Ale na dokocenie, prawda?
na dokocenie zazwyczaj nie ma większych problemów.
Ja wiem, czemu JoKot przestał wydawać na jedynaków kocięta - m.in. ze względu na zwroty z adopcji. Jak wraca dwupak, to na ogól obeznany z innymi kotami, udaje mu się (z większym lub mniejszym sukcesem) wrócić do stada.
Jak wraca kot, który został wydany na jedynaka w wieku trzech miesięcy, mieszkał sam przez 2-3-4 lata, a potem nagle wraca do licznego stada w DT, to w zasadzie ZAWSZE jest trauma, szok, wycofanie, choroby.
Dwupaki wspierają się nie tylko w przypadku adopcji i nowego domu, szybciej adaptują do nowych warunków, ale też w przypadku zwrotu.
A do tego wyższy % zwrotów mają też adopcje na jedynaka, bo kot zaczął podgryzać/ wariować/ jest zbyt żywiołowy.
Żeby nie było, sama mam kocią jedynaczkę i dobrze wiem, że to ten typ kota, który totalnie nie odnalazłby się, gdyby wylądował w schronisku, byłby gnębiony, wpadł w stupor. A nie miałby żadnego wsparcia w postaci drugiego znanego mu kota...
Więc to nie jest tak, że "skreśla się dobre domy", bo na ogół kogoś, kto i tak myśli o adopcji drugiego w niedalekiej przyszłości dość łatwo można przekonać do dwupaku już teraz (np. dając zniżkę w zaprzyjaźnionej lecznicy na szczepienia/ kastracje).
Raczej obniża się ryzyko zwrotu z adopcji i traumy u kota z tym związanej.