Miau.PL

MegGrey pisze:

MalgWroclaw pisze:

MegGrey pisze:Ja byłam we wrocławskiej i katowickiej i też miałam pozytywne wrażenie.

We Wrocławiu są dwie.

Tak, zdaję sobie sprawę z tego, że są dwie, ale specjalnie nie piszę, o które dwie, w których byłam, mi chodzi (choć ta Katowicka już nie istnieje, z tego, co mi się wydaje), bo nie robię tutaj reklamy. Piszę opinię o kocich kawiarniach jako takich, bo o to pytała Bestol osób, które w takich już były

Jakie reklamy, bez adresu. Są dwie i tyle
, to informacja

No i odwiedziłam Kocią kawiarnię w Bydgoszczy.

Kawiarnia zrobiła na mnie miłe wrażenie. Były tam cztery kotki (pochodzą z bydgoskiego schroniska). Wszystkie kotki są troszku grubaśne.
Kotki czuły się tam bardzo pewnie. Wyglądały na zadbane i absolutnie nie były przestraszone, same podchodziły do ludzi.

Wszyscy goście zachowywali się bardzo cicho. Była tam też para z trójką małych dzieci. Dzieci, nie wiem, może w wieku 5 lat. Były cichutkie, do kotków szeptały, nie narzucały się, cały czas byli przy nich w czasie kontaktu z kotkami rodzice.

Sama kawiarnia (poza niesamowitym klimatem stworzonym przez samych gości - ta cisza - zero muzyki, szepcący wręcz ludzie, duże skupienie) bardzo przytulna. Niewielkie pomieszczenie, ale też nie takie małe, takie kawiarniane. Na środku ogromny drapak. Pełno zabawek, wędek. Parapety w kocich posłankach, poduchach. Naliczyłam w sali dla gości cztery miski z suchym jedzonkiem i 3 miski z wodą.

Bardzo spodobał mi się regulamin Kociej kawiarni.

Jedyne na co zwróciłam uwagę, to drzwi. Rzeczywiście były podwójne. Pierwsze - jakby wejście do małego korytarzyka i zaraz kolejne - wejście na salę z kotkami. Wchodząc na salę, w której przebywały kotki, napotkałam jednego, który za wszelką cenę chciał wyjść korzystając z otwieranych właśnie drzwi. Oczywiście od razu zaczęłam go miziać i delikatnie oddalać od drzwi. Nie wiem co byłoby w przypadku, gdyby wszedł tam ktoś nie zwracając na kotka uwagi, a kotek czmychnąłby do tego korytarzyka, w którym kto inny otworzyłby drugie drzwi. Zauważyłam, że kotki bardzo często czatowały przed drzwiami "swojej sali".

Dla mnie "Kocia kawiarnia" w Bydgoszczy ma wielką czwórkę z plusem.

Pozwolę sobie tu zamieścić kilka fotek z "Kociej kawiarni w Bydgoszczy ( na fotkach wszystkie cztery kotki)

Mysle, ze to super pomysl z korzyscia dla kotkow i odwiedzajacych
Jak wspaniale byloby, zeby juz nie bylo na swiecie bezdomnych kotow

Czytałam o warszawskiej kawiarni jakiś czas temu. Jest tam miejsce dla kotów do którego klienci nie mogą wejść. Jest ścisły regulamin, m. in. zakaz wchodzenia do sali z kotami osób poniżej 14 r.z., co chyba jest lekką przesadą.

W Warszawie jest Miau Cafe i oni mają jeden dzień w tygodniu (poniedziałek, ale też nie każdy), gdzie jest Dzień Otwarty dla Dzieci - i wtedy można tam przyjść też z młodszymi. W pozostałe dni tylko dorośli.
Nie wiem, czy wtedy mają większą obsługę, czy wypuszczają na salę tylko bardziej zahartowane osobniki bo jeszcze nie byłam, ale według mnie to bardzo w porządku wobec kotów i reszty gości.

Szalony Kot, w piątek w Kociej kawiarni w Bydgoszczy były dzieci i chodziły na paluszkach. W samej kawiarni w ogóle było mało osób. Może dlatego, że był to piątek po 18.00 - a zamknięcie o 20.00.
Z tego co piszecie - w kawiarniach w innych miastach dużo kotków i pełno ludzi - tego sobie trochę nie wyobrażam - jakiś gwar musi tam być.
Mnie w Bydgoskiej zaskoczyła ulotka - organizacja imprez okolicznościowych, w tym urodzin, andrzejek No takiego siupu to ja sobie tam nie wyobrażam ....

Gdyńska kocia kawiarnia bardzo ok, za to do poznańskiej mam trochę zastrzeżeń. Ogólnie pomysł świetny, ale trzeba mocno wszystko podopinać , żeby było bezpiecznie i komfortowo tak dla kotów, jak i dla ludzi. Przede wszystkim nie wpuszczać małych dzieci.

Różnie może być, taka kawiarnia może być zorganizowana całkiem fajnie, albo... : https://www.facebook.com/KociZaulekByly ... __tn__=K-R

Wyglada na to, ze koty trafily z deszczu pod rynne

megan72, czytałam trzy razy wpis w linku jaki podałaś, żeby wszystko dobrze zrozumieć. Nie interesują mnie finansowe rozliczenia autorki wpisu z właścicielką kawiarni. Ale to, co autorka napisała o życiu kotów w kawiarni, bardzo mnie poruszyło. I dało wiele do myślenia o życiu kotków w takich kawiarniach.

A co sądzicie o otwarciu w niewielkim mieście? czy taka kocia kawiarnia jedynie w dużych miastach ma sens bytu?

Musisz zrobić rozpoznanie rynku. Jak i zastanowić się nad dobrym ekspresem do kawy, bo jednak będziesz tam serwowała smaczną kawę plus ciastka. Polecam poszukać filmów na YouTube w tym temacie. Ekspres w zależności zależności państwa potrzeb.
Oczywiście wszelkie kapsułkowe odpadają. Najlepsza kawa z aromatycznych ziaren które sami możemy wybrać i kupić.
Polecam zwracać uwagę czy np. Chcą państwo mieć ekspres podłączony bezpośrednio do wody ,czy nie.
Czy piją Państwo kawę ze spienionym mlekiem czy tylko czarną a spieniacz to niepotrzebny wydatek.
To naprawdę bardzo indywidualne. Pooglądać jakieś filmiki ,spisać swoje wymagania i iść do sklepu z karteczka. Sprzedawca napewno dobierze wedle Pani potrzeb.
Warto jest się również skontaktować z firmą https://www.tchibo-coffeeservice.pl/aso ... /ekspresy/ Dobiorą odpowiedni sprzęt.