O problemach Rysia pisałam już w dziale nasze koty, zakładam nowy wątek tutaj z nadzieją, że znajdziemy pomoc.
Rysio to znaleziony kot, zdrowy, dobrze odżywiony (podejrzewałam nawet, że komuś się zagubił).
Jest u mnie 2,5 miesiąca.
Odrobaczony dwukrotnie, najpierw pastą, potem dostał Profender. Zwymiotował dwie żywe glisty, potem w kupie jedna martwa.
Jest po dwóch sczepieniach (kalciwiroza, panleukopenia, koci katar).
Półtorej tygodnia temu wykastrowany (narkoza wziewna, zniósł ją idealnie).
Orientacyjnie ma 6-7 miesięcy.
Wyjściowo ważył 1,3 kg, obecnie waży 3,1 kg.
Przez 2,5 m-ca przytył 1,8 kg.Półtorej miesiąca temu, w okolicach pierwszej szczepionki pojawiły się pierwsze, niepokojące objawy.
1. Zaczął się pokładać na jednym lub drugim boku (tak jak niemowlę obraca się z brzuszka na plecy i odwrotnie), robił to często, taki jakby przymus.
2. Po jakiś 3 tygodniach spuchła mu prawa łapka, był na dworze (na smyczy), pojechałam do weta, jednorazowo dostał steryd w zastrzyku i zastrzyk p/bólowy. Obrzęk zszedł do następnego dnia (podejrzewam, że użądliła go osa, pewności nie mam
).
4. Następnie został po raz drugi zaszczepiony, wtedy miał też pobraną krew na podstawowe badania przed zabiegiem kastracji.
5. Doktor przed narkozą (wziewną) osłuchał go bardzo dokładnie, powiedział że nie słyszy nic niepokojącego.
Narkozę zniósł bardzo dobrze, odebrałam go w pełni wybudzonego, nie wymiotował, bez zaburzeń równowagi.
To co mnie bardzo niepokoi:
1. Obecnie po każdym przebiegnięciu kilkunastu metrów leży z otwartym pyszczkiem i głośno oddycha (trwa to kilkanaście sekund) ale zdarza się kilka razy w ciągu dnia. Ostatnio muszę interweniować, przerywam zabawę bo boję się o niego (Tola nie jest tak zmęczona i mogłaby jeszcze długo).
2. Nosek mocno różowy, taki nawet powiedziałabym malinowy.
3. Podczas snu oddycha dość szybko, szybciej niż Tola, około 40 oddechów na min
4. Często idzie kilka metrów, po czym pokłada się na boku, na środku pokoju, zdarza mu się też np.pić wodę leżąc obok miski
5. Od samego początku preferuje zimne miejsca do odpoczynku (kafle) o ile latem było bardzo gorąco, to teraz bardzo to mnie zastanawia.
Np.: zaśnie na miękkim tapicerowanym krześle by po chwili przejść na twarde, bez miękkiego obicia
6. Podwyższona Fosfataza i niska kreatynina:
morfologia +płytki w normie. ALT, ATP, bialko calk.,mocznik w normie
Fosfataza zasadowa; 176 U/l. norma 23-107
Kreatynina 0,66 mg/dl norma 1 - 1,87. Rysia stolce są zupełnie inne niż Toli. Są jasne, kolor taki brudny, pudrowy róż, takie chyba odbarwione - jedzą tylko mokre (Feringa, Animoda Carny, Catz Finefood).
Apetyt ma świetny (wydzielam bo zjada swoje, podjada Toli i woła jeszcze).
Najczęściej jest wesoły ale mniej aktywny
niż na początku (początkowo śmialiśmy się że to kot z ADHD) a teraz to Tola jest bardziej żywiołowa od niego, on zrobił się taki stateczny, a to przecież młodziutki kot
Trzy dni temu byliśmy u kardiologa:
Rysio ma otwór w przegrodzie międzykomorowej. Na szczęście dziurka nie jest duża.
Dostaliśmy Karsivan żeby poprawić natlenowanie krwi. Za 4 m-ce kontrola. Jest spora szansa że dziurka się zarośnie.
Pani doktor obstawia że spore kłopoty z oddechem i męczliwość to może też być dodatkowo robaczyca.
Podczas wizyty pani dr zwróciła uwagę na "fartuszek" pod brzuszkiem, stwierdziła że on trochę za mały jest na taką budowę jakby był po kuracji odchudzającej.
Jak próbuję jakoś w całość pozbierać te jego problemy to martwię się coby nie miał jakiejś choroby objawiającej się zanikiem mięśni.
Apetyt ma wilczy, przybiera na wadze, ale od samego początku sprawiał wrażenie takiego tłuścioszka, nawet jak ważył 1,3 kg.
Ma dużo takiej luźno wiszącej skóry, martwię się że te spore ilości karmy, którą pochłania idą w tłuszcz a nie budują mięśnie.
Jak są przy miskach to u niego widać wystające kości, U Toli wszytko pokryte tkanką mięśniową.
Szybko się męczy, bawi się przede wszystkim na leżąco i dyszy przez kilkanaście sekund jak przebiegnie kilkanaście metrów, czasem słychać też taki świst przy wdechu, najczęściej po jedzeniu jak się ułoży do spania, to trwa też jakieś kilkanaście sekund.
Najczęściej przybiera pozycję z wyciągnietymi przednimi łapkami, mega naciągnięty w literę odwrotne C lub w chlebek
Boję się, że mu zanikają mięśnie, również oddechowe, dlatego te objawy
Potwierdzałaby te moje przypuszczenie wysoka fosfataza alk. i niska kreatynina?????
Gdzieś doczytałam, że to mogą być objawy niedoborów białka, a wiadomo to białko buduje mięśnie.
Może on ma zaburzoną przemianę pokarmu i pomimo dobrej bez zbożowej, mokrej karmy ma niedobory wskutek upośledzonego wchłaniania???.
Pisałam wcześniej, że jego stolce są odbarwione, takie buro-szaro-różowe, cuchnące, dość obfite. Nie jest to biegunka, są uformowane, ale o konsystencji "pasty do zębów"
Myje się dużo, sporo też się drapie (nie jakoś strasznie ale zdecydowanie więcej niż dziewczynka), futerko takie deczko nastroszone ale raczej nie powiedziałabym że sprawia wrażenie tłustego (chociaż nie mam żadnego doświadczenia w tej kwestii) więc nie jestem chyba obiektywna
.
Zwraca też uwagę to że zje posiłek i po 2-3 minutach jest kupa w kuwecie, czy tak powinno być?
W połowie przyszłego tygodnia mamy mieć wynik kału na pasożyty i lamblie, póki co w poradni odradzono mi badanie kału w kierunku niestrawionych resztek. Powiedzieli, że jeśli już to lepiej zrobić lipazę trzustkową z krwi (pojedziemy jak będzie pilna potrzeba, bo on biedak tak się stresuje jazdą, że ostatnio każdy wyjazd kończy się kupą w transporterze)
Może ktoś ma jakiś pomysł na niego?
Czy możliwe że ma to po szczepionkach. Bo wtedy zaczął się powolutku manifestować problem, który niestety narasta.
Wyniki badań i spora waga może to ma jakiś związek, a te stolce??
Ktoś pomoże??
Proszę