Ataki na jednego z domowników

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 05, 2018 22:56 Ataki na jednego z domowników

Witam

3 tygodnie temu , przygarnąlem 2 miesieczna kotke ze schroniska. Wiadomo mały kociak ciągle sie bawi , ale o ile przy mnie jest grzeczna, o tyle gdy zostaje sama z moją narzeczoną, czasami cos jej odbija i robi się niedobra. Np wczoraj, najpierw zasnęła jej na brzuchu, a gdy się obudzila , poszla na oparcie kanapy gdzies za plecy i gdy narzeczona się odwróciła zobaczyć co robi kot, ta jej odwinela pazurkiem kolo oka, robiąc mały czerwony ślad. Dzisiaj podobnie po rozbudzeniu, tylko ze skoczyła ponoc na plecy z oparcia kanapy i wczepila pazurkami, tak ze wcale nie łatwo bylo ja zdjąć. Niestety nie widziałem tych sytuacj na wlasne oczy ,w stosunku do mnie jest grzeczna. ...Narzeczona zaczyna sie trochę bac tego kota...ale to jej 1 kot, ja miałem kiedyś przez 21 lat kotke, jak mieszkalem u rodzicow , o ile to ma jakieś znaczenie. Jakieś pomysły , jak nauczyć ja dobrych manier. ?

Rysiek24

 
Posty: 25
Od: Czw sie 02, 2007 19:15

Post » Sob paź 06, 2018 2:15 Re: Ataki na jednego z domowników

To mlody kociak, chce sie najzwyczajniej w swiecie bawic :201461 Niechcacy moze zrobic krzywde, ale ona o tym nie wie i robi to niechcaco. Nie swiadczy to na pewno o zadnej zlosliwosci ze strony kici. :kotek:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4796
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob paź 06, 2018 7:02 Re: Ataki na jednego z domowników

Narzeczona zapewne też bawi się z nią wiecej niż ty, malucha ją uwielbia i traktuje jak nabliższą, nue ma co się dziwić :wink: brzdące tak mają, a między 2-4 miesiącem to właściwie apogeum ich szaleństw :mrgreen:
Należy kilka zasad wprowadzić np, nie bawicie się z kotem własnymi członkami ciała-ręka to nie zabawka, stosujecie się do tego oboje.
Macie pod opieką maluszka, który winien być z matką i rodzeństwem jeszcze co najmniej miesiąc. Dwa miesiące to wiek w którym, kocięta zaczynają intensywną socjalizacje. Gryzą i drapią siebie wzajemnie, często mocno i brutalnie- uczą się na sobie, co boli i czego nie można żeby krzywdy nie robić :wink:
Wiadomo, wasza nie miała na te naukę większych szans, bo schronisko stara się jak najszybciej wyadoptować kocięta, ze względów zdrowotnych i jest to jak najbardziej słuszne.

Ja wiem, że dla narzeczonej jest to mało komfortowa sytuacja a pazurki takiego brzdąca są jak igiełki :mrgreen: ale gwarantuje, że jeszcze zatęsknicie za szaleństwem młodej. Podczas zabaw niech narzeczona, kontroluje poziom głupawki i przerywa impreze, jak tylko młoda zacznie do przesady szaleć.

Dobrym sposobem na "wychowanie" jest powielanie zachowań kociego rodzeństwa. Gdy ugryzie za mocno-robicie to samo (tylko żeby krzywdy nie zrobić) gdy drapie- wy np. szczypiecie ją.
Wykorzystujcie te metody, żeby młoda poznała, co znaczy ból, oczywiście nie krzywdzenie jej, tylko żeby zabolało i dość. Do tego niech narzeczona przy każdym nieporządanym zachowaniu, głośno zapiszczy np "ała", tak na wysokich tonach :mrgreen: koty za zwyczaj na to reagują.
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Zeeni i 450 gości