Nagla choroba po dokoceniu. Brak diagnozy !

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 10, 2018 22:34 Re: Nagla choroba po dokoceniu. Brak diagnozy !

Tak, dalej nie wiadomo co wlasciwie Sziszy dolega. Aktualny (drugi) wet chce sie skupic na odbudowie flory bakteryjnej stad probiotyki i antybiotyki. Opcja Trzeci wet... nie wiem czy jutro (niedziela) cos znajde, na sama mysl o pakowaniu kota do kontenera 4 dzien z rzedu i serwowaniu mu po raz kolejnych tych samych emocji z ponowna diagnostyka robi mi sie troche dziwnie, juz dzisiaj byla walka zeby zapakowac ja do kontenera. Aktualnie nawet bym jej nie wydobyl zza kanapy tak sie zaszyla, zobaczymy jutro. Sytuacja ogolnie jest bardzo trudna... wychodzi na to ze jak chcesz miec dobrze naprawiony samochod to musisz skonczyc szkole mechaniczna i sam go naprawiac, a zeby wyleczyc kota lepiej zebys sam skonczyl weterynarie bo jak widac jakosc "fachowcow" jest przynajmniej w mojej okolicy rozna.
Mloda odkad jest u mnie nie wykazuje zadnych objawow chorobowych poza rozwolnieniem ktore juz ustepuje i jednak wciaz nabrzmialym brzuszkiem. Biega, bawi sie, szaleje, jak to mlody kot. U niej rowniez wykluczylismy PP, FIV i felv, przyczyna "nadecia" rowniez nieznana.

Najblizsze tesco jest otwarte jeszcze pol godziny, jade po whiskasa...

TerryFox

 
Posty: 158
Od: Śro sie 31, 2016 11:41
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob lis 10, 2018 22:42 Re: Nagla choroba po dokoceniu. Brak diagnozy !

Litości!!! Nie dawaj kotom Whiskasa! To świństwo, które może być powodem problemów trawiennych. Kup kawałek wołowiny - jest świetna przy biegunkach, a i w ogóle bez porównania z tym śmieciowym badziewiem o zawartości 4% produktów pochodzenia zwierzęcego (czyli odpadów poubojowych). No i taniej wychodzi...

teesa

Avatar użytkownika
 
Posty: 542
Od: Wto cze 23, 2009 22:32

Post » Sob lis 10, 2018 22:52 Re: Nagla choroba po dokoceniu. Brak diagnozy !

TerryFox pisze:Tak, dalej nie wiadomo co wlasciwie Sziszy dolega. Aktualny (drugi) wet chce sie skupic na odbudowie flory bakteryjnej stad probiotyki i antybiotyki. Opcja Trzeci wet... nie wiem czy jutro (niedziela) cos znajde, na sama mysl o pakowaniu kota do kontenera 4 dzien z rzedu i serwowaniu mu po raz kolejnych tych samych emocji z ponowna diagnostyka robi mi sie troche dziwnie, juz dzisiaj byla walka zeby zapakowac ja do kontenera. Aktualnie nawet bym jej nie wydobyl zza kanapy tak sie zaszyla, zobaczymy jutro. Sytuacja ogolnie jest bardzo trudna... wychodzi na to ze jak chcesz miec dobrze naprawiony samochod to musisz skonczyc szkole mechaniczna i sam go naprawiac, a zeby wyleczyc kota lepiej zebys sam skonczyl weterynarie bo jak widac jakosc "fachowcow" jest przynajmniej w mojej okolicy rozna.
Mloda odkad jest u mnie nie wykazuje zadnych objawow chorobowych poza rozwolnieniem ktore juz ustepuje i jednak wciaz nabrzmialym brzuszkiem. Biega, bawi sie, szaleje, jak to mlody kot. U niej rowniez wykluczylismy PP, FIV i felv, przyczyna "nadecia" rowniez nieznana.

Najblizsze tesco jest otwarte jeszcze pol godziny, jade po whiskasa...

Uważam, że spokojnie możesz pójśc do weta z badaniami i historią leczenia sam. Masz rację, że czwarty dzień z rzędu to będzie dla niej potężny stres.
Co do whiskasa, nie znam gorszej dla kota sytuacji niż niejedzenie. Tym bardziej, że nie jesteś w stanie nakarmić jej convem. Niech wypije chociaż sos, ale cokolwiek niech się znajdzie w jelitach.

EDIT: nie chcę sugerować leczenia ani tym bardziej oceniać wetów. Jednak z opisów, to ewidentnie młoda coś przytargała ze schronu i łagodniej to przechodzi.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob lis 10, 2018 22:54 Re: Nagla choroba po dokoceniu. Brak diagnozy !

W tej sytuacji kot powinien jeść cokolwiek. Ja bym też spróbowała z mięsem (jakie lubi, wszystko jedno), ale i Whiskasem i każdą inną puszką którą zechciałby zjeść chociaż odrobinę.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13721
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 11, 2018 11:14 Re: Nagla choroba po dokoceniu. Brak diagnozy !

Podalem na noc jej normalna karme, whikasa, kilka smakolykow, i ... nic. Podstawienie "pod nos" tez nie budzi zainteresowania, a jedynie przeniesienie sie dalej minute, dwie pozniej. Jesli dzisiaj kot nic nie zje to bedzie czwarty dzien.
Powrocilo nadmierne slinienie sie, ale wczoraj znowu miala podawana kroplowke podskornie, zostala mocno nawodniona, moze to jest jakos powiazane ? Poprzednie slinienie wystepowalo tez po kroplowce. Pozatym sytuacja nie zmienila sie, z kota sie leje, jest osowiala, czesto sika (nadmiar wody ?) i wciaz nie je. Mam wrazenie ze boli ja brzuszek - spi wylacznie w pozycji "na brzuchu" pomimo tego ze normalnie lubi zwijac sie w klebek.
Jesli nic sie nie zmieni to dzisiaj bedzie 4 dzien bez jedzenia, podawac jej na sile ten preparat strzykawka ? Przypomne ze pierwsza proba wypadla dosyc dramatycznie... a pozatym musze dzisiaj jej podac (na sile, bo jakze inaczej) dwa razy paste i dwa razy antybiotyk. Dzisiaj niedziela - trudno bedzie znalezc otwarty gabinet weterynaryjny poza klinikami gdzie obsluga jest "rozna", i mowiac szczerze po wczorajszym mocno stresujacym (3 dzien u weterynarzy) dniu chcialbym dac jej dzisiaj mozliwie dzien bez wyjazdow. Nie wiem jak z dostepnoscia gabinetow jutro.

TerryFox

 
Posty: 158
Od: Śro sie 31, 2016 11:41
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie lis 11, 2018 11:35 Re: Nagla choroba po dokoceniu. Brak diagnozy !

Obawiam się, że nie masz wyjścia. Jak pisałam, nie musisz od razu zabierać kocicy ze sobą, ale poszukiwanie weta jest konieczne. Nie chcę dramatyzować, ale przy takich objawach po długi weekendzie może być za późno.

Ty ciągle nie wiesz, co jej jest, a masz podawać antybiotyki. Sorry, dla mnie sytuacja nie do przyjęcia.
Pamiętaj też, że to nie renoma kliniki leczy tylko wet. To, że w przychodni nie ma wypasu sprzętu nie znaczy, że wet jest gorszy niż ci w renomowanych placówkach. Więc nie dyskredytu lekarzy w malutkich przychodniach. Już dużo wiesz o stanie swojej kotki i czytałeś nasze posty. Będziesz umiał ocenić weta.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lis 11, 2018 12:17 Re: Nagla choroba po dokoceniu. Brak diagnozy !

W takim razie szukam jakiegokolwiek weterynarza z gabinetem otwartym w niedziele z jako takimi opiniami...

Edit:
Znalazlem, bylem tam bez kota. Lekarz zalecil odstawienie antybiotykow, zaprzestanie karmienia na sile jesli kot stawia opor, i karmienie dozylne jutro. Optymalny bylby welflon i dozylnie, jesli bedzie opor to podskornie. Leki priobotyczne ustawione zostaly na dalekim miejscu w liscie priorytetow.
Aktualnie mam podawac, wg waznosci i mozliwosci:

1. Hepatiale - dla oslony watroby
2. Coloceum
3. Ulgastan
4. Bioprotect

Przestajemy sie skupiac na odbudowie flory bakteryjnej ale na"utrzymaniu" kota przy mozliwie malych skutkach dlugoflowych choroby, i znalezieniu przyczyny. Potencjalne cialo obce w sensie 2-3 cm sznurka zostalo uznane jako malo prawdopodobne, bylyby juz inne ostre objawy. Skupiamy sie wiec na opcji zarazenia rezydentki przez mloda, ale jesli bakteriami to beztlenowmi, lub wirusami/pierwotniakami itd. Gabinecik jest malutki, nie maja tam wiele sprzetu, mam zapytac pierwszego weta czy ma jeszcze pobrane probki krwi, i jesli tak poprosic o wyslanie do labu i zrobienie hormonow tarczycowych. Od dzisiaj mam zbierac kupy Mlodej, i we wtorek wysylamy do badania.

Czy weterynarz rokujacy ?

Kot bez zmian, tuz przed wyjsciem do weta znalazlem swiezego pawia, ale czystego, sam plyn bez krwi. To pierwszy paw od srody wieczor.

TerryFox

 
Posty: 158
Od: Śro sie 31, 2016 11:41
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie lis 11, 2018 17:33 Re: Nagla choroba po dokoceniu. Brak diagnozy !

TerrfyFox, gdybym to ja była na Twoim miejscu, trzymałabym się tego gościa już choćby tylko dlatego, że szuka przyczyn. Podoba mi się, że stawia na dokarmianie dożylne i odstawienie antybiotyków.

Na razie nie masz chyba wyjścia, więc stosuj się do jego zaleceń. Dla mnie brzmi dobrze.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lis 11, 2018 18:28 Re: Nagla choroba po dokoceniu. Brak diagnozy !

Podawanie lekow, nawet w postaci pasty jest bardzo trudne w wypadku mojej rezydentki. Walczy jakby bronila swojego zycia... udalo mi sie podac Hepitale, i jedna dawke Coloceum, powinny byc dwie.. sprobuje jeszcze raz za godzine, dwie.
Napisalem tez do schroniska, przedstawilem informacje jak sprawa wyglada, i poprosilem o info czy mieli ostatnio jakies epidemie, "zaleczone" przypadki chorob zwiazanych z ukl. pokarmowym, albo dajace objawy w postaci silnego rozwolnienia. ALbo moze sam kociak cos takiego przechodzil i zostal "wyleczony". Moze cos odpisza, bedzie jakis punkt zaczepienia.

TerryFox

 
Posty: 158
Od: Śro sie 31, 2016 11:41
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie lis 11, 2018 18:36 Re: Nagla choroba po dokoceniu. Brak diagnozy !

Ze schronem jest tak, że zwierzęta tam często nie dają żadnych objawów choroby i pracownicy schronisk w dobrej wierze oddają do adopcji zwierzę w przekonaniu, że jest zdrowe. To bardzo częsta sytuacja, kiedy zaraz po trafieniu do domu zwierzaki zaczynają chorować, Często pracownicy schroniska są niesłusznie posądzani, że ukryli chorobę.

Ale z drugiej strony oni wiedzą, że tak się dzieje i powinni Cię uprzedzić, że przed sprowadzeniem do domu kotki powinna ona przejść kwarantannę, albo być ściśle izolowana w domu przez jakieś dwa tygodnie, jeśli nie ma możliwości przeprowadzić kwarantanny.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lis 11, 2018 19:41 Re: Nagla choroba po dokoceniu. Brak diagnozy !

To nie tak, W mailu napisalem ze nie mam zadnych pretensji, wiadomo jak sprawa wyglada, a same schrony wykonuja wg mnie trudna i potrzebna robote. Chodzi mi jedynie o info czy kociak przechodzil jakies choroby, albo czy zmagaja sie z czyms podobnym u innych kotow aktualnie. Jesli maja diagnoze co to jest i lecza koty z zauwazalnym efektem to bedzie juz jakis konkretny punkt od ktorego mozna wyjsc w leczeniu mojej rezydentki.

TerryFox

 
Posty: 158
Od: Śro sie 31, 2016 11:41
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie lis 11, 2018 22:11 Re: Nagla choroba po dokoceniu. Brak diagnozy !

Masz rację, jest prawdopodobieństwo, że u jakiegoś kota w schronie mają podobne objawy.
Pisz, jak się czegoś dowiesz i jak się poprawi u Twojej koty. I to nie jest kurtuazja, naprawdę zaglądam na miau i sprawdzam od razu nowe posty w Twoim wątku.

Kciuki za kociaki.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon lis 12, 2018 6:30 Re: Nagla choroba po dokoceniu. Brak diagnozy !

Kotka w tym wieku, jedynaczka, nie wychodząca (a więc nie mająca odporności na typowe kocie bakcyle, nie przyzwyczajona do nich) może mieć nieco nietypowe i nasilone objawy w przypadku choroby u kotów młodszych i z bardziej stymulowanym układem odpornosciowym przebiegającej. łagodnie. Mogło to też aktywować czy nasilic coś co już wcześniej w kotce siedziało, jakis organ niedomagal etc. Badanie hormonow tarczycy jest bardzo w sensie.
Skoro wyniki kotki są ok to pozostaje leczenie objawowe i oslaniajace, wspomaganie odpornosci. Tylko powtorzylabym badania krwi (koniecznie z jonogramem i rozmazem manualnym, sprawdzilabym trzustke, wątrobę i nerki) bo może cos sie tu będzie zmieniac.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon lis 12, 2018 11:32 Re: Nagla choroba po dokoceniu. Brak diagnozy !

Tak moze byc. Wczoraj wieczorem obserwujac swoja rezydentke pomyslalem czy to nie kilka okolicznosci doprowadzilo do takiego stanu. Raz ze stres, bo pojawila sie "mloda", dwa - mloda na pewno cos przyniosla, bo rozwolnienie i rozdety brzuszek, chociaz bez innych objawow. Trzy - wiek, no i cztery... to co kot przechodzi bardzo przypomina ludzka "klatwe faraona" - wymiane flory bakteryjnej. No ale o tylko domysly.
Stan kotki zaczyna sie chyba poprawiac, jestem ostroznym optymista. Rano zamiast cicho lezec na lozku zaczela sie lasic i mruczec, ale delikatnie, widac ze jest bardzo ,bardzo slaba, mocno schudla. Polizala kilka razy whiskasa (tak, wciaz podaje z nadzieja ze zapach skusi), lepsza "codzienna" karma sie nie zainteresowala. Udalo mi sie zachecic do zjedzenia odrobiny masla - jej przysmaku. Zaczela tez pic, teraz baaaardzo powoli patroluje wlosci. Na kroplowke dzisiaj jedziemy tak jak sie umowilismy, ale moze najgorsze juz za nami. Jakby nie bylo diagnostyke bedziemy kontynuowac.

TerryFox

 
Posty: 158
Od: Śro sie 31, 2016 11:41
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon lis 12, 2018 11:40 Re: Nagla choroba po dokoceniu. Brak diagnozy !

Niech weterynarz pokaże wam jak podawać kroplówkę w domu, jeśli jeszcze nie wiecie jak. Wtedy sami możecie dwa razy dziennie w domowym zaciszu kontynuować odżywianie kotki dożylnie nim nie zacznie jeść sama normalnych porcji.
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 110 gości