Temat-Bonifacy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 28, 2018 23:39 Re: Bonifacy-Kryształy w moczu , białko PH 7,5

Blue madrze pisze.
Nie wiem, jak to ladnie dyplomatycznie napisac, jesli nie wyjdzie, nie czuj sie urazona.
Zawsze gdzies w tyle glowy mam, by nie przesadzic z dopatrywaniem sie, doszukiwaniem, czasem niektore problemy przechodza same, potrzeba tylko ciepla, spokoju i odczekania, jak zasmarkane przeziebienie.
Majac dobrego lekarza, trzymam sie go pazurami, nawet jesli juz troche marudzi na moje dopytywania, doszukiwania, alternatywne propozycje.
Nawet za cene dojazdow.
Ujscie drog moczowych moze byc podraznione, nawet samym szorstkim jezykiem.
Nie bede podpowiadac rozwiazania, bo leczenie przez net srednio wychodzi. Tylko majac pewnosc podraznienia pecherza i cewki po cewnikowaniu przy zabiegu i po zabiegu, wokalizacje przy siusianiu, przez pare dni dawalam urosept.
Przy czym moj zwierz duzo pije, jest glownie na surowym miesie z suplementacja/dobre puszki, jako niewielki dodatek.
Obruszasz sie, gdy pojawia sie temat przejscia na taki typ zywienia przy kwestii odchudzania czy poprawienia parametrow moczu. Ale po prostu podpowiada sie cos, co daje efekty, a nie zawsze moze byc realizowane w danej sytuacji.

FuterNiemyty

 
Posty: 3480
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Czw lis 29, 2018 22:14 Re: Bonifacy-Kryształy w moczu , białko PH 7,5

Ja specjalnie nie wyszukuję problemów u kotów . Na forum mogę się nie odzywać tygodniami albo i miesiącami, jeśli nie widzę ku temu powodu i nie mam wątpliwości co do zdrowia kociambrów. I tak było do niedawna .Naprawdę ktoś myśli , że za mało już przeszłam w tym roku z kotami i ich śmiercią, że muszę "na chama" wyszukiwać problemy ? Ja znam swoje koty bardzo dobrze. Może nie 2 kotki, które są u mnie zbyt krótko, i mogą zwodzić ich zachowania. Ale Bonifacego znam od podszewki niemalże. Nie zbadałam mu moczu od tak przypadkiem, zbadałam gdy zauważyłam że od dłuższego czasu i chodziło o co najmniej tydzień, jest jakiś nieswój. Nawet to że wchodzi pod łóżko , co zawsze było zachowaniem alarmującym, tak jak u Perełki i Filusia. Niechęć do pieszczot, nie przychodzenie na kolana aby pomiziać, nie przychodzenie do łóżka. Futro sterczące i parę innych czynników, które są wręcz podręcznikowym dowodem na to, że kot wymaga większej uwagi, bo coś jest nie tak jak powinno. I to wylizywanie okolic prącia, minimum kilkanaście razy na dzień ( i to tyle co ja zauważam, a co gdy mnie nie ma , albo gdy śpię ) cały czas obecne białko w moczu do tego ,ale to pewnie też moje urojenia . Aż któregoś dnia, okaże się , że jednak coś tam "zakwitło" i to na poważnie .


Czy FuterNiemyty, sugerujesz że zrezygnowałam z usług ostatniego weta , który "prowadził" Filusia, bo marudził w reakcji na setki moich pytań??
Z tamtym wetem, komunikacja była bardzo dobra, bardzo sympatyczny młody facet. Tylko co z tego ? zawiódł, wykazał jak się okazało brak wiedzy , bardzo chaotycznie "leczył" Filusia.
Nie reagował na to , że kot marnieje z tygodnia na tydzień , będąc po jego opieką . Nie wykazał zaangażowania, dociekliwości a przede wszystkim , nie miał na tyle jaj, aby się przyznać , że nie ma pojęcia tak naprawdę , o tym jak postępować z kotem chorym na trzustkę . Wolał patrzeć jak gaśnie i ściągać nadal kasę, niż przyznać się do niewiedzy. EGO "weteryniarza" by ucierpiało . Jakbym miała dobrego weterynarza -to bym się go trzymała.

Akurat moje poglądy w kwestii tego, jaki ma być weterynarz i czego oczekuję , pokrywają się z tym co napisane w podlinkowanym artykule
http://www.kocie-abc.pl/ogolnie/blisko- ... terynarza/
Ostatni wet, delikatnie mówiąc, nie zdał egzaminu . Teraz jeżdżę już 20 km dalej , i zobaczymy co z tego wyniknie.

A teraz

Ostatni raz to piszę , moje koty nie chcą jeść surowizny, ani sparzonego ani gotowanego . Ani wołowiny , ani indyka, ani kurczaka, pstrąga, łososia mintaja , cokolwiek było próbowane . Na siłę nie będę wdrażać barfu .
To dla mnie, już więcej niż irytujące , co by się nie działo, od razu ten barf . No cholewcia, czysty cud, remedium na wszystko #dejmusurowe . Chora trzustka- surowe , biegunki-daj surowe, zaparcia-daj surowe, kot je za dużo- surowe, brak apetytu-surowe co by nie było , co by się nie działo-#dejmusurowe. Nieważne czy chce , czy w ogóle może . Ta nachalność jest już tak wkurzająca jak agitacja oszołomów antyszczepionkowców, którzy wszędzie te swoje 3 grosze muszą dołożyć I przekonywać dlaczego ich racja jest bardziej "najmojsza niż twojsza" . Koniec z tematem surowego mięsa na moich wątkach. Próbowałam paręnaście razy , mimo że sama jestem weganką i aż mnie mdliło od samego zapachu , ale nic to, podejmowałam próby, bo skoro to taka dieta cud .. Próbowaliśmy z mężem nawet przepisu, na cud miód galaretę , na którą koty miały się rzucać . 6 godzin gotowaliśmy,..wyniosłam bezdomnym kotom. Tak więc nie chce już czytać o surowym mięsie. Koniec tego tematu.


Ps. wiem ze Blue mądrze pisze, dlatego się jej radzę. Mam ogromny szacunek dla jej wiedzy :201494

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Czw lis 29, 2018 22:46 Re: Temat-Bonifacy

No kurcze, pisalam, ze moze nie tak wyjsc, jak bym chciala.
Bardziej chodzi mi po glowie poszukanie do skutku dobrego weta. Ciezkie, trudne, ale wykonalne. I wtedy trzymanie sie go.
Nie oceniam wetow, na ktorych trafilas.
Sprobowalabym miec kogos w miare mozliwosci na konsultacje zdalna, chocby dla drugiej opinii w ciezszym przypadku.
Na temat karmy trudno dyskutowac.
Widzac, co dajesz, latwiej ocenic, czy sluzy zwierzeciu, czy nie.
Dlatego, jesli pytasz, to forumowicze odpowiadaja, a na to sie naklada zmeczenie, stres, przezycia, co daja w kosc za mocno.
Moge tylko trzymac kciuki, by kotu minely objawy, a Tobie udalo sie wyspac, odpoczac i znalezc dobrego speca.

FuterNiemyty

 
Posty: 3480
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Pt lis 30, 2018 19:59 Re: Bonifacy-Kryształy w moczu , białko PH 7,5

kicikici3 pisze:Ps. wiem ze Blue mądrze pisze, dlatego się jej radzę. Mam ogromny szacunek dla jej wiedzy :201494


Hmm.. No, miło mi :oops:
Ale dziewczyny też nic złego na myśli nie mają, widać Twoje bardzo emocjonalne podejście do sprawy. I stąd komentarze.
Sama też potwierdzasz swoje zestresowanie i obawy.
Sporo przeszłaś. Ale troszkę Cię to przytłacza, wymyka się spod kontroli. I to widać. Dlatego myślę że jakieś wsparcie bardzo dobrze by Ci zrobiło.

Słuchaj, a może on ma jakąś infekcję właśnie cewki? Czy samego prącia?
Wet je oglądał?

Blue

 
Posty: 23417
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt lis 30, 2018 22:50 Re: Bonifacy-Kryształy w moczu , białko PH 7,5

kicikici3 pisze:A teraz

Ostatni raz to piszę , moje koty nie chcą jeść surowizny, ani sparzonego ani gotowanego . Ani wołowiny , ani indyka, ani kurczaka, pstrąga, łososia mintaja , cokolwiek było próbowane . Na siłę nie będę wdrażać barfu .
To dla mnie, już więcej niż irytujące , co by się nie działo, od razu ten barf . No cholewcia, czysty cud, remedium na wszystko #dejmusurowe . Chora trzustka- surowe , biegunki-daj surowe, zaparcia-daj surowe, kot je za dużo- surowe, brak apetytu-surowe co by nie było , co by się nie działo-#dejmusurowe. Nieważne czy chce , czy w ogóle może.
<3 Nie karmisz piersią - powinni Ci dziecko zabrać. A koty karmione barfem nie umierają.
Ps. wiem ze Blue mądrze pisze, dlatego się jej radzę. Mam ogromny szacunek dla jej wiedzy :201494

:ok:
Kibicuję Twoim próbom odchudzania Bonifacego. Mojego Kotka też jest dużo za dużo. A kumulacja stresu już kilka razy spowodowała problemy z sikaniem
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2745
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Nie gru 02, 2018 12:37 Re: Temat-Bonifacy

Ja chyba nigdy nie będę miała spokoju, jeśli chodzi o swoje koty. Nie wiem czy jakaś klątwa na mnie wisi, czy co. Mam teraz problem z najmłodszą kotką 7 miesięczną , którą mieliśmy wysterylizować. W ciągu paru dni, straciła apetyt. Najpierw myślałam że wybrzydza , ale co bym jej nie dała, podchodzi, skubie i odchodzi . A to był żarłok, który zjadał więcej mokrego czasami, niż 7 kg Bonifacy. Jedyne co zjada to trochę suchej, potem sporo pije. Dzisiaj dałam jej budyń convalescence, z strzykawka, zjadła z smakiem, potem poszła pić wodę. Najpierw myślałam że się zatkała kłaki albo czymkolwiek, bo wszystko obgryza. Ale kupy robi normalne, dałam jej zresztą sporą dawkę bezo-petu.
Najdziwniejsze , że ona podchodząc do miski, jest wyraźnie głodna, ale skubnie tyle co ptaszek i odchodzi . Potem pije. Odrobaczona była w sierpniu, ostatni raz 29 sierpnia.Dostała łącznie 3 razy milbemax, każdy w odstępie 2 tygodni. Chciałam mieć pewność że robale wybije, bo wyszło im w kupce . Potem miała 2 razy badanie kału u weta, niby czysto było. Podejrzewam że może ma nieżyt żołądka, mimo braku wymiotów. Ze względu na to , że gryzie kartony, dywan z długim włosiem, nawet folie by obgryzła. Wszystko trzeba chować. I pompon z kociej zabawki , myszki, pewnie też zeżarła.
Zresztą nie chce się już doszukiwać sama. Znowu się zacznie jeżdżenie do weta . Niech ją prześwietlą , usg zrobią . Cokolwiek. Ja mam już dość ustalania źródła kłopotów. Czemu u mnie , zawsze musi być jakiś problem z kotem . Naprawdę żałuje , że ją przygarnełam. Jakby Bonifacy nie świrował po śmierci Filusia, to bym więcej kotów nie miała. Ale tak jak się spodziewaliśmy z mężem, Bonifacy bez kociego towarzystwa jest nieszczęśliwy i dostaje schizy.
No to teraz mam problemy. Zawsze jak mam młodego kota, to w końcu coś złego zaczyna się dziać. Już nigdy więcej żadnego kociaka. Tym razem odpuszczę dociekania przyczyny, weci niech się wykażą , bo ciężkie pieniądze się im daje.

Tak tylko chciałam się wyżalić . Dość już mam tego wszystkiego. To ostatnie koty w moim życiu.

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Nie gru 02, 2018 12:48 Re: Temat-Bonifacy

Co do Bonifacego, zaufałam swojej intuicji, podaję urinovet cat, ten zwykły z prostym składem; żurawina , wyciąg z pietruszki, wyciąg z melisy i glukozamina. To ma jedynie wspomagać układ moczowy, skoro generują się jakiekolwiek nieprawidłowości. Jest jeszcze zaawansowana wersja urinovet, z bardziej rozbudowanym składem, ale tej na ten moment nie potrzeba. Do tego dopajam , i poza mokrą karmą, nie daje Bonifacemu nic więcej , z przysmaków jedynie sosik miamor co drugi dzień . Żadnych suchych i żadnych kabanosów itd. Staram się wciągnąć go w zabawę, wczoraj nawet dość pogonił z kotkami .
Wyniki badania moczu z piątku, były ok. Nie wykazały ani kryształów ani białka, PH 7 . Ale i tak ,raz na tydzień będę kontrolować mocz przez najbliższy miesiąc. A potem raz na 2 tyg. Następnie jak będzie okej to 1 na miesiąc .

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Nie gru 02, 2018 12:57 Re: Bonifacy-Kryształy w moczu , białko PH 7,5

haaszek pisze:
kicikici3 pisze:A teraz

Ostatni raz to piszę , moje koty nie chcą jeść surowizny, ani sparzonego ani gotowanego . Ani wołowiny , ani indyka, ani kurczaka, pstrąga, łososia mintaja , cokolwiek było próbowane . Na siłę nie będę wdrażać barfu .
To dla mnie, już więcej niż irytujące , co by się nie działo, od razu ten barf . No cholewcia, czysty cud, remedium na wszystko #dejmusurowe . Chora trzustka- surowe , biegunki-daj surowe, zaparcia-daj surowe, kot je za dużo- surowe, brak apetytu-surowe co by nie było , co by się nie działo-#dejmusurowe. Nieważne czy chce , czy w ogóle może.
<3 Nie karmisz piersią - powinni Ci dziecko zabrać. A koty karmione barfem nie umierają.
Ps. wiem ze Blue mądrze pisze, dlatego się jej radzę. Mam ogromny szacunek dla jej wiedzy :201494

:ok:
Kibicuję Twoim próbom odchudzania Bonifacego. Mojego Kotka też jest dużo za dużo. A kumulacja stresu już kilka razy spowodowała problemy z sikaniem



Ba, koty karmione barfem ani nie chorują , ani nie umierają . Dieta cud. Nawet na forum Barfny świat, nie ma takiego nacisku pod kątem surowizny, jaki tutaj daję się odczuć od pewnego czasu .
Człowiek sto razy może się powtarzać , a barfujacy dalej swoje. I na nic argumenty, że kot się tego nie chce chwycić, i że woli być głodny cały dzień, ale się nie tknie #surowesurowe #dejmusurowe.
Litości ludzie.

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Nie gru 02, 2018 15:58 Re: Temat-Bonifacy

Rozumiem w kwestii barfa bo u mnie na 3 koty tylko jedna zje surowe mięso ale bez zadnych suplementow bo nie chce. Nie wiem czy nie szkdzę jej samym surowym bez supli ale co zrobić. Życzę zdrowia twoim kotkom a tobie cierpliwości bo nic innego nie pozostaje :ok:

aga66

 
Posty: 6095
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Nie gru 02, 2018 17:34 Re: Temat-Bonifacy

A kotka nie jest w trakcie wymiany zębów na stałe? Może to coś w pyszczku?
A może jakiś stan zapalny w gardle? Kotek tak miał, chrupał chrupki i nie polykał, wylatywaly mu z pyszczka. Mokrego też nie ruszał.
A jego bolało przy polykaniu.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2745
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Nie gru 02, 2018 17:43 Re: Temat-Bonifacy

Na forum panują różne dogmaty, nie ma potrzeby zaraz wszystkich przyjmować do realizacji. Na pewno nie jest to przesłanka, żebyś ciągle się obwiniała i zadręczała, że czegoś zaniedbałaś. Koty są różne i nic na siłę się z nimi nie uda. Moja Żabcia karmiona w dzieciństwie przez ochroniarzy pilnujących terenu kocha ludzkie przysmaki, a surowego do pyska nie weźmie, co najwyżej wędzoną makrelę. I nie zamierzam jej katować - bo skoro od małego tak się uwarunkowała, to surowe jest dla niej niejadalne.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie gru 02, 2018 18:27 Re: Temat-Bonifacy

haaszek pisze:A kotka nie jest w trakcie wymiany zębów na stałe? Może to coś w pyszczku?
A może jakiś stan zapalny w gardle? Kotek tak miał, chrupał chrupki i nie polykał, wylatywaly mu z pyszczka. Mokrego też nie ruszał.
A jego bolało przy polykaniu.



Już chyba po wymianie ? kotka powinna mieć ok 7 msc, jeśli wziąć pod uwagę, deklarowany przez nazwijmy to "opiekunkę" jej wiek i czas jaki znajduje się u mnie.
Poza tym suche podjada od dorosłej kotki. Dziwne jest to, że podchodzi do miski, jakby głodna była i ledwo liźnie i koniec , odchodzi. Czasem idzie pić od razu.

Jak ja zaglądam jej do pyszczka, to nie widzę nic niepokojącego , chyba żeby coś było głębiej, w samym przełyku/ żołądku. Ale czy wtedy skubała by to suche?
Zastanawiam się czy zapalenie żołądka, może przebiegać w taki sposób właśnie, że następuje niechęć do dotychczasowej karmy mokrej. Nie ma natomiast wymiotów,
nie ma gorączki, jedynie brak apetytu. Tego suchego także nie zje, tyle ile byłoby wskazane. A jadła dotąd wysokiej jakości karmę z puszki, średnio od 200 do 300 gram na dzień.
Dzisiaj jej podałam budyń conva, cała saszetka poszła.
Nie wiem, nie chce już myśleć co znowu się dzieje. Za ponad tydzień miałam ją sterylizować . A zapowiada się, że szykuja się wizyty u weta i pewno znowu dostanie jakieś tabletki , bez diagnozy.
Bo weci zazwyczaj tak robią, że walą leki w ślepo a nad diagnozą pomyślą później, jak efektu nie będzie.
Iskierka nie miała jeszcze testów felv/fiv, miałam je w planie zrobić przy okazji sterylki . To już trzeci młody kot w naszym domu, z którym są problemy .

Ewentualne USG, chyba będzie w stanie wykazać, czy żołądek jest objęty stanem zapalnym?

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Nie gru 16, 2018 10:38 Re: Temat-Bonifacy

Mam pytanie z innej beczki. Nie chodzi o Bonifacego. Któraś z dwóch kotek, w piatek zwymiotowała glisty . Minęło 3 msc od odrobaczenia solidnego ( 3 dawki milbemax co 2 tyg) . No więc wczoraj z rana pobiegłam do wetów po tabletki. Milbemaxu nie było, dostałam Drontal(zresztą wet sugerował aby czym innym odrobaczyć tym razem ) no i kurcze nie wiem czy to podziałało, najmłodsza kotka już się załatwiła i choć rozgniatałam qupala to nie znalazłam żadnej glisty, a w sierpniu wyszły zwoje martwych glist . Czytałam tu na miau, że te robaki mogą się rozpuszczać i wcale nie muszą być widoczne, czy to prawda ? W każdym razie, za 2 tyg użyję milbemaxu, bo podawanie tego drontala to był mały koszmar. A za trzecim razem podam całej 3 profender .
W dodatku Iskierka najmłodsza , miała iść do sterylki w tym miesiącu, i nie wiem jak to będzie w obecnych okolicznościach, bo zabieg pomiędzy odrobaczeniami , chyba odpada? Chociaż będę dzwonić w tej sprawie, tam gdzie chcieliśmy to zrobić.

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Nie gru 16, 2018 10:58 Re: Temat-Bonifacy

Nie przesadzaj z Milbemaxem, bo jak moja wetka mówiła, szkodzi na trzustkę.
Czy terminarz odrobaczania ustaliłaś z wetem? Za dużo chemii pakowane w zwierzę, to kłopoty później z kocim zdrowiem.
Na same glisty dawałam kotom Pyrantelum w syropku, dla dzieci.
Kot może strawić martwe robaki.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon gru 17, 2018 10:45 Re: Temat-Bonifacy

mziel52 pisze:Nie przesadzaj z Milbemaxem, bo jak moja wetka mówiła, szkodzi na trzustkę.
Czy terminarz odrobaczania ustaliłaś z wetem? Za dużo chemii pakowane w zwierzę, to kłopoty później z kocim zdrowiem.
Na same glisty dawałam kotom Pyrantelum w syropku, dla dzieci.
Kot może strawić martwe robaki.



Czymś odrobaczać trzeba . A chyba każda tabletka na odrobaczanie, szkodzi na trzustkę , składniki mają często te same .
Zaś gdy kot wyrzyga glisty, to odrobaczyć trzeba. Zresztą teraz dostały drontal, a że podanie go było koszmarem, to za niecałe 2 tyg , podam profender albo stronghold na kark.
Chyba że nowy wet poradzi co innego, w co wątpię.

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Silverblue i 273 gości