Zaraz zwariuję z nerwów

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 08, 2018 21:33 Re: Zaraz zwariuję z nerwów

Nie wiem wydaje mi się, że to podpucha, ale serio są tacy ludzie, którzy rzygają emocjami, choć wcale tego nie chcą. Nie umieją inaczej. Ja tak mam. Czasem rzygam na ludzi, którzy mi pomagają niestety. Wg. kryteriów psychiatrycznych określają mnie mianem Borderlina.

karolink

 
Posty: 1116
Od: Pon paź 09, 2006 20:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 08, 2018 21:34 Re: Zaraz zwariuję z nerwów

karolink pisze:Nie wiem wydaje mi się, że to podpucha, ale serio są tacy ludzie, którzy rzygają emocjami, choć wcale tego nie chcą. Nie umieją inaczej. Ja tak mam. Czasem rzygam na ludzi, którzy mi pomagają niestety. Wg. kryteriów psychiatrycznych określają mnie mianem Borderlina.

Daleeeeeeeeeko Ci do autora wątku! :201461
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7603
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Pon paź 08, 2018 21:39 Re: Zaraz zwariuję z nerwów

No wiesz dzisiaj sąsiad bogu ducha winny robił remont naprzeciwko, bo mi za balkonem zamiast lasku blok wyrósłł i najpierw nawyzywałam od skurw... eli, bo nie znoszę tego łupania w podłodze i wiercenia, szlifierki, a towarzyszy mi niezmiennie od 4 lat, a potem powiesiłam kartkę, "NAPRZECIWKO MIESZKA SKURW..EL". Jeszcze wcześniej, parę miesięcy temu krzyczałam, że wszyscy są ku-wami i ich wysadzę jakąś bombą chemiczną. Stopuję się tylko ze względu na koty, bo one nienawidzą krzyków.

karolink

 
Posty: 1116
Od: Pon paź 09, 2006 20:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 08, 2018 21:42 Re: Zaraz zwariuję z nerwów

Ale pracuję nad sobą i wyciągam wnioski to fakt. Teraz mi głupio. Nienawidzę jak koty się o mnie martwią, kochane są i zasługują na całą moją miłość i spokój. Mama powtarza mi to jak mantrę. Generalnie to szczęśliwe są naprawdę, tylko ludzie ze mną mniej szczęśliwi.

karolink

 
Posty: 1116
Od: Pon paź 09, 2006 20:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 08, 2018 21:46 Re: Zaraz zwariuję z nerwów

Każdy ma coś, co na niego działa czasem jak płachta na byka. :201461 No a praca nad sobą jest najważniejsza :D
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7603
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Pon paź 08, 2018 21:46 Re: Zaraz zwariuję z nerwów

karolink pisze:No wiesz dzisiaj sąsiad bogu ducha winny robił remont naprzeciwko, bo mi za balkonem zamiast lasku blok wyrósłł i najpierw nawyzywałam od skurw... eli, bo nie znoszę tego łupania w podłodze i wiercenia, szlifierki, a towarzyszy mi niezmiennie od 4 lat, a potem powiesiłam kartkę, "NAPRZECIWKO MIESZKA SKURW..EL". Jeszcze wcześniej, parę miesięcy temu krzyczałam, że wszyscy są ku-wami i ich wysadzę jakąś bombą chemiczną. Stopuję się tylko ze względu na koty, bo one nienawidzą krzyków.

Hałas może doprowadzić człowieka do szału. I zaczyna się "Dzień świra". Doskonale rozumiem bohatera tego filmu, gdy na suficie brzdąka pianinko, a za oknem wyje bez przerwy agregat i skaczą deskorolkowcy.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon paź 08, 2018 21:47 Re: Zaraz zwariuję z nerwów

karolink pisze:Nie wiem wydaje mi się, że to podpucha, ale serio są tacy ludzie, którzy rzygają emocjami, choć wcale tego nie chcą. Nie umieją inaczej. Ja tak mam. Czasem rzygam na ludzi, którzy mi pomagają niestety. Wg. kryteriów psychiatrycznych określają mnie mianem Borderlina.


Bywa.
Ale w takim przypadku po okresie hmm... ekspresji, przychodzi moment uspokojenia się, jest czas na wyjaśnienie, przeprosiny czy normalne funkcjonowanie.
Masz świadomość swoich słabości, wiesz że to wynik takiego a nie innego funkcjonowania Twojego mózgu, nawet gdy stracisz kontrolę to starasz się panować a potem wyjaśnić. Zapewne też jakoś nad sobą pracujesz, może bierzesz leki, może chodziłaś na terapię. Potrafisz być super babką :)
Osoba która wiecznie pluje jadem, wściekłością, pogardą do wszystkich w koło, nie panuje nad tym wcale ani nawet chwilami, nawet podczas pisania postów, gdy jest czas na zastanowienie się a nawet skasowanie tego co się napisało w emocjach, jest też czas na przeprosiny - to zupełnie inna sprawa.
Jeśli faktycznie osoba ta jest taka na co dzień - to staje się niebezpieczna dla otoczenia a na pewno bardzo, bardzo uciążliwa. I jeśli nic nie robi by sobie pomóc, nie ma żadnych refleksji, nie ma chwil opamiętania, okresów wyciszenia - to kiepsko :(
Pozostaje współczuć.

Ale jeśli jest to tylko sposób na poprawę swojego samopoczucia przez osobę której życie nie wychodzi lub jest cieniutki w rzeczywistości a w necie zgrywa chamidło które wylewa całe swoje żale na niewinne osoby - to ja bardzo przepraszam, ale nie zamierzam być wiadrem na zlewki.

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon paź 08, 2018 21:51 Re: Zaraz zwariuję z nerwów

Obrazek
To ja tak tematycznie.. ;)
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7603
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Pon paź 08, 2018 21:57 Re: Zaraz zwariuję z nerwów

Powiem wam szczerze, że jesteście fajni i chciałabym mieć takich sąsiadów, ale dla mnie najważniejszym impulsem do jakiegokolwiek panowania nad tym są koty, a nie ludzie. One naprawdę się martwią, wyczuwają moje nastroje. Spojrzenie Diabełka kiedy przegrywałam pieniądze w kasynie, nic nie musiałam mówić, a on miał w oczach takie zatroskanie, taką empatię. Nie musiałam nic mówić, a on wyczuł jak źle ze mną. To on i Pusio spowodowały, że zrywam z tym, no i staram się nie krzyczeć, one strasznie to przeżywają kiedy mi się to zdarza, a ja generalnie nie chcę burzyć ich szczęścia. W sumie to zrobiłabym wszystko łącznie z klęczeniem i manipulowaniem uczuciami osób trzecich żeby pomóc moim kotom gdybym sama nie miała takiej możliwości. To akurat fakt.

karolink

 
Posty: 1116
Od: Pon paź 09, 2006 20:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 09, 2018 8:40 Re: Zaraz zwariuję z nerwów

Łłłoooo matkoooo...pocóż ten wątek było znowu otwierać?
Wyniknęło z niego coś konstruktywnego? Poza obelgami i "rzyganiem" na nas przez autora? Kotka dostała pomoc? Blue ponownie wyciągnęła rękę i została opluta. Po to było otwierać?
Jak mam ochotę sobie rzygnąć na ludzi i "ten okropny świat" to idę do kibla i tyle...skorzystaj Kitku12, może ulży bez potrzeby informowania o tym całego kraju :wink: o kotce nawet nie wspominasz, a to KOCIE forum.
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Wto paź 09, 2018 8:48 Re: Zaraz zwariuję z nerwów

To był nowy wątek z początkowo innym tytułem. "Sprytny" autor sobie go znowu przemianował :ryk: :ryk:

Halo!! Pięknie prosimy modów o zamknięcie i o bana stałego dla rzeczonego autora! Koniec zabawy!
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7603
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Wto paź 09, 2018 8:55 Re: Zaraz zwariuję z nerwów

KociaMama44 pisze:To był nowy wątek z początkowo innym tytułem. "Sprytny" autor sobie go znowu przemianował :ryk: :ryk:


Aaaa toć taki małosprytny był, nie było mnie wczoraj wieczorkiem a tu tyle się działo....
Co fakt to fakt, już wiemy jak obrzydliwe jesteśmy, było i wkurzenie i troska i śmiech....wątek został wyczerpany emocjonalnie, tylko kota w tym zabrakło, może już czas zakończyć.


__________________________________________________________
Przychylając się do licznych próśb i raportów - wątek zamykam i żegnam autora ( na zawsze - mam nadzieję). N/K
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Szymkowa i 184 gości