Strona 1 z 2

Kot chodzi jak pijany

PostNapisane: Sob paź 13, 2018 8:07
przez Katmal
Liczę że tu ktoś mi pomoże. Kot lat 10 od jakiegoś czasu mniej je. Od 4 dni kot chodzi jak pijany, jego tylnie łapy jak by go nie chciały nosić, nie je za dużo. Miał kiedyś incydent że zesakiwal z parapetu i właśnie chwilkę tak chodził ale minęło. Weterynarz zrobił już wszystkie badania plus rendgen i nic nie wyszło. Sam mówi że nie ma pojęcia co mu jest. Wyklucza zator jedyne badanie które jest ponad normę to białe krwinki i nic więcej. Wiadomo tylko że jest jakiś stan zapalny anie inne bada są idealne. Był badany pod kątem białaczka kociej, tarczycy i wiele innych i niccc. Błagam czy ktoś ma. Jakiś pomysł?

Nie mam pojęcia czy w dobrym miejscu pisze więc przepraszam jak w złym

Re: Kot chodzi jak pijany

PostNapisane: Sob paź 13, 2018 9:34
przez Shidri
Poszukałabym dobrego kociego neurologa, choć nie wiem, czy to dobry trop.
Są tu doświadczone osoby, może będą mieć pomysł, jak kota dalej diagnozować.

Re: Kot chodzi jak pijany

PostNapisane: Sob paź 13, 2018 10:38
przez MegGrey
Katmal, uzupełnij proszę o informację czy kot jest wychodzący, kastrowany i szczepiony, to bardzo istotne informacje.
Jakie badania dokładnie były robione i jakie dokładnie są wyniki? Możesz je wkleić?

Re: Kot chodzi jak pijany

PostNapisane: Sob paź 13, 2018 10:58
przez Katmal
Mama ma wynik a ja w pracy jestem więc może później zrobię fotki. Kot jeśli wychodził to tylko na balkon nie jest jakoś szczepionka jedynie odrobaczony,

Re: Kot chodzi jak pijany

PostNapisane: Sob paź 13, 2018 10:58
przez Katmal
Aa i kastorwany

Re: Kot chodzi jak pijany

PostNapisane: Sob paź 13, 2018 11:29
przez Blue
Dokładnie - wklej, proszę wyniki.
Jeśli problem dotyczy tylko tylnych łap koniecznie trzeba przeprowadzić porządne badanie neurologiczne bo to wygląda na jakiś ucisk rdzenia. Na zwykłym zdjęciu rtg może być niewiele widać - ale badanie odruchów powinno wiele wyjaśnić.
Kot miał usg?
Czasem niedowłady tylnych łap są objawem stanu zapalnego nerek, u kotek także ropomacicza.

Re: Kot chodzi jak pijany

PostNapisane: Sob paź 13, 2018 20:36
przez Katmal
Niestety kot nie chodzi już nawet na przednie łapy potrafi się troszkę poczolgac. Wybaczcie jak byłam u mamy nie myślałem o tych badaniach. Był dzisiaj już u weterynarza powiedział że może dać namiary na neurologa ale jego zdaniem to jakiś guz myśli że chloniak. Oj nie wiem co robić lekarz mówi że dał mu już wszystkie leki jakie mógł. Ciekawe jest tylko to że jak chce sikac to się czolga i musi go ktoś dać do kuwety. Czuję się fatalnie. Ten neurolog jest w Wrocławia my z Rudy Śląskiej. Jestem już zmęczona 2 tygodnie temu została uspiona jego mama miła chora tarczycy i mimo podawania leków czuła się coraz gorzej,.nie jadła nic. Jaka to sprawiedliwość żeby dwa koty w jednym czasie tracić i patrzeć na ich chorobę. Jestem tak zła i tak mi źle że obok nie ma kogoś kto mi powie jasno co mu jest.

Wybaczcie ale muszę się komuś wyzalic

Re: Kot chodzi jak pijany

PostNapisane: Śro sty 02, 2019 16:39
przez Tasha8562
Nie wiem czy dobrze trafiłam, ale w sumie tytuł pasuje do mojego ośmioletniego Melmana. Kota przygarnęłam ze schroniska 4 dni temu. Biedaczek miał połamaną szczękę (jak go brałam to już miał wszystko ustawione, je normalnie, w ogóle nic nie widać że miał cokolwiek robione). Jedyny problem to właśnie chodzenie jak pijany i jedna źrenica nie reaguje na światło. Zatacza się, jak potrząsa główką to traci równowagę. Według weterynarza ze schroniska to kicia dostała udaru. Przez kilka dni dostawał heparynę i antybiotyk na KK. Weterynarz u którego byłam następnego dnia po przygarnięciu kota powiedział że to nie musiał być udar... Za tydzień idziemy do okulisty, żeby popatrzał kotu głęboko w oczy.
Oprócz tego, kot cały czas śpi, budzi się tylko na jedzenie. Do kuwety sam nie idzie, ale też nie robi po kątach. Jak się go wsadzi w kuwetę to od razu jakby mu coś klikało i robi. Bez problemu, normalną ilość. I nie wiem czy to tylko ze stresu (bo był już u rodziny ale jak zaczął się zataczać to go oddali) czy może powinnam coś jeszcze sprawdzić? Dodam że wyniki ma dobre.

Re: Kot chodzi jak pijany

PostNapisane: Śro sty 02, 2019 19:26
przez maczkowa
O rany, biedny Melman :(( o nim było w wątku Paluchowym. Jak dobrze, że go wzięłaś i z całego serca kibicuję, by się udało kocia wyprowadzić i ustalić przyczynę. Medycznie- nic nie potrafię powiedzieć, ale ściskam kciuki z całej siły za Was.

Re: Kot chodzi jak pijany

PostNapisane: Czw sty 03, 2019 2:32
przez Necz
Też czytałam w Paluchowym i też nie potrafię pomóc, ale może chociaż podrzucę i ktoś mądry zauważy.

Re: Kot chodzi jak pijany

PostNapisane: Czw sty 03, 2019 4:36
przez anka1515
Zaznaczę
Podobnie jak mój urwisek kilka lat temu
Następuje paraliż
Może rezonans czy tomograf jak cię stać
Obmacaj np szczypaniem kota po kręgosłupie
Od góry w dół czy jednakowo reaguje gdzieś np nie gwałtownie
Do
Katmal



Ten z palucha miał uraz szczęki wiec mógł dostać w głowę i tam coś się dzieje
Uszy zatoki

Re: Kot chodzi jak pijany

PostNapisane: Czw sty 03, 2019 13:05
przez FuterNiemyty
Blednik ewentualnie?

Re: Kot chodzi jak pijany

PostNapisane: Czw sty 03, 2019 13:20
przez aamms
A ja dopiszę, że takie objawy miała moja sześcioletnia kotka, u której zdiagnozowano kardiomiopatię przerostową..
Od pierwszych objawów, w ogóle wcześniej nie sygnalizowanych, minęła ponad doba jak kotka pobiegła za TM..
Nie straszę.. ale może warto sprawdzić też serce?
EKG i echo?

Re: Kot chodzi jak pijany

PostNapisane: Czw sty 03, 2019 21:57
przez Tasha8562
Dziękuję wszystkim za ciepłe słowa i porady. Melman miał robione echo serca i wyszło wszystko w porządku. Zauważyłam też, że jak chodzi spokojnie i nie gna (na przykład do miski jak ma świeże jedzonko) to się nie zatacza. W ogóle nie można pomyśleć że coś z kicią nie tak. Może rzeczywiście po prostu po urazie głowy coś mu się uszkodziło bardziej? No nic, idziemy do okulisty za 5 dni i zobaczymy co dalej.

Re: Kot chodzi jak pijany

PostNapisane: Czw lut 07, 2019 11:07
przez gizmo22
Do autorki wątku: Katmal, czy diagnoza jakaś finalnie została postawiona? Czy uaktualnisz swoją historię? Bardzo jestem ciekawa dalszego ciągu i czy kocurek wyszedł z tego.