Kociaki brudne futerko po wypróżnianiu - żywienie
Napisane: Wto paź 09, 2018 14:09
Witam, chciałam się podzielić moimi spostrzeżeniami dotyczącymi brudnej kociej pupy i futerka - temat ten jest wielokrotnie poruszany na różnego rodzaju forach przez podcierających właścicieli kotowatych.
Tak więc kociaki mam dwa, już prawie półroczne odebrane z hodowli w wieku 3mc na początku sierpnia, hodowca karmił i dał w wyprawce karmę suchą Husse kattunge i mokra animondy carny. Koty oczywiście nauczone czystości, zaszczepione odrobaczone zaczzipowane itp.
Poczytałam sobie trochę o składach i jakości karmy i postanowiłam zmienić suchą karmę Husse na Power of nature meadowland mix - bezzbożową. W między czasie mielismy mały wypadek, mój mąż dał kotom mokre chłodne jedzenie (40 minut stało tylko poza lodówką) i była biegunka co 2-3h przez pół doby. Jakiś tydzień po tym przykrym incydencie rozpoczęłam proces zmiany kramy, który trwał około 10 dni. Po tym czasie koty jadły już tylko PON i niestety mimo że kupa była ładna kształtna w postaci 1-2 długich elementów była też dość wilgotna i brudziła futerko. Myślałam że przejdzie i po 2-3 tyg organizm się im przyzwyczai ale nic z tego, codziennie rano i wieczorem czekaliśmy na dwójkę z wilgotnym ręcznikiem papierowym żeby kociaki sprawdzić i podetrzeć w razie potrzeby. Trwało to około miesiąca. Ale już nie dawaliśmy rady, zwierzaki nierzadko wchodziły w swoje odchody i łapki też były do mycia. Kupiłam wielką kuwetę dla Maine Coon (koty sa rasy kartuskiej krótkowłosej) zostawiłam odkryta + zawsze zapalone światło w łazience. Przestały brudzić łapki - SUKCES! Ale futro było tez często brudne, rozważaliśmy przycięcie futra. Ale zaczęłam mieszać PON bezzbożowy z PON active cat farm mix z (ta karma ma ryż w składzie koło 20-25%) i było znacznie lepiej. Obecnie koty sa już całkowicie na ryżowej karmie PON i kupka jest suchsza zdecydowanie, raczej w postaci kawałków a nie jednego długiego walca, futro jest czyste. W związku z tym wszystkim moja hipoteza brzmi następująco: ryż w karmie zagęszcza odchody.
Po przegadaniu sprawy z wetem, postanowiliśmy zostać przy karmie z ryżem i powoli raz w tygodniu wprowadzać mokre karmy i obserwować co nastąpi, jeśli będzie szło gładko to stopniowo zwiększamy udział mokrego w diecie. Chętnie wróciłabym do bezzbożowej karmy ale nie mogę ciągle pilnować futer czy mają pupki czyste, i czy za chwilę nie wytrą jej w kanapę, a zamykanie kotów podczas nieobecności w garażu czy w łazience uważam za kiepski pomysł jeszcze jakieś nerwicy się dorobią.
Co Państwo na to? Zwrócę uwagę że kupa po bezzbożowej leci kupą ale delikatnie, natomiast po tej z ryżem bardziej - nie jest to może okrutny smród ale czuć ją bardziej.
Tak więc kociaki mam dwa, już prawie półroczne odebrane z hodowli w wieku 3mc na początku sierpnia, hodowca karmił i dał w wyprawce karmę suchą Husse kattunge i mokra animondy carny. Koty oczywiście nauczone czystości, zaszczepione odrobaczone zaczzipowane itp.
Poczytałam sobie trochę o składach i jakości karmy i postanowiłam zmienić suchą karmę Husse na Power of nature meadowland mix - bezzbożową. W między czasie mielismy mały wypadek, mój mąż dał kotom mokre chłodne jedzenie (40 minut stało tylko poza lodówką) i była biegunka co 2-3h przez pół doby. Jakiś tydzień po tym przykrym incydencie rozpoczęłam proces zmiany kramy, który trwał około 10 dni. Po tym czasie koty jadły już tylko PON i niestety mimo że kupa była ładna kształtna w postaci 1-2 długich elementów była też dość wilgotna i brudziła futerko. Myślałam że przejdzie i po 2-3 tyg organizm się im przyzwyczai ale nic z tego, codziennie rano i wieczorem czekaliśmy na dwójkę z wilgotnym ręcznikiem papierowym żeby kociaki sprawdzić i podetrzeć w razie potrzeby. Trwało to około miesiąca. Ale już nie dawaliśmy rady, zwierzaki nierzadko wchodziły w swoje odchody i łapki też były do mycia. Kupiłam wielką kuwetę dla Maine Coon (koty sa rasy kartuskiej krótkowłosej) zostawiłam odkryta + zawsze zapalone światło w łazience. Przestały brudzić łapki - SUKCES! Ale futro było tez często brudne, rozważaliśmy przycięcie futra. Ale zaczęłam mieszać PON bezzbożowy z PON active cat farm mix z (ta karma ma ryż w składzie koło 20-25%) i było znacznie lepiej. Obecnie koty sa już całkowicie na ryżowej karmie PON i kupka jest suchsza zdecydowanie, raczej w postaci kawałków a nie jednego długiego walca, futro jest czyste. W związku z tym wszystkim moja hipoteza brzmi następująco: ryż w karmie zagęszcza odchody.
Po przegadaniu sprawy z wetem, postanowiliśmy zostać przy karmie z ryżem i powoli raz w tygodniu wprowadzać mokre karmy i obserwować co nastąpi, jeśli będzie szło gładko to stopniowo zwiększamy udział mokrego w diecie. Chętnie wróciłabym do bezzbożowej karmy ale nie mogę ciągle pilnować futer czy mają pupki czyste, i czy za chwilę nie wytrą jej w kanapę, a zamykanie kotów podczas nieobecności w garażu czy w łazience uważam za kiepski pomysł jeszcze jakieś nerwicy się dorobią.
Co Państwo na to? Zwrócę uwagę że kupa po bezzbożowej leci kupą ale delikatnie, natomiast po tej z ryżem bardziej - nie jest to może okrutny smród ale czuć ją bardziej.