Mój kot był operowany z powodu rozerwanej przepony. Działo się to ok. dwóch miesięcy po upadku, bo wcześniej nie było wiadomo, że jest taki problem. (Od razu dodam, że nie nam wypadł z okna czy balkonu, adoptowaliśmy go ze schroniska w takim stanie, z połamaną miednicą i złamaną głową kości udowej).
Z powodu ucisku narządów wewnętrznych na płuco po zabiegu okazało się, że jeden płat jest "niepowietrzny" (tak to chyba określono), płuco się normalnie nie rozprężało.
Na szczęście w okresie mniej więcej dwóch miesięcy wszystko wróciło do normy.
Trusia operował dr Zdeb
http://legwet.pl/our-vets/krzysztof-zdeb/, rewelacyjny chirurg. Może spróbuj konsultacji, chociaż mailowej.
Bardzo, bardzo polecam tego lekarza, uratował Truśkowi życie..