycz taka, że moja Malutka zamiast połknąć rzygała nim dalej niż widziała.
Chyba lepiej podać coś, co MOŻE zadziała słabiej niż podać - a raczej nie podać, bo się nie da - coś, bo nie zadziała wcale.

Re: 1m2 na kota. Cz.3 Puszkin znów bardzo choruje + białaczk

PostNapisane: Nie sty 06, 2019 21:28
przez Marzenia11
Fakt. Stomorgyl jest ohydny i jedyny w tabletkach polecany na zęby. Przerabiałam u siebie - nawet z obsługiwalną DeeDee mi się nie udało.

Re: 1m2 na kota. Cz.3 Puszkin znów bardzo choruje + białaczk

PostNapisane: Nie sty 06, 2019 23:30
przez egwusia
Kapsułki Żelowe gwarantują brak goryczy :D
Nawet w moim grajdolku do nabycia w aptece.
Na sztuki.
Tylko apteka taka co przygotowuje leki recepturowe.

Re: 1m2 na kota. Cz.3 Puszkin znów bardzo choruje + białaczk

PostNapisane: Pon sty 07, 2019 11:15
przez Marzenia11
Kciuki za Tobisia! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: 1m2 na kota. Cz.3 Puszkin znów bardzo choruje + białaczk

PostNapisane: Pon sty 07, 2019 12:03
przez jasdor
Kapsułki owszem, ale też trzeba go złapać, żeby mu wepchnąć do gardła, bo obawiam się, że sam nie zechce z własnej woli połknąć, więc i tak trzeba go złapać.

Tobiś za godzinkę ma mieć zabieg.
Tyle wrażeń miał ostatnio, że aż za dużo
Czekamy na wieści od Joasi
:ok: :ok: :ok:

Re: 1m2 na kota. Cz.3 Puszkin znów bardzo choruje + białaczk

PostNapisane: Pon sty 07, 2019 12:12
przez Marzenia11
jasdor pisze:Kapsułki owszem, ale też trzeba go złapać, żeby mu wepchnąć do gardła, bo obawiam się, że sam nie zechce z własnej woli połknąć, więc i tak trzeba go złapać.

Tobiś za godzinkę ma mieć zabieg.
Tyle wrażeń miał ostatnio, że aż za dużo
Czekamy na wieści od Joasi
:ok: :ok: :ok:

a co to za wrażenia miał?

Re: 1m2 na kota. Cz.3 Puszkin znów bardzo choruje + białaczk

PostNapisane: Pon sty 07, 2019 12:21
przez Ewa.KM
Fakt, niektóre leki są ohydne. Nie udawało mi się np. przemycić w jedzeniu biseptolu. Zamiast śliny kotom z pyska ciekły gęste gluty

Re: 1m2 na kota. Cz.3 Puszkin znów bardzo choruje + białaczk

PostNapisane: Pon sty 07, 2019 12:30
przez kociarkowaaaa
Ditrivet też jest okropny;/
koty po nim tak mi się ślinią, że po prostu wszędzie rzucają tą ślinę uciekając... a potem ona im zwisa z pyska a one się patrzą jakby chciały nas ukatrupić.
dlatego teraz mam zostawione na czarną godzinę osłonki od ludzkiego betaglukanu na wszelki wypadek jakbym coś niedobrego miała podawać do pysia żeby wsadzić w osłonkę.

Re: 1m2 na kota. Cz.3 Puszkin znów bardzo choruje + białaczk

PostNapisane: Pon sty 07, 2019 12:43
przez zuza
To kciuki!