Strona 4 z 4

Re: Badania szalonego kota - WYNIKI- PROSZĘ O POMOC

PostNapisane: Pon gru 24, 2018 12:31
przez Chaton8
Świateczny wpis
Nie chce zapeszać bo wszystko moze sie zdarzyć ale... KOT MIESZKA Z NAMI od 3 tygodni już. Nikogo nie pogryzła , choć się odwija kiedy ktoś sobie przesadza z głaskaniem (nielimitowane głaskanie mam tylko ja), śpimy przy pootwieranych drzwiach, nad ranem przychodzi spać w nogach.
Jak to zrobiłam? Zmusiłam. Pewnego dnia otworzylam kota i powiedziałam "koniec, kot nikogo nie pogryzie" Mąż sie wkurwil i chodzil blisko obok niej zeby udowodnic ze sie na niego rzuci i ups... peszek nie wyszlo. Na poczatku ją troche zamykaliśmy bo dziecko się bało, teraz juz tylko kiedy jej kolezanki przychodzą.
Nie wiem co teraz robić , przydało by sie odstawic hormony i zrobic laparoskopie co znaczy ze znowu jej odbije i bedzie siedziala zamknieta przynajmniej miesiac, a ledwo doszlismy do jakiejs rownowagi.

Re: Badania szalonego kota - WYNIKI- PROSZĘ O POMOC

PostNapisane: Wto gru 25, 2018 0:26
przez gusiek1
Oj,umknal mi poprzedni wpis. Mega super,że zajeliscie się kotka :) niestety medycynie nie pomogę,ale niezmiennie trzymam kciuki,oby się wszystko ułożyło.

Re: Badania szalonego kota - WYNIKI- PROSZĘ O POMOC

PostNapisane: Wto gru 25, 2018 9:31
przez Kazia
A może teraz rozważyć plusy i minusy:

1. pozostawienia kotki na Prowerze, na dobranej minimalnej skutecznej dawce już na zawsze.
Niewątpliwym plusem jest nieoperowanie kotki (wątpię, żeby laparoskopowo udało się coś znaleźć, zresztą w ogóle wątpię, żeby udało się znaleźć odprysk, jeżeli to rzeczywiście odprysk jest)
Jakie są zagrożenia? to już wet określi....guzy listwy, ropomacicze? na ile w tej sytuacji jest to zagrożeniem, i na ile większym w porównaniu, gdyby faktycznie udało się coś znaleźć i usunąć ?

2. Otwieranie kotki i szukanie odprysku - minusy to operacja, stres, huśtawka nastrojów po odstawieniu Prowery. Z małym prawdopodobieństwem sukcesu.
Plusy to nadzieja na możliwość odstawienia Prowery już na zawsze. A co z zagrożeniami jak wyżej? czy ich ryzyko istotnie się zmniejszy?

Ew jeszcze można się pokusić o zmianę Prowery na inny lek , np Megace lub jego odpowiedniki. A może Hormeel? ten to na pewno najmniej szkodliwy, ale też najmniej przewidywalna skuteczność. Też się najpierw zastanowić, co na dłuższą metę będzie korzystniejsze/mniej szkodliwe dla kotki.

Re: Badania szalonego kota - WYNIKI- PROSZĘ O POMOC

PostNapisane: Wto gru 25, 2018 10:16
przez Blue
Zgadzam się w pełni z Kazią.
Uważam że szanse na znalezienie odprysku są minimalne. Trzeba by kotkę wytrzewić zupełnie, wyciąć wszystko co ewentualnie może być odpryskiem (bo to chodzi o malutkie skupisko komórek, nie będzie oznaczone strzałką, może się praktycznie nie różnić od otaczających tkanek i struktur.) a i tak nie daje to żadnej gwarancji powodzenia. To ogromna operacja jeśli ma dać choćby szanse powodzenia.
Jest jeszcze jedno ale - koty są bardzo dziwnymi organizmami.
Czasami - a w niektórych przypadkach bardzo często - rolę wyciętych gruczołów dokrewnych przejmują nadnercza.
I taki wysoko poziom hormonów płciowych może być ich zasługą.

To dlatego u kotów z usuniętą lub zniszczoną tarczycą często nie ma potrzeby suplementowania jej hormonów. Nadnercza szybciutko przejmują jej zadania.

Skoro na hormonach jest ok - poważnie bym rozważyła to co pisze Kazia.
Gdyby chodziło o operację porównywalną z kastracją - to ok. Małe rozcięcie, ciach mach i po wszystkim.
Ale jeśli ta operacja ma mieć cień szansy powodzenia musi być bardzo rozległa. A być może tego czego będziecie szukali wcale nie ma.

Laparoskopowo w ogóle nie ma czego szukać.
Zakładam że chciałaś napisać o laparotomii.

Re: Badania szalonego kota - WYNIKI- PROSZĘ O POMOC

PostNapisane: Czw gru 27, 2018 16:17
przez Chaton8
Bojarski mówił o laparoskopii ale mogę się mylić, zadzwonię sobie tam po nowym roku i się dopytam. Na razie mam dużo provery od gina, kot jest stabilny, my tez odetchnęliśmy, więc też średnio mi się widzi to wszystko rozpieprzac i ją teraz kroić, chociaż liczyłam na to, że ta operacja będzie miała więcej szans na powodzenie.

Re: Badania szalonego kota - WYNIKI- PROSZĘ O POMOC

PostNapisane: Czw gru 27, 2018 23:03
przez Blue
Możliwe że wet laparoskopowo chce to robić. Mała ranka, szybko się zagoi.
Ale pogadałabym jakie widzi szanse powodzenia zabiegu przy tego rodzaju operacji. Bo może mu coś podejrzanego w usg wyszło. Trzeba by się dopytać. Ja piszę o operowaniu zupełnie w ciemno.

Re: Badania szalonego kota - WYNIKI- PROSZĘ O POMOC

PostNapisane: Pon lut 04, 2019 14:25
przez gizmo22
Chaton i jak koteczka?
Podczytuję od początku i ciekawa jestem Waszych losów :)

Re: Badania szalonego kota - WYNIKI- PROSZĘ O POMOC

PostNapisane: Śro maja 15, 2019 16:52
przez Chaton8
Na razie temat operacji odpuściłam .Czeka mnie przeprowadzka na kilka mc, potem druga , córka przestała mieć koszmary w nocy że kot ją atakuje . Kota stała się znowu kochanym koteczkiem choć jak już jest 1-2 dni po terminie cotygodniowej prowery zaczyna jej się w łebku przewracać i przejawia pewne agresywne zachowania typu gryzienia glaskajacych rąk ni z rad ni z owąd. Dobrze to w zabawie widać jaka się robi zawzięta i szybka. Juz nie jest taka żarłoczna , nie włazi na blat w kuchni, zatrzymała się wagą na 4 kg. Mniej się kręci z ogonem i nie łazi mialczac tyle.
Na początku jak do nas przyszła miała fobie związana z łazienką. W ogóle do niej nie wchodziła , bała się panicznie,. Teraz sobie normalnie spaceruje. Ale tak całkiem jej nie opuściła ,raz niedawno ją wzięłam na ręce i chciałam zważyć, poszłam z nią do łazienki, jak się tylko zorientowała gdzie ją zabieram zaczęła się strasznie wyrywać.
Z mężem mają taką "trudną miłość". Buca się o niego to zaraz go podgryza, on na nią krzyczy że nie wolno ona mu na to odmialkuje ( tylko z nim tak gada), jak się tylko odwraca to go po kostkach gryzie że na nią nakrzyczał. Poza tym zawsze jak go nie ma śpi na jego miejscu albo na jego ciuchach.

Re: Badania szalonego kota - WYNIKI- PROSZĘ O POMOC

PostNapisane: Śro maja 15, 2019 19:13
przez gusiek1
Suoer, ze się odezwałaś :)

Re: Badania szalonego kota - WYNIKI- PROSZĘ O POMOC

PostNapisane: Śro maja 15, 2019 20:52
przez Bastet
Chaton8 pisze:Na razie temat operacji odpuściłam .Czeka mnie przeprowadzka na kilka mc, potem druga , córka przestała mieć koszmary w nocy że kot ją atakuje . Kota stała się znowu kochanym koteczkiem choć jak już jest 1-2 dni po terminie cotygodniowej prowery zaczyna jej się w łebku przewracać i przejawia pewne agresywne zachowania typu gryzienia glaskajacych rąk ni z rad ni z owąd. Dobrze to w zabawie widać jaka się robi zawzięta i szybka. Juz nie jest taka żarłoczna , nie włazi na blat w kuchni, zatrzymała się wagą na 4 kg. Mniej się kręci z ogonem i nie łazi mialczac tyle.
Na początku jak do nas przyszła miała fobie związana z łazienką. W ogóle do niej nie wchodziła , bała się panicznie,. Teraz sobie normalnie spaceruje. Ale tak całkiem jej nie opuściła ,raz niedawno ją wzięłam na ręce i chciałam zważyć, poszłam z nią do łazienki, jak się tylko zorientowała gdzie ją zabieram zaczęła się strasznie wyrywać.
Z mężem mają taką "trudną miłość". Buca się o niego to zaraz go podgryza, on na nią krzyczy że nie wolno ona mu na to odmialkuje ( tylko z nim tak gada), jak się tylko odwraca to go po kostkach gryzie że na nią nakrzyczał. Poza tym zawsze jak go nie ma śpi na jego miejscu albo na jego ciuchach.

:1luvu:

Re: Badania szalonego kota - WYNIKI- PROSZĘ O POMOC

PostNapisane: Śro maja 15, 2019 21:03
przez Gretta
:D Dobrze że jest dobrze!
Trzeba tylko punktualnie podawać lekarstwo.
:201461