2 stworki z Trąby mają wspaniałe domy/Whiskas * fip

Tak poproszę o udostępnianie.

koteria sterylizyje wladcicielskie. I ma też opcję płatnego przechowania po zabiegu.

**Adopcje: 11 >>**

gusiek1 pisze:koteria sterylizyje wladcicielskie. I ma też opcję płatnego przechowania po zabiegu.

Po dobrych cenach. Tylko trzeba zadzwonić, przedstawić sytuację i umówić się. Mają swoją stronę

http://www.koteria.org.pl/koteria/odplatna.htm

No spoko tylko to strasznie daleko, a my mamy tu z osiedla pod nosem weterynarza, który sterylizację przeprowadza za 100 zł.

Boję się tego whiskasa, dzisiaj się darłam bo prychał, a ja się go boję. Malutka natomiast bardzo grzeczna.

A on już u Ciebie? Prychanie jest normalne, nie startuj do niego z rękami, tylko machaj wędka, patyczkiem z piórami, papierkiem na sznurku. Z ręki możesz podawać smakołyki, kabanoski, odrobinkę szynki.

Malutka poszła do domu, a ja ryczę. Nie chcę już whiskasa. Nie daję rady, nie wytrzymam tego !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Karina, możemy Ci pomóc, ale musisz powiedzieć dokładnie, co się dzieje.
Pamiętaj, że on jest dużo bardziej wystraszony niż Ty...

Ja nie mam na to siły. to tak boli. Chciałabym ją odzyskać. Nie mam na to siły. Ja nie potrafię być tymczasowym. Tak się do niej przywiązałam. To tak boli.

To tak boli, tak mocno boli. Czemu życie jest takie trudne. Nie mam na to siły.

Kotka ma się bardzo dobrze. Traktorek się włączył, jej nowy starszy brat tylko sobie prychnął na klatkę, ale nie fuczy, ani nie rozrabia. Myślę, że będzie dobrze. Ja nie mogę być tymczasem naprawdę nie mogę.

Diabełek nie sika. Ja mam problem. Za dużo tego !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

karolink pisze:Kotka ma się bardzo dobrze. Traktorek się włączył, jej nowy starszy brat tylko sobie prychnął na klatkę, ale nie fuczy, ani nie rozrabia. Myślę, że będzie dobrze. Ja nie mogę być tymczasem naprawdę nie mogę.

Ja też nie mogę, więc od razu liczę się z tym, że jak bieda wejdzie mi pod nogi, to zabieram do siebie.

Karolina, im bardziej Ty się stresujesz, tym koty silniej to odczuwają. Herbata, kocyk, usiądź ze swoimi kotami i pogadaj do nich, wyglaszcz. Malutką masz zaraz obok siebie, blok dalej przecież, myślę, że Pani będzie wysyłać zdjęcia i wiadomości, będziesz ja miała w kontakcie.
Usiądź, uporzadkuj to sobie w głowie, tymczasowanie dla nikogo nie jest łatwe, ale RATUJE KOCIE ZYCIE. I daje im szansę, której bez DT by nie miały.
Zrobiłaś ogromną robotę, nielatwa, więc masz prawo to przeżywać.

2 stworki z Trąby mają wspaniałe domy/Whiskas * fip

Kto przegląda forum