Zaraz zwariuję z nerwów

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 05, 2018 13:26 Zaraz zwariuję z nerwów

Będę się streszczać

szukam pracy
nie mam kasy
akurat tak wypadło że kotka niesterylizowana jest w złym stanie...
coś w środku jest, jakaś gulka, coś co sprawia że kot słabo śpi, jest wychudzony mimo iż je
nie wiem... kur...a nie wiem, po prostu nie mam kasy i nie wiem, kot ma lepsze dni, generalnie funkcjonuje normalnie, ale się męczy i całymi dniami leży i ciężko oddycha...

gdzie szukać pomocy, jak rozmawiać z wetem? byłem u paru w warszawie ale nie pomogą bo nie mam kasy...boję się iść do tego na hallera gdzie kot jest pacjentem, bo boje się że będą robić problemy bo nie mam pieniędzy

co robić... :strach: to jest dramat, poskładałem cv w wielu miejscach bo akurat miałem iść do pracy po leczeniu depresji a tu nagle kota dopadło...

kitku12

 
Posty: 10
Od: Pt paź 05, 2018 13:18

Post » Pt paź 05, 2018 19:57 Re: Zaraz zwariuję z nerwów

Co to znaczy: funkcjonuje normalnie, ale się męczy i całymi dniami leży i ciężko oddycha??
Jaka gulka w środku??
Jeśli chcesz - skoro mieszkasz w Warszawie, mogę jutro do Ciebie podjechać i kotkę zobaczyć, mogę też zapłacić za jedną wizytę u naszej wetki jeśli stan kotki faktycznie jest wymagający wizyty.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt paź 05, 2018 20:23 Re: Zaraz zwariuję z nerwów

pójdę jutro się zapytam, może się dowiem czegoś, nie wiem co mam z tym zrobić, jak rozmawiać z wetami, generalnie to co mam więcej pisać? piszę wyraźnie przecież, pomimo tego że się wyraźnie męczy to je, siusia, ostrzy pazury, robi kupę, nawet się okazyjnie myje, ale większość czasu leży słaba i męczy się z powodu jakichś wyczuwalnych gól w środku [jak jest 'pas/talia' czy jak to tam nazwać, w sensie jak przechodzą jelita to jest wychudzona mimo iż je, ale kupę robi normalnie] coś jest w środku bardzo nie tak

kitku12

 
Posty: 10
Od: Pt paź 05, 2018 13:18

Post » Sob paź 06, 2018 7:40 Re: Zaraz zwariuję z nerwów

Moja propozycja jest aktualna - masz mój numer telefonu bo wysłałam go na pw.
Wątpię by udało Ci się załatwić darmową wizytę :(
Od kiedy kotka jest chora??

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob paź 06, 2018 9:58 Re: Zaraz zwariuję z nerwów

Teraz prawdopodobnie przez najbliższy czas będę z daleka od komputera, więc jeśli chcesz się ze mną skontaktować to dzwoń, będę pod telefonem. Pozostawiam to już Twojej decyzji, nie chcę być nachalna.
Powtórzę się jeszcze raz bo mi kotki szkoda :(
Mogę wpaść i ją obejrzeć, ocenić jej stan na ile jest poważny i co się mniej więcej dzieje.
Jeśli faktycznie ma guzy w jamie brzusznej.... To niefajnie, ale to mogą być bardzo powiększone węzły chłonne. To też bardzo poważna sprawa ale daje szansę.
Każda chwila zwłoki to cierpienie koteczki i mniejsze szanse na ratunek.
W dodatku jest weekend, mojej wetki dzisiaj nie ma, rozmawiałam z nią przed chwilą, ale jest koleżanka która ją zastępuje. Tyle że jest tylko do 15 - tak jak pisałam w pw.
Niestety -pokrycie kosztów wizyty u innego weta czy w klinice, tym bardziej po taryfie weekendowej - cóż, tego Ci nie mogę zaoferować.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob paź 06, 2018 10:17 Re: Zaraz zwariuję z nerwów

od ok paru dni, to się zaczęło dosłownie z d...y, spróbuję się dowiedzieć dzisiaj co i jak, ale...subiektywnie to tu nie ma co mówić o chorobie bo kot jest jawnie do uśpienia, niby funkcjonuje ale widać na oko że to koniec bo niby je ale jest chuda, to nie ma sensu i tak ma 12 lat

jeśli mogę się z czegoś cieszyć to z tego że przez 12 lat nie miała żadnych problemów :D a przynajmniej nie były one widoczne, ptak nie ptak, łeb reagował i wszystko było gotowe bez względu na porę, rozwolnień nie było, siuśki normalne, humor normalny, wszystko w normie ani razu nie była u weta poza okresem jak była mała i trzeba było ją ogarnąć i kiedyś tam jak spanikowałem bo sobie coś ubzdurałem [i niby wszystko było ok]

silne kitku, nawet teraz się zachowuje mimo słabości jakby było ok, jak zamierzacie mnie wyzywać to weźcie poprawkę na to że mnie to nie interesuje, kolejnego kota mieć nie będę bo już wiem że żaden jej nie zastąpi, pluję na inne koty wręcz, ona była nie do pobicia

nie wiem, zapytam się i dam znać po prostu

kitku12

 
Posty: 10
Od: Pt paź 05, 2018 13:18

Post » Sob paź 06, 2018 13:02 Re: Zaraz zwariuję z nerwów

Nie zamierzam Cię wyzywać. Kot ma TYLKO 12 lat, to nie jest zgrzybiała starość. I nie pisz "pluję na inne koty"
Ostatnio edytowano Sob paź 06, 2018 13:03 przez MalgWroclaw, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob paź 06, 2018 13:02 Re: Zaraz zwariuję z nerwów

Możesz w takim razie powiedzieć po co założyłeś wątek?
Tak sobie?
Dla zabawy?
Z nudów?

Miałeś ode mnie propozycję pomocy Twojej kotce skoro, gdyby okazało się że umiera, cierpi i pomóc jej może eutanazja, to była okazja to dzisiaj załatwić.
Nie każde chudnięcie i zły stan u kota oznacza że kot jest do uśpienia - aczkolwiek brak pomocy ze strony właściciela zapewne do tego się sprowadzi. Albo do umierania w cierpieniu.

Ty zwariujesz z nerwów?
A co ma powiedzieć Twoja kotka która cierpi od pewnego czasu, chudnie, ledwo dycha i jest pozostawiona bez pomocy?
Nawet teraz gdy była z mojej strony jawna i z niczym obciążającym dla Ciebie nie związana propozycja pomocy.

Na czym polega to Twoje wariowanie z nerwów?

Biorąc pod uwagę to co piszesz w ostatnim poście zaczynam mieć wrażenie że to nie o nerwy chodzi - w tym wariowaniu.
Dawanie znać możesz sobie oszczędzić.
Akurat ta wiedza nam jest totalnie nie potrzebna.

A ja sobie założę że jesteś małolatem który się nudzi i chorą kotkę wymyślił.
Bo nikt normalny w takiej sytuacji by się tak jak Ty nie zachowywał, nie mówiąc o nie skorzystaniu z oferty pomocy.

Więc albo jesteś znudzonym małolatem (nie o wiek chodzi a o poziom emocjonalności i inteligencji) albo faktycznie masz poważne problemy z psychiką i znęcasz się nad umierającym kotem. Być może to wynik choroby psychicznej, więc tak od razu Cię nie potępiam. Bywa.
Tyle że na to to ja już wiele nie poradzę.
Chyba że trafisz tam gdzie pracuję.
EOT.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob paź 06, 2018 15:58 Re: Zaraz zwariuję z nerwów

wiesz co kobieto? tym bardziej daruj sobie tą ofertę pomocy, jesteś fanatyczką, nie mam zamiaru ryzykować by użerać się z kimś tak niepoważnym, nie mam pracy bo jestem po leczonej depresji, więc tym bardziej... zapraszam do wyjścia, by nie przeklinać

po pierwsze
jestem zdenerwowany, a pisanie postów raczej słabo to oddaje
prawdopodobnie mam autyzm [nie zdiagnozowany jeszcze] więc tym bardziej nie mam zamiaru się z tobą użerać, twoja ocena sytuacji jest odrealniona od rzeczywistości
jestem po depresji więc tym bardziej

po drugie

to nie moja wina że kota dopadło to tak nagle a w polsce nie dają kasy na życzenie, to nie moja wina że wysyłam cv i nikogo to nie interesuje.

wystarczy? nie? bardzo szkoda, żałuję że założyłem ten wątek bo absolutnie niczego po tym środowisku się nie spodziewałem

pomocy będę szukał w urzędzie miasta, jak nie, to porozmawiam z wetem co zrobić i spróbuję ogarnąć pracę

jeszcze naślij na mnie policję za znęcanie się nad zwierzęciem, żegnam cię kobieto

kitku12

 
Posty: 10
Od: Pt paź 05, 2018 13:18

Post » Sob paź 06, 2018 19:10 Re: Zaraz zwariuję z nerwów

Ein Vollidiot z ciebie, za przeproszeniem, kitku12, jakby powiedział mój dziadek..
Rzeczywiście potrzebujesz się leczyć.
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7603
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Sob paź 06, 2018 19:17 Re: Zaraz zwariuję z nerwów

a kota drugiego mieć nie zamierzam bo jej obiecałem że nie, bo i tak żaden jej nie przebije, to trochę nawet jakbym miał samego siebie za kota, ona potrafiła wymiałczeć moje imię od tak jak po jedzeniu chciała wejść do pokoju [bo się nauczyła manipulować tonacją podczas oblizywania się]

a co odpowiedzi kociej mamy to nie potrzebuje się leczyć, to wy nie macie zielonego pojęcia czym jest autyzm i czym jest depresja, poza tym wam się wydaje że pieniądze rosną na drzewach a to nie moja wina że tak się złożyło

kitku12

 
Posty: 10
Od: Pt paź 05, 2018 13:18

Post » Sob paź 06, 2018 19:30 Re: Zaraz zwariuję z nerwów

Człowieku...
Zaproponowałam Ci pokrycie wizyty u weta z kotem (i wszystko co by w jej zakres weszło, badania, leki - nie dałam ograniczenia finansowego co było dla mnie ryzykowne), zaproponowałam odwiedziny i obejrzenie kotki - możliwe że mogłabym już wtedy pomóc a to by Ciebie też nie kosztowało ani grosza - jedynie mnie, czas, emocje.
W Twoich reakcjach i zachowaniu widzę wszystko poza wyleczoną depresją i autyzmem (nawet jeśli to dotyczy Ciebie to w żaden sposób Cię nie tłumaczy. Bo to co piszesz, jak piszesz i co robisz - w żaden sposób nie może być wytłumaczone wyleczoną depresją ani autyzmem ).
A zdradzę Ci w tajemnicy że kiepsko trafiłeś, bo akurat to są rzeczy na których dobrze się znam.
I wyleczona depresja nijak nie usprawiedliwia takiego zachowania jak Twoje.
Autyzm też nie.
Znalazłeś kocie forum, zalogowałeś się, założyłeś wątek o tym jak to wariujesz z nerwów, prosiłeś o rady. Biedactwo. A jedyne co potrafisz zrobić to nic nie robić i obrażać osoby które chciały Ci i kotce faktycznie pomóc. To nie są objawy wyleczonej depresji i autyzmu.

Cóż mi pozostaje.
Wierzyć że kotka jest tylko wymysłem - bo jeśli istnieje to bardzo jej współczuję. I to bez względu na to z czym się zmagasz - bo Twoje zachowanie rzeczywiście jest mało racjonalne i spodziewane więc zakładam że coś Ci dolega. I to powstrzymuje moją chęć użycia pewnych komentarzy.
I życzyć Ci znalezienia pracy i poukładania sobie w głowie tego i owego.
Dla kotki będzie już za późno. Pozostaje mieć nadzieję że faktycznie żadnego innego kota nie weźmiesz pod opiekę.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob paź 06, 2018 20:07 Re: Zaraz zwariuję z nerwów

nom, jakaś ty dobra, szczególnie podoba mi się to obrażanie mojej osoby mimo iż nie znasz mnie prywatnie, serio myślisz że nie mam co robić tylko narażać się na problemy z kimś takim jak ty? tobie się wydaje że to że pisze w tonie dumy z powodu tego jaki kot jest silny i dzielny znaczy że nie jest dla mnie mega stresujące? serio? no popatrz...

szczerze to nawet nie wiem jak mam odpisywać na te twoje... eghm... robisz aferę z tego że poszedłem do ludzi których znam i u których mogę coś się dowiedzieć, to nie moja wina że najpierw chciałem poszukać pomocy bo może by się okazało że nie muszę żebrać, to nie moja wina że wszystko poleciało na pysk w tym samym czasie co moja sytuacja finansowa, to nie moja wina że nie sr...m pieniędzmi, może w waszym urojonym świecie pieniądze rosną na drzewach, ale ja patrzę na suche fakty, powysyłałem maile do tych dużych, zlano mnie, więc zacząłem szukać po wetach, bezskutecznie a tym i robisz jakąś awanturę że przeze mnie kotek cierpi, weź się nie pogrążaj, bo z każdym twoim postem utwierdzam się w przekonaniu że dla własnego i kota bezpieczeństwa lepiej cię unikać

zresztą, wam się tu wydaje że mój osąd jest błędny? jeśli nie mam kasy na operację, jeśli stan się pogorszył z powodu braku kasy, braku zgody wetów to co innego pozostaje? wam się wydaje że życie to simsy? nie, o nie... dlatego piszę bez ogródek o uśpieniu bo widzę co się dzieje i z kotem i wokół kota

szczerze to jeśli myślicie że mnie to w jakikolwiek sposób rusza co piszecie i myślicie to nie, nie rusza, dobrze wiem jaki miała dom i mam być z czego dumny, jedynie żałuję że nie udało mi się jej kupić więcej drogiego żarcia, dzisiaj miała krewetki i zjadła je normalnie, jutro dostanie może ośmiorniczki tylko ogarnę czy jej wolno, dostała dobry kawał wątróbki, śmietankę, lody bo lubi itd.

i wiesz komu możesz współczuć? sobie, bo jesteś nawiedzona i to ostro... chora kobieto, nie znasz mnie, mojego kota ani niczego, możesz wy...

kitku12

 
Posty: 10
Od: Pt paź 05, 2018 13:18

Post » Sob paź 06, 2018 20:21 Re: Zaraz zwariuję z nerwów

Koniec wpisów!
Nie karmić trolla.
Chyba już kolejnego w krótkim czasie.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55360
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob paź 06, 2018 20:22 Re: Zaraz zwariuję z nerwów

aha, czyli jestem trollem bo masz dysonans poznawczy, i wy się dziwicie że ludzie traktują środowiska kociarzy jak traktują

zresztą to wy zaczęliście robić aferę, czyli stało się tak jak założyłem, szczerze? weźcie wy ogarnijcie że życie to nie jest bajka, mógłbym wyjechać, mogłoby mnie nie być i kota by dopadła choroba, wy serio piszecie z wariatkowa chyba

kitku12

 
Posty: 10
Od: Pt paź 05, 2018 13:18

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 437 gości