Re: 1m2 na kota. SAMI - czy to już FIP ???
Napisane: Śro sty 15, 2020 10:54
Sprawy się nam niestety pokomplikowały
Namierzyłam wczoraj Sami 39 st, gorączki. Jest apatyczna. Wcześniej ślicznie się bawiła, teraz większość czasu przesypia. Nie mam możliwości widzieć co robi w dzień, bo jestem w pracy, tylko popołudniami mogę ją poobserwować.
Idzie do miseczek jeść, ale je tyle co kot napłakał.
No i mamy straszny problem z katarem, cały nosek zakitowany smarkami. W nocy wstawałam 2 razy żeby jej ten nosek nawilżyć i powycierać. Pomaga tylko na moment. Strasznie się w nocy męczyła. Duszności nie ma na szczęście więc chyba płucka są w porządku.
Konieczny kolejny antybiotyk ? UnidoX ? Tego jeszcze nie miała.
Czy tak właśnie wygląda FIP ?
Nie mogę się dodzwonić do weta żeby się umówić. Nie chciałabym jej stresować wyjazdami, ale chyba nie ma wyjścia
Namierzyłam wczoraj Sami 39 st, gorączki. Jest apatyczna. Wcześniej ślicznie się bawiła, teraz większość czasu przesypia. Nie mam możliwości widzieć co robi w dzień, bo jestem w pracy, tylko popołudniami mogę ją poobserwować.
Idzie do miseczek jeść, ale je tyle co kot napłakał.
No i mamy straszny problem z katarem, cały nosek zakitowany smarkami. W nocy wstawałam 2 razy żeby jej ten nosek nawilżyć i powycierać. Pomaga tylko na moment. Strasznie się w nocy męczyła. Duszności nie ma na szczęście więc chyba płucka są w porządku.
Konieczny kolejny antybiotyk ? UnidoX ? Tego jeszcze nie miała.
Czy tak właśnie wygląda FIP ?
Nie mogę się dodzwonić do weta żeby się umówić. Nie chciałabym jej stresować wyjazdami, ale chyba nie ma wyjścia