Haha, z tym towarzystwem w lazience to znajomy temat. Nie daj bog wpadne na pomysł, zeby zamknąc za soba drzwi do kibelka, to jest taka panika pod drzwiami, ze chciał nie chcial, trzeba Pana wpuścić
Teraz z wiadomych przyczyn drzwi ciagle zamknięte, wiec kocur, prawie za kazdym, razem wbija sie razem ze mna w odwiedziny do Lucyny, i tak sobie siedzimy w trójkę- ja na fotelu, Lucyna na posłanku, a Laki w zlewie