Hej moi mili.
Dzisiaj, temperatura na zewnątrz 11 stopni, poczłapaliśmy do Tesco, bo mi się kiślu zachciało. Na parkingu zamieszanie, babki z Tesco zaniosły coś na trawę ale to coś biegło za nimi. Schowało się na oponie auta - tam ciepło. Jak usłyszałam piszczenie to od razu włączył mi się instynkt
Okazało się, że ktoś ją wyrzucił z auta i odjechał! Tym o to sposobem zostaliśmy po raz kolejny rodzicami z przymusu.
Jutro lecimy do weta. Dzisiaj kicię obejrzałam z każdej strony - bardzo czysta, widać, że była u kogoś w domu. Mimo to dostała profilaktyczny prysznic (szampon koci więc spoko). Zeżarła mokre z puchy i poszła spać.
Na oko ma ze 2 miesiące, jest mega lekka i drobna. Na 100% kotka
Macie jakieś rady dla początkujących rodziców takiego maluszka? Nasze wszystkie koty były „oddane” dużo później.
https://imgur.com/gallery/tELC4Pg tutaj zdjęcia.