1m2 na kota. PUSZKIN za TM :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 22, 2018 18:19 Re: 1m2 na kota. Cz.3 - ostatnia? Pani złamała rękę, koty sa

Dodałam do albumu zdjęcia Tobiego od jasdor.
Link: https://photos.app.goo.gl/YTVQVzrzSerP7p1t9

Tutaj widać, że ma piękne oczy, mam nadzieję, że mi się uda sfotogrofować te oczyska.

Obrazek
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14224
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt lis 23, 2018 15:51 Re: 1m2 na kota. Cz.3 - ostatnia? Pani złamała rękę, koty sa

Śliczne zdjęcie.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob lis 24, 2018 17:19 Re: 1m2 na kota. Cz.3 - ostatnia? Pani złamała rękę, koty sa

Odszukałam nowy wątek :1luvu:

A tu tyle się porobiło :strach:
Trzymam kciuki za powrót do zdrowia szybki Twój i Pani :ok: :ok:
Ostatnio edytowano Nie lis 25, 2018 12:56 przez Baltimoore, łącznie edytowano 1 raz

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Sob lis 24, 2018 18:25 Re: 1m2 na kota. Cz.3 - ostatnia? Pani złamała rękę, koty sa

Ale bursztynowe! Jeszcze chyba takich nie widziałam.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2769
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Nie lis 25, 2018 22:13 Re: 1m2 na kota. Cz.3 - ostatnia? Pani złamała rękę, koty sa

Krótkie sprawozdanie co u nas :
Ogólnie mówiąc - średnio.
Chodze do kotów co drugi dzień. Na szczęście są zdrowe, ślicznie wyglądają, Puszkin na razie nie ma problemów z jedzeniem, wygląda bardzo ładnie. Do weta na razie nie pojedziemy, bo sama nie jestem w stanie wsadzić go do transportera. Podchodzi do mnie ale z takim dystansem, że żadna próba złapania go nie zakończyła się sukcesem.
Ślicznie wygląda Maciuś. Ma wielki apetyt, bardzo przytył, rozrabia najbardziej ze wszystkich kotów, daje się głaskać i bardzo się otworzył. Gdyby nie potwierdzone badania w życiu bym nie pomyślała, że cokolwiek mu dolega.
Felunia jak zwykle na wysokościach dalej. Zdejmuję ją bo pani nie da rady i wpuszczam do pokoju. Zamykamy drzwi, żeby sobie choć łapki rozprostowała i żeby Mysza jej nie dopadła.
Żaba z Miśkiem nadal zafascynowani zewnętrzem. Dziś ich nawet na noc do domu nie zwinęłam. Nigdzie ich nie można było namierzyć.
Niedawno ktoś zrobił Miśkowi niedźwiedzią przysługę. Siedział sobie na drzewie, bo lubi to ktoś wezwał "służby" żeby kota z drzewa zdjęli. Przyjechali, podchodzili jak pies do jeża, a on biedny zagoniony na cieniutka gałązkę, nie miał wyjścia i skoczył na samochód. Sąsiadki pani opowiadały. Dwa dni nie wychodził na pole, lizał łapki, może go bolały po tym skoku, bo jednak ten kot swoje waży.

Niestety moja osoba ma takiego totalnego doła, że nie umiem się z niego wygrzebać. Zupełnie tępy łeb, nie umiem sobie nic zorganizować, nic mi nie wychodzi, a do tego fizyczne dolegliwości jeszcze się nasiliły.

W sobotę postawiłam budkę dla Muszki, która mieszka na dworze. W rupieciarni zrobiłyśmy to, co najlepiej się dało . Ustawiłyśmy wejściem do ściany, żeby nie zawiewało, a koty wejście i tak sobie znajdą. Jednak Muszka przyzwyczajona w poprzednich latach prosi żeby wpuścić ją do piwnicy. I jest wpuszczana wieczorem, a rano wypuszczana. Może zechce korzystać z budki, a może któryś inny skorzysta. Jest ich tam biedaków jeszcze dwa . Do środka włożyłam polarek i trochę walerianki, może zapach ich skusi do wejścia i się zadomowią.
Budka porządna, drewniana, dwu-pokojowa, ocieplona.
Obrazek

A ja ze świadomością białaczki czekam kiedy wybuchnie bomba i które pierwsze się posypie.
W ogóle mam strasznie pesymistyczne podejście i zgubiłam gdzieś sens tego wszystkiego ....

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pon lis 26, 2018 0:04 Re: 1m2 na kota. Cz.3 - ostatnia? Pani złamała rękę, koty sa

Jasdor, bywają gorsze dni, wiadomo, zwłaszcza, że trochę się tego posypało ostatnio. Ale najważniejsze, że tylu się udało, a i reszta - ta, co została - jest wyraźnie szczęśliwsza :ok:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pon lis 26, 2018 11:17 Re: 1m2 na kota. Cz.3 - ostatnia? Pani złamała rękę, koty sa

Jasdor trzymaj się.
Wcale się nie dziwię, że Ci ciężko.
Kciuki za Twoje zdrowie i nową nadzieję. :ok:
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14224
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon lis 26, 2018 11:51 Re: 1m2 na kota. Cz.3 - ostatnia? Pani złamała rękę, koty sa

:ok: :ok: :ok: :ok:
Będzie dobrze...
zobaczysz :201461

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3573
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Pon lis 26, 2018 11:53 Re: 1m2 na kota. Cz.3 - ostatnia? Pani złamała rękę, koty sa

Tyle co Ty zrobiłaś dla tych kotów to niewielu by podołało :1luvu: :201494
Masz prawo czuć się wypalona i zmęczona, ale to przejdzie :ok: :ok: :ok:
Wszyscy jak tu jesteśmy trzymamy kciuki za Twój powrót do formy i zdrowia :ok: :ok: :ok: :1luvu:
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21524
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Pon lis 26, 2018 14:48 Re: 1m2 na kota. Cz.3 - ostatnia? Pani złamała rękę, koty sa

:ok: :ok: :ok: bardzo mocne.
Obrazek

muza_51

 
Posty: 2263
Od: Pon paź 04, 2010 10:04
Lokalizacja: Jarosław

Post » Śro lis 28, 2018 21:36 Re: 1m2 na kota. Cz.3 - ostatnia? Pani złamała rękę, koty sa

Jasdor co u Ciebie /u Was?
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw lis 29, 2018 14:42 Re: 1m2 na kota. Cz.3 - ostatnia? Pani złamała rękę, koty sa

Dziękuję Wam bardzo :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Co słychać ? Ano nie mam auta :( Już od poniedziałku zachrzaniam wszędzie na nogach i modle się, żeby żadne z kotów moich i "moich" się nie posypał, bo nie wiem, co by było.
Od Cioci mimbla64 dostaliśmy prezent - 4 cudne portrety kociakowe w ramkach do powieszenia, lub postawienia :) Dam je pani w okolicy Mikołaja :) Jest Kropeczka, Trisia, Macho i Rubi.
Wam też pokażę tylko zdjęcie pstryknę odpowiednie.
A poza tym stara bieda, koty wyłażą z każdego zakamarka, 2 maluszki na DT z panleukopenią, jeden prawie MCO buja się po domach (już jest w trzecim z kolei) i nie wiem ile jeszcze psychicznie to wytrzyma, maluchy rudzielec i szylcia zasiedziały się nie ma zainteresowania, do tego ciągłe wiadomości, że tu i tam błąka sie jakiś wyrzucony kot :(

Mam zamówione używane szafki kuchenne ze zlewozmywakiem, kwestia wniesienie / wyniesienia / zainstalowania. Jak znajdę kogoś kto pomoże to może wreszcie coś sie uda w tym domu ogarnąć.
Koty zdrowe, Fela mieszka w małym pokoju zamknięta, odważyła się i zeszła z wysokości, prostuje łapki, siedzi na okienku i już tak nie panikuje.
Maciuś baaaardzo przytył, je za pięciu i rośnie w oczach.
Wybieram się z wizytą może nawet dziś to znów ocenie sytuację.
4 koty w domu 2 na polu, choć chętnie wracają wychodząc tylko na chwilke. Sprawdzą, obejdą teren i wracają nienagannie bo trochę zimno.
Tę ilość, która została to nawet trudno czasem w domu wypatrzeć jak śpią gdzieś pochowane po półkach i legowiskach.
Miały drapaczek nieduży, na którym najbardziej lubił siedzieć Misiek. Oczywiście drapak nie wytrzymał i złamany u podstawy. :mrgreen:

U Joasi Trisia i Tobiś mają się dobrze, aczkolwiek nie do końca. Trisia ma problem "strupkowy" . Nie w takiej ilości i rozmiarze, jak tutaj, ale nadal sie pojawiają. U weta dostała kolejną convenię, po której przestała się drapać i czekamy 2 tygodnie żeby zobaczyć co będzie dalej. Tobiś już się bardziej otworzył, zaczął schodzić z poziomu 2,5 m szafy do poziomu piętrowego łóżka i podłogi :)

Karma nam sie skończyła, nawet tego nieszczęsnego Butchersa pomału zjadły.
Tak, że w sumie ani nic złego, ani dobrego się nie dzieje.
Od czasu do czasu dostane wieści od Kasi z Zabrza. Norciu w porządku (co i na zdjęciach kawiarenkowych widać) Ma swoich wielbicieli, do ludzi i świata sie otworzył i czuje sie dobrze.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw lis 29, 2018 14:56 Re: 1m2 na kota. Cz.3 - ostatnia? Pani złamała rękę, koty sa

Trisia miała badania dermatologiczne?
Convenia podziałała na bakterie, ona nie jest przeciwświądowa. Skoro się mniej drapie to znaczy, ze ma zakażenie bakteryjne tych skórnych zmian.
Co do reszty nie pomogę - na pewno nawet z ogłoszeniami na razie nie dam rady, bo u mnie też kiepsko, smutno i bardzo ogónie trudny czas na kilku - ale najwazniejszych - frontach.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw lis 29, 2018 20:16 Re: 1m2 na kota. Cz.3 - ostatnia? Pani złamała rękę, koty sa

Trisia dostała również zastrzyk antyświądowy. Poprawa w ciągu godziny była.
Tobi chyba zaskoczył....
Dziś wyszedł do obcego człowieka i prawie dał się pgołaskać. Dziecku, które widzial drugi raz dał się nie tylko pogłaskać nie tylko po ogonie w trakcie ucieczki w popłochu. Tobiś też przoduje w próbach wymuszania śniadanka jako pierwszy. Diabeł (Rubi), Macho i Karol rządzą w swoich domach.
Macho niedługo będzie miał przegląd u weta pod względem ewentualnego czyszczenia ząbków.
Karol mruczy, mruczy i mruczy, pomaga Pani we wszystkich czynnościach życia codziennego np w kąpieli czy żegnaniu przed wyjściem do pracy.
Diabełek i Ananas rządają codziennie rano dodatkowego miziania, więc Pani norotycznie spóxnia się do pracy..

Joka2011

 
Posty: 206
Od: Sob wrz 12, 2015 21:19

Post » Czw lis 29, 2018 20:33 Re: 1m2 na kota. Cz.3 - ostatnia? Pani złamała rękę, koty sa

Szacunek za cala akcje.
Niemozliwe stalo sie realne :).

FuterNiemyty

 
Posty: 3600
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, indianeczka i 128 gości