Nie,nie One same ,pierwsze się odzywają,a raczej Pani córka w imieniu Mamy i Pusi corocznie składa mi bożonarodzeniowe życzenia. Na tym polega cała moja przyjemność,że nie są absolutnie ciągnięte za język,tylko same przesyłają zdjęcia. Nie One jedyne zresztą,co mnie cieszy najbardziej na świecie. A czasem nawet mi wstyd,że nie o wszystkich wystarczająci pamiętam i nie mam czasu .Z trudem wymigałam się z przedświątecznego spotkania z Panem Misi.Ale po świętach już mi się nie upiecze
. Wiem,że czekają na mnie...
Tak czy owak. Czy sami wyślą mmsa,czy odpowiedzą na moje sms-y to i tak dla mnie najpiękniejszy prezent pod choinkę. Słowo. Żadne inne nie robią mi takiej przyjemności jak zdjęcia moich szczęśliwych,zdrowych podopiecznych w ich kochających domach.
I coroczne MisioKota ze śmietnika, pod jego własną piękną choinką.Już na nie czekam
I co roku płaczę ze wzruszenia. Stara i rozmazana się robię