No raczej
Choć Mira w nosie miała extra sam. Walnęła mega kupę na dzień dobry w drodze,aż nam się obu rzęsy od smrodu poskręcały
a potem się w niej utaplała
Tylko miło jest,mając świadomość, że kot będzie miał karmę dobrej jakości,bo nie ma biedy jak tam,gdzie żyła dotychczas.
Choć czasem bogactwo nie jest gwarancją wszystkiego co najlepsze dla kota.
Miałam adopcje do domów skromnych,gdzie gotowano sos z najtańszych żołądków na obiad ,ale na dzień dobry dostałam 100zł zwrotu kosztów za np.testy dla kota i domy bardzo bogate tzw.wypasione tj.szkło i aluminium,marmury i ochrona na strzeżonym osiedlu,wszystko na pilota, z wideofonem,gdzie nawet nie wiedziałam jak wejść
,a nikt marnej złotówki nie dał za zwrot kosztów obsługi wet. i tymczasowania kota czy psa...