prośba o radę w oswajaniu dzikiej dorosłej kotki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 16, 2018 10:43 prośba o radę w oswajaniu dzikiej dorosłej kotki

przedstawiając sprawę krótko:
Mam pod opieką kotkę, która po odłowieniu do sterylizacji nie mogła wrócić do miejsca bytowania (właściciel terenu groził, że ją zabije, nie było możliwości załatwić schronienia na zimę i dokarmiania bo właściciel protestował). Kotka ma ok 8 lat, jest pod moją opieką blisko rok. Jest jedynym kotem w domu. Docelowo planowaliśmy że naszym celem w oswajaniu jest jej komfortowe bytowanie w naszym domu, i ten cel uważam za osiągnięty. Nie stresuje się obecnością ludzi. Pozwala się nawet głaskać i drapać po plecach kiedy je, wtedy mruczy i udeptuje podłoże. Gdy przestaje jeść lub gdy wcześniej nie jadła to omija nas, po prostu ciągle chodzi obok, między nami. Ma swoje ścieżki i swoje sprawy. Dom jest duży więc nie ma problemu. Ten stan wydawał się OK i trwał ostatnie kilka miesięcy.

Jednak ostatnimi czasy wydaje mi się że ona szuka kontaktu (tylko nie wiem czy koniecznie z człowiekiem?). Często łasi się do wszystkich mebli i ścian, mruczy całymi wieczorami jak traktor, ciągle siedzi przy nas i nas obserwuje, szczególnie gdy śpimy, nawet łasi się do naszych psów i udeptuje przy tym podłogę. Nie potrafimy zachęcić jej do tego by dała się dotknąć (bez jedzenia). Kiedy wyciągam rękę bez jedzenia wącha ją, ale nigdy nie dotknie. Zastanawiam się, jak ją dalej oswajać? czy może jej jest potrzebny drugi kot??? czy dać jej spokój i zostawić tak, jak jest? Nie ma możliwości się z nią bawić w celu oswajania (boi się zabawek czy lasera).

cavunia

 
Posty: 23
Od: Pt gru 31, 2010 14:27
Lokalizacja: Łaziska Górne

Post » Wto paź 16, 2018 11:23 Re: prośba o radę w oswajaniu dzikiej dorosłej kotki

Wydaje mi sie, ze idziecie najlepsza droga z mozliwych. Kto wie, moze ona powoli dojrzewa do tego, zeby sie Wam oddac. Moja Szara przyszla na kolana po kilku latach! Nie byla dzika, po prostu sama nie przychodzila sie glaskac.
Dobrze,z e ma psy, to zawsze jakies zwierze, co do drugiego kota to trudno powiedziec, zwykle koty chetnie witaja towarzystwo, ale nie wszystkie, trzeba zaczac od izolacji...

Fajnie, ze daliscie jej tyle :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84525
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Wto paź 16, 2018 12:28 Re: prośba o radę w oswajaniu dzikiej dorosłej kotki

A kotka sama bawi się zabawkami?
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3143
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto paź 16, 2018 13:34 Re: prośba o radę w oswajaniu dzikiej dorosłej kotki

nie bawi się,w ogóle. Ani sama z siebie ani zachęcana. Zamówiłam jej teraz myszkę z kocimiętką i to jest chyba ostatnia rzecz jaka przychodzi mi do głowy żeby ją zaktywizować :/

cavunia

 
Posty: 23
Od: Pt gru 31, 2010 14:27
Lokalizacja: Łaziska Górne

Post » Wto paź 16, 2018 13:44 Re: prośba o radę w oswajaniu dzikiej dorosłej kotki

Do mnie, 2,5 miesiąca temu, trafiła kilkuletnia parka. Obydwoje zachowują się dokładnie tak jak opisałaś. Podobno nigdy się nie bawiły. Sprawę do przodu posunął kłębuszek włóczki pokropiony kroplami waleriana :P . Pierwszy zaczął z nim szaleć kocur a później koteczka. Kocimiętka nie działa na żadnego z moich czterech kotów ale krople waleriana ty był strzał w dychę :P .
Leżały sobie "narkotykowe" kłębuszki spokojnie na podłodze aż same z siebie zaczęły się bawić. No a potem kraść. Większa część zabawek została ukradziona i zaciągnięta pod wannę :P
Powodzenia.
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 7950
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Wto paź 16, 2018 16:17 Re: prośba o radę w oswajaniu dzikiej dorosłej kotki

Historia mojej dzikuski
viewtopic.php?f=1&t=121595
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto paź 16, 2018 20:24 Re: prośba o radę w oswajaniu dzikiej dorosłej kotki

U mnie sprawdzają się dwie rzeczy: kocyk polarowy/większy recznik/stara firanka bez dużych dziur (żeby kot sobie przypadkiem np.łapki nie zaplątał) pokropione w 1-2 miejscach po kilka kropel waleriany i rzucone po postu na podłogę (moje koty i dzikus którego oswoiłam uwielbiają się w tym tarzać). oczywiście nie cały czas, ale raz na kilka dni to jak najbardziej. I jedyna zabawa, ciesząca się zawsze popularnością, od wielu lat (w przeciwieństwie do kupnych zabawek, które po poczatkowych 5 minutach, przestają dla moich kotów istnieć), i którą wypróbowałam na ładnych kilku kotach. To jest zwykły sznurek (lub dla kotów mających tendencję do jedzenia sznurków, dla względnego bezpieczeństwa stosowałam też zwykły długi rzemyk) przyczepiony do patyka jak taki do wędki. Tylko bez żadnych piórek czy innych dodatków na końcu. I po prostu machać po podłodze ( czasem długo ;) ). Tylko jak zauwazyłam to jedne koty lubią jak sznurek/rzemyk jest "machany" szybko i wtedy bardziej lubią biegać, a niektóre koty lubią jak sznurek jest przesuwany tak powoli albo takimi małymi szarpnięciami, wtedy bardziej "polują z zaskoczenia". Trzeba po prostu na początku poobserwować na co kot bardziej reaguje. No i nie wiem czemu, u mnie najlepiej sprawdza się sznurek w kolorze zielonym (rzemyk normalny, skórzany) ...
A z doświadczenia, oswajania maksymalnie dzikiego kota. Trochę podobna historia, złapany na kastrację dzik, który lał wszyskie kocury na osiedlu a po złapaniu i pobycie w lecznicy dostał wdzięczne imię Zbój, a weterynarze bez bufora w postaci ręcznika do niego nie podchodzili, okazał sie być bardzo chory, tak ze nie mozna było go juz wypuścić (chłoniak jelit). Trafił do mnie z diagnozą i info że nie będzie żył więcej jak 2 miesiące. Obiecełam sobie że się nie przywiąże i nie będę go oswajać. Ale na szczęscie jest juz u mnie prawie 1.5 roku i w dobrej kondycji. Po tych 2 miesiącach, jak się okazało, ze prognozy były błędne, zaczełam kota "zabawiać", bo pomimo tego że był dziki-dzik to jednak strasznie mu się samemu nudziło i głośno to wyrażał. Więc żeby był choć chwię cicho, to szłam do niego do pokoju na godzinę-dwie i machałam tym sznurkiem (dlatego napisałam ze czasem trzeba machać długo ;) ). Najpierw obserwował, potem próbował łapać końcówkę, potem zaczął za nią biegać. Jak już biegał to w zabawie przestał zwracać uwagę że siedzę obok. Potem przestal uciekac na mój widok, a ja za kazdym razem jak koło niego przechodziłam to dawałam mu rękę do powąchania. I tak po ponad 8 miesiącach pobytu u mnie, zbliżyłam tą rękę na tyle że mogłam go dotknąć i pogłaskać. Głaskanie bardzo polubił. Potem, powoli, powoli robiliśmy dlasze kroki, jak leżenie obok, potem baranki (pierwsze musiałam mu pokzazać baranka ;) ). A teraz co wieczór mamy sesję relaksacyjną w ulubionym fotelu, gdzie Zbój siedzi mi na rękach i obejmuje łapkami moją szyję, i bardzo się tej chwili relaksu domaga. Może coś z moich doświadczeń Ci się przyda :).

Edit: A tu Zbój z kocykiem: https://www.youtube.com/watch?v=8rVialOXOks

ps. Przepraszam za mozliwe błędy i czasem brak polskich znaków - klawiatura mi się wykańcza :/

lazzy

 
Posty: 154
Od: Czw sty 23, 2014 11:06

Post » Śro paź 17, 2018 8:22 Re: prośba o radę w oswajaniu dzikiej dorosłej kotki

Dziękuję za wszystkie rady! Muszę uruchomić walerianę, ja łapię koty na walerianę ale nie pomyślałam o tym, że trzeba pokropić zabawki albo koc w domu. Na początek spróbujemy z tym kocem, szczególnie że już chodzi ogrzewanie podłogowe i Luna teraz zwiedza dom głównie przy podłodze :)

P.S. Zbój wygląda jak jej rodzony brat :) identyczny!

cavunia

 
Posty: 23
Od: Pt gru 31, 2010 14:27
Lokalizacja: Łaziska Górne

Post » Śro paź 17, 2018 20:28 Re: prośba o radę w oswajaniu dzikiej dorosłej kotki

Mnie też się przydadzą te rady.

U nas jest kotka dzika od czerwca. Najpierw leczyliśmy złamaną łapkę, ale w międzyczasie wyszły inne rzeczy i została u nas. Beza od czerwca zrobiła trochę postępów w oswajaniu, ale spektakularnych efektów nie mamy. Czasem da się pogłaskać po główce, jak się bardzo powoli wyciągnie rękę. I wtedy mruczy. Ale często po prostu zwiewa. Z postępów, zdecydowanie zmieniła się odległość, w której mogę przejść koło kotki, teraz to mniej niż pół metra. Było zdecydowanie gorzej. Beza wydaje się w ogóle nie potrzebować ludzi do życia. Natomiast bardzo próbuje się zaprzyjaźnić z jedną naszą kotką. Mruczy do niej, barankuje, ociera się. Hania czasem pozwala, czasem ma dość i prychnie, ale myślę, że są szanse, że się dziewczyny dogadają. Z tego co piszesz, to widzę wiele analogii pomiędzy zachowaniami naszych kotów. Mnie się wydaje, że Beza ponieważ przebywała na wolności, pewnie w większym stadzie, przyzwyczaiła się do obecności innych kotów i tego potrzebuje, bardziej niż człowieka. Co ciekawe ostatnio spałam w "jej" pokoju (znaczy w pokoju, w którym najczęściej śpi) i nie przeszkadzało jej to, spała obok. Kilka miesięcy temu nie było to do pomyślenia.

Aha, u nas kocimiętka nie działa na żadną z naszych kotek (3 szt). Próbowałam poduszeczek, suszu i sprayu.Zobaczymy jak będzie z walerianą.

Szukam_kotki

 
Posty: 525
Od: Sob lut 03, 2018 7:53

Post » Czw paź 18, 2018 7:51 Re: prośba o radę w oswajaniu dzikiej dorosłej kotki

właśnie, zastanawiam się na ile Luna potrzebuje drugiego kota, mam bardzo złe doświadczenia z łączenia kotów (poprzednie, już nie żyjące, nie połączyły się tak na 100% nigdy, jedynie tyle osiągnęłam że przestały się gryźć i walczyć do krwi) i nie chcę zrobić jej krzywdy. Ale nie wiem czy my kiedykolwiek jej zrekompensujemy ten brak.

u nas kocimiętka chyba działa :) kot się trochę wczoraj zaczął bawić, nie dużo i niezbyt długo, ale to i tak postęp.

cavunia

 
Posty: 23
Od: Pt gru 31, 2010 14:27
Lokalizacja: Łaziska Górne

Post » Czw paź 18, 2018 8:38 Re: prośba o radę w oswajaniu dzikiej dorosłej kotki

To weź kota z fundacji na tymczas. W podobnym wieku, nie kociaka, takiego który nie jest lękliwy i żył w stadzie. Jak się nie dogadają to zaczniesz mu szukac domu albo oddasz do innego DT. Skoro masz duży dom to z izolacją nie będziesz mieć problemu. Może się szybko dogadają i kotka będzie szczęśliwa mając przyjaciela? A jak nie to masz wyjście awaryjne, szukasz mu domu albo oddajesz do fundacji.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3765
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Czw paź 18, 2018 10:27 Re: prośba o radę w oswajaniu dzikiej dorosłej kotki

Fajnie, ze sie bawi :)

Ewa.KM dobrze radzi :) Wez kota szukajacego domu z fundacji od razu mowiac, ze jak sie dogada z Twoja to zostanie, a jak nie, to bedzie szukal domu majac u Ciebie tymczas :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84525
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Sob paź 20, 2018 14:26 Re: prośba o radę w oswajaniu dzikiej dorosłej kotki

Dzika kotka żyła na dworze w stadzie. Toteż obecność drugiego kota jest dla niej ważna. Po pierwsze, jako sygnał, że miejsce, do którego trafiła, to nie żadna pułapka, ale przestrzeń kotom przyjazna.
U mnie każdy nowy dzikus, jak tylko zobaczył inne koty, zaczynał w sposób zauważalny czuć się pewniej. Kuweta używana przez obce koty też budzi więcej zaufania.
Po drugie, kot wychowany w stadzie potrzebuje relacji społecznych ze swoim gatunkiem. Nie takich żywiołowych, jak pies, ale jednak. Wzajemnie się wtedy obserwują, lubią mniej czy bardziej, bawią się razem albo gonią, konkurują o miskę i o uwagę człowieka.
Moja dzika Żabcia (podlinkowałam wyżej wątek) z kotami jest za pan brat, jednego kocha i napastuje, mnie się nie boi, głośno domaga się ode mnie papu, ale zachowuje rezerwę, by jej czasem nie złapać. Dopiero przedwczoraj, w ósmym roku pobytu łaskawie pozwoliła się wygłaskać.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 198 gości