Dziękuję Wam bardzo
Co słychać ? Ano nie mam auta
Już od poniedziałku zachrzaniam wszędzie na nogach i modle się, żeby żadne z kotów moich i "moich" się nie posypał, bo nie wiem, co by było.
Od Cioci mimbla64 dostaliśmy prezent - 4 cudne portrety kociakowe w ramkach do powieszenia, lub postawienia
Dam je pani w okolicy Mikołaja
Jest Kropeczka, Trisia, Macho i Rubi.
Wam też pokażę tylko zdjęcie pstryknę odpowiednie.
A poza tym stara bieda, koty wyłażą z każdego zakamarka, 2 maluszki na DT z panleukopenią, jeden prawie MCO buja się po domach (już jest w trzecim z kolei) i nie wiem ile jeszcze psychicznie to wytrzyma, maluchy rudzielec i szylcia zasiedziały się nie ma zainteresowania, do tego ciągłe wiadomości, że tu i tam błąka sie jakiś wyrzucony kot
Mam zamówione używane szafki kuchenne ze zlewozmywakiem, kwestia wniesienie / wyniesienia / zainstalowania. Jak znajdę kogoś kto pomoże to może wreszcie coś sie uda w tym domu ogarnąć.
Koty zdrowe, Fela mieszka w małym pokoju zamknięta, odważyła się i zeszła z wysokości, prostuje łapki, siedzi na okienku i już tak nie panikuje.
Maciuś baaaardzo przytył, je za pięciu i rośnie w oczach.
Wybieram się z wizytą może nawet dziś to znów ocenie sytuację.
4 koty w domu 2 na polu, choć chętnie wracają wychodząc tylko na chwilke. Sprawdzą, obejdą teren i wracają nienagannie bo trochę zimno.
Tę ilość, która została to nawet trudno czasem w domu wypatrzeć jak śpią gdzieś pochowane po półkach i legowiskach.
Miały drapaczek nieduży, na którym najbardziej lubił siedzieć Misiek. Oczywiście drapak nie wytrzymał i złamany u podstawy.
U Joasi Trisia i Tobiś mają się dobrze, aczkolwiek nie do końca. Trisia ma problem "strupkowy" . Nie w takiej ilości i rozmiarze, jak tutaj, ale nadal sie pojawiają. U weta dostała kolejną convenię, po której przestała się drapać i czekamy 2 tygodnie żeby zobaczyć co będzie dalej. Tobiś już się bardziej otworzył, zaczął schodzić z poziomu 2,5 m szafy do poziomu piętrowego łóżka i podłogi
Karma nam sie skończyła, nawet tego nieszczęsnego Butchersa pomału zjadły.
Tak, że w sumie ani nic złego, ani dobrego się nie dzieje.
Od czasu do czasu dostane wieści od Kasi z Zabrza. Norciu w porządku (co i na zdjęciach kawiarenkowych widać) Ma swoich wielbicieli, do ludzi i świata sie otworzył i czuje sie dobrze.