Zaraz zwariuję z nerwów

[Erin]

Przeczytałam zamknięty wątek, przeczytałam posty w tym.
O co tu kaman?

[Muireade]

Weź już przestań dobra? Raz Ci zamkneli watek, a Ty znowu zaczynasz.
Jak nie masz kasy to poszukaj roboty chociazby w McDonalds, Biedronce albo przy sprzataniu, po wejsciu 500+ sa ogromne braki pracowników, no chyba ze to za duza ujma dla Ciebie zarabiac na zycie w taki sposob. Ja wolalabym tak przezimowac, a w miedzyczasie szukac czegos lepszego, ale ja wychodze z zalozenia, ze zadna praca nie hanbi.
A i 8 lat chorowalam na depresje, wiec wiem czym ona jest.

[Blue]

to nie moja wina że postanowiłem działać według ułożonego planu i najpierw iść tam i tam a dopiero potem skorzystać z pomocy bo może się ona okazać zbędna

Odpisałam na Twój post niedlugo po tym jak go zamieściłeś. Bardzo Ci planów nie zaburzylam. Pisałam wyraźnie i tu i na pw gdzie podałam Ci mój numer telefonu co było ogromnym kredytem zaufania. Pisałam również i tu i tu że moja propozycja jest aktualna do pewnego momentu. Nie w nieskończoność.
Naprawdę jesteś aż tak pozbawiony wpływu na własne decyzje i dzialania że nie potrafiles po ludzku mi coś odpisać?
Jedyne co potrafisz to obrażać innych? Gardzić nimi? Nawet gdy chcą Ci pomóc na Twoją prośbę?
Jakim cudem mieszkasz sam? Szukasz pracy? Jak chcesz ją utrzymac?

Ja już znikam z tego wątku.
Szkoda mi kotki. I szkoda mi Ciebie. Bo albo jesteś bardzo nieszczesliwy i głupio zgrywasz zimnego drania (wychodzi Ci to kretynsko) albo masz wielkie problemy ze swoją psychiką i emocjami. I to wcale nie chodzi o wyleczoną depresję.

Szkoda.
Mogłeś zyskac pomoc dla kotki i fajnych znajomych. A zrobiłeś bagienko.

[Muireade]

Blue, bo jemu zalezy na tym, zeby narobic rabanu i rozladowac wlasne negatywne emocje, a nie pomoc kotu. Kot jest tu tylko pretekstem do ciagniecia tematu.

[Bastet]

Znowu to samo? Jakieś deja vu, czy jak?
Moderacjo, proszę o zamknięcie wątku i o bana stałego dla tego pana, bo to już się robi nudne.

[Erin]

Znowu to samo? Jakieś deja vu, czy jak?
Moderacjo, proszę o zamknięcie wątku i o bana stałego dla tego pana, bo to już się robi nudne.

Amen

[MaryLux]

mam ochotę się zabić

edit; oczywiście że nic nie zrobię, piszę tylko jak się czuję, to nie moja wina że postanowiłem działać według ułożonego planu i najpierw iść tam i tam a dopiero potem skorzystać z pomocy bo może się ona okazać zbędna

zrób to, przestaniesz krzywdzić innych

sorry, mi też nerwy powoli puszczają na tę postawę

[Bestol]

Ej no dziewczyny!! Ja to współczuję kitku12. Jak tak Go czytam i czytam, to taka mnie litość wzięła , że mam od razu ochotę wysłać dla Niego sms do TVN o treści "POMAGAM". A może i Drzyzga się pochyli, albo Jaworowiczowa poduma nad Jego smutnym losem? Więcej empatii wykażmy...
hmmm

BTW, kitku12 - a jak ten Twój chory kotek ma na imię?

[MaryLux]

Ej no dziewczyny!! Ja to współczuję kitku12. Jak tak Go czytam i czytam, to taka mnie litość wzięła , że mam od razu ochotę wysłać dla Niego sms do TVN o treści "POMAGAM". A może i Drzyzga się pochyli, albo Jaworowiczowa poduma nad Jego smutnym losem? Więcej empatii wykażmy...
hmmm

BTW, kitku12 - a jak ten Twój chory kotek ma na imię?

[Bestol]

[MaryLux]

:twisted:

[Bastet]

Najlepiej niech się facet stara od razu o dożywotnią rentę na głowę, założy zbiórkę dla nieuleczalnie chorych i usiądzie na wózek inwalidzki. Może też udawać zapadnięcie w śpiączkę. To chyba wymaga najmniej wysiłku. Whatever! Ale niech nie zawraca d*py na forach.

PS. Użalanie się nad sobą czy nad kimś jeszcze nigdy nikomu nie pomogło.

[Bestol]

Ja tam mam parcie na sms o treści POMAGAM

[Erin]

A ja zawsze się zastanawiam w takich przypadkach, czy to jakiś małolat się nie nudzi.
I czy kot nie jest wirtualny ...

[Bastet]

A ja zawsze się zastanawiam w takich przypadkach, czy to jakiś małolat się nie nudzi.
I czy kot nie jest wirtualny ...

To byłaby ta optymistyczna wersja..