Dziś kolejna wizyta i kolejna porcja leków.
Dziś już Puszkin stracił resztki cierpliwości i chciał pożreć wetkę żywcem, jednak nie wie chłopak z kim ma do czynienia i nie wywinął się.
Jutro muszę sama dać zastrzyk i wpuścić do paszczy zawiesinę.
Jak to uczynię - nie wiem, nie mam żadnego pomysłu, jutro się będę martwić.
Mam też leki na poniedziałek, bo póki co nic więcej mu oprócz antybiotyku nie poda więc szkoda go wozić i stresować, ale czy sobie poradzę z podaniem to się dopiero okaże.
Oczywiście jak zwykle po powrocie od weta jest skok na michę, ale po jedzeniu też bardzo ważna jest toaleta. Dziś siedziałam chyba z pół godziny patrząc jak się czyści, wymywa, wygryza wszystkie brudy.
Z tego, co pani mówi niestety później apetyt przechodzi i już do rana nie je, siedzi w transporterze i nawet z niego nie wychodzi. Możliwe, że ból wraca i znów jest gorzej.
W przyszłym tygodniu powtórne badanie krwi i zobaczymy co robić dalej, czy można szykować go na zabieg.
Nie wiem, jak dodać film. Może ktoś zna jakieś inne źródło podawania oprócz YT ?
Tak się zajadamy po powrocie do domu
https://youtu.be/moJ3dcRSGnI