Miau.PL

Matko, karolink... Carmen201 nam wtedy sytuację uratowała podbierakiem... Nie tak to powinno się zakończyć
Nie zasłużyła

Inna historia związana z tym wątkiem też powinna mieć odmienne zakończenie
Jestem w kontakcie z osobą która adoptowała srebrnego kocurka.
Kociak jest w ciężkim stanie, wszystko wskazuje na FIP wysiękowy
Jest płyn, test rivalty dodatni, bardzo wysoka gorączka
Zasugerowałam leczenie ostatniej szansy (steryd, metronidazol, Unidox) do czasu aż przyjdą wyniki badania płynu w kierunku obecności koronawirusa i wet kocurka się na to zgodził, na zasadzie - nic do stracenia nie ma.
Ale ogólnie sytuacja nie wygląda różowo

O rany

Wczoraj nie miałam żadnych wieści odnośnie stanu kocurka.
Optymistycznie zakładam że w najgorszym razie oznacza to stan w miarę stabilny i oczekiwanie na ewentualną poprawę.
Ale nie jestem pewna
Bo w tym wypadku nie mam dobrych przeczuć za bardzo
Mam wrażenie że w ostatnich latach ilość przypadków FIPa wysiękowego jakoś strasznie rośnie
Wszędzie w koło słyszę o kolejnych chorych kotach
I nawet przy przyjęciu założenia że pewna część tych przypadków "FIPa" i wodobrzusza to coś innego oraz że przepływ informacji teraz jest o wiele lepszy - to i tak.
Coraz więcej też przypadków FIPa u kotów w kwiecie wieku. Kiedyś była to choroba głównie kociaków i kotów bardzo młodych, ewentualnie już mocno starszych, ale w niewielkiej ilości. Teraz chorują masowo koty 3-5 letnie. Teoretycznie w stanie zdrowia i zadbania o wiele lepszym niż jeszcze 10 - 20 lat temu.
Musi być jakiś czynnik który ułatwia wirusowi pokonanie bariery jelitowej
Albo ta jego mutagenna forma wypiera łagodniejsze wersje wirusa
Albo to i to
Smutne to bo choroba jest okrutna, paskudna i zła

Blue, jako "osobę, która go adoptowała" masz na myśli dziewczynę mieszkającą blisko autorki wątku, która zgłosiła się z Facebooka podczas szalonej akcji poszukiwania domu kotom z parkingu? Czy whiskas trafił potem jeszcze do kogoś innego?

Bardzo leży mi na sercu zdrowie tego whiskaska. Dobrze, że wet przychylił się do Twojej sugestii zastosowania dwóch antybiotyków i sterydu.

Blue, proszę dawaj znać, gdy będziesz miała nowe wieści o stanie kocurka.

Nie wiem co działo się na fb w temacie tego kocurka, chodzi mi o jego właścicielkę, karolink skontaktowała nas gdy maluch zachorował. Ale nie znam szczegółów zostania nią

Nadal nie wiem co się dzieje w tej chwili, odezwę się dzisiaj. Chociaż boję się tej rozmowy . Ale przypuszczam ze kocio dostaje leki a właścicielka czeka na wyniki bo obiecała dać znać gdyby coś się zmieniło.

Martwię się o koteczkę... O niej nie mam wieści. A z perspektywy tego co dzieje się z jej być może bratem i biorąc pod uwagę jej dużo mniejszy wzrost i objawy w chwili złapania to mi się niepokój włącza. FIP nie jest zakaźny ale gdy choruje kociak to stosunkowo często jego rodzenstwo też Miały kontakt z tym samym szczepem wirusa, mają podobne cechy genetyczne i zaliczają podobne warunki środowiskowe.

Karolink, dowiedz się co z koteczką....

Ale na razie mocno trzymam kciuki żeby to było coś innego

Niestety, badanie płynu potwierdziło obecność w nim koronawirusa

Takie niesprawiedliwe, uratowany, ma cudowny dom i teraz taki wyrok

Niestety, mnie też serce boli
Kociak czuje się w okresach między gorączkami całkiem dobrze póki co, widziałam na zdjęciu jaki jest śliczny i zaopiekowany... Korzysta pełnymi garściami z czasu jaki mu pozostał. Oby było go jak najwięcej.

Oby tego czasu miał jak najwięcej :kcuki: Mam nadzieję, że wieści z domu koteczki będą zdecydowanie lepsze.

x

x

x