Strona 3 z 4

Re: Badania szalonego kota - WYNIKI- PROSZĘ O POMOC

PostNapisane: Wto paź 16, 2018 9:10
przez Kazia
A może warto spróbować dać kotce Tryptofan?
Otwiera się kapsułkę i do mokrego jedzenia wsypuje odpowiednią (na oko) ilość: 25mg na kg wagi kota.
Efekt, jeśli będzie, to dopiero po ok tygodniu.
Tryptofan w tej dawce jest składnikiem wszelkich karm typu Kalm. Ale nie polecam karm, tylko Tryptofan w kapsułkach dla ludzi.
I nie zamiast, a oprócz tych środków, które kotka już dostaje.

Re: Badania szalonego kota - WYNIKI- PROSZĘ O POMOC

PostNapisane: Wto paź 16, 2018 11:00
przez gusiek1
Kciuki za pomyślny zbiór moczu.

Re: Badania szalonego kota - WYNIKI- PROSZĘ O POMOC

PostNapisane: Wto paź 16, 2018 13:05
przez Bestol
Chaton8, tak jak mnie "zagotowałaś" na innym swoim wątku, tak teraz uważam, że robisz kawał dobrej roboty i trzymam kciuki. Nawet jeśli będziesz musiała oddać kotka w dobre ręce - to szacun za starania.
Nauczka dla mnie - nigdy nikogo nie powinno się oceniać zbyt szybko.
Raz jeszcze - trzymamy z Bilem kciuki.

Re: Badania szalonego kota - WYNIKI- PROSZĘ O POMOC

PostNapisane: Śro paź 17, 2018 9:09
przez Chaton8
Daję jej juz tryptofan. Wyslalam jeszcze na maila wyniki pełne ( przez tel. skrotowo) Zalewskiemu (sterylizacja) potwierdzil zeby zbierac mocz na to badanie zeby wykluczyc nadnercza, dodal ze popatrzyl w kartoteke i odpisal mi cyt. "macica bardzo mocno pogrubiona, znaczne zmiany przerostowe jajnikow. Niestety jest prawdopodobne, ze mogly postac zmiany cystowe poza ukladem rozrodczym lub jego zmiany wplyneły na zaburzenia wydzielania innych hormonow".
Z nowości, wczoraj znowu mi zapolowała na męża, przyszla sie raz bucnąc , chyba obciela sie o kogo sie ociera i uzarla go 2x po czym dupa do ziemi, uszy po sobie znowu ja odciagalam. Moze troche sie uspokoila, nie wiem tylko po czym podejrzewam provere, nie kreci sie juz w kolko z ogonem, nie warczy slyszac cos na zewnatrz i nie fuczy jak nie dostanie jesc kiedy chce (prawie ciagle chce, jak zostaje z nia sama to nie jem zeby jej nie draznic). Moze tez izolacja plus rutyna cos dają.

Re: Badania szalonego kota - WYNIKI- PROSZĘ O POMOC

PostNapisane: Śro paź 17, 2018 10:38
przez Bungo
Skoro kotka ma macicę, to kastracja spieprzona - zostały (?) usunięte tylko jajniki.
A kastracja polega na całkowitym usunięciu jajników i macicy.

Re: Badania szalonego kota - WYNIKI- PROSZĘ O POMOC

PostNapisane: Śro paź 17, 2018 11:07
przez Chaton8
Macica była pogrubiona w momencie kastracji a nie że dalej tam jest, usunięta na pewno, dopytywałam się o to.

Re: Badania szalonego kota - WYNIKI- PROSZĘ O POMOC

PostNapisane: Pt paź 26, 2018 8:56
przez Chaton8
Nie jest dobrze generalnie. Wyniki wyszly dobre, mozna odrzucic te nadnercza. Gorzej ze wet podejrzewa przysadke a z tym sie nic nie da zrobic. Jesli po proverze by sie faktycznie uspokajala (a to tak srednio jest z tym) to mogly by byc te zmiany poza ukladem rozrodzczym ale jak provera jej nie tłumi to przysadka. Moze dostala za mala dawke tej provery. Teraz znowu mam jej dawac 5-6dni po tabletce i obserwowac. Wet stwierdzil ze jesli to przysadka to jedynie mozna "dac jej wolnosc" bo kot jest nie do zycia w mieszkaniu. Musialabym jej znalezc dom gdzies gdzie by mieszkala na dworze a to jest miziak , oprócz tego ze atakuje to lazi, buca sie i przytula ciagle.

Re: Badania szalonego kota - WYNIKI- PROSZĘ O POMOC

PostNapisane: Pt paź 26, 2018 11:01
przez Kazia
A co robi przysadka?
Może jej przysadka nie produkuje tego co powinna?
A jeśli tak, to może można to jakoś uzupełnić doustnie/dozastrzykowo/jakkolwiek ?

Re: Badania szalonego kota - WYNIKI- PROSZĘ O POMOC

PostNapisane: Pt paź 26, 2018 22:04
przez Chaton8
Przejmuje produkcję hormonów płciowych, tyle wiem. Skrajnie może zacząć nadprodukcję. Nie wiem co można jeszcze zrobić, mam nadzieję że poprzednia dawka provery była za mała i to jednak nie przysadka.

Re: Badania szalonego kota - WYNIKI- PROSZĘ O POMOC

PostNapisane: Pon paź 29, 2018 11:58
przez Chaton8
Dobra, po 3 x5mg provery kotka znowu znormalniala, jest spokojniejsza, to nawet slychac po sposobie w jaki mialczy kiedy jest zamknieta; przed proverą z takim wkurzeniem a po z żalem. Malo sie rzuca po drzwiach, nie drapie tyle i nie kreci tak bardzo ogonem, wczoraj tylko troche powarczala slyszac psy za oknem, nie jest taka nakrecona. Mnie zastanawia tylko zagadka dlaczego mi kot po sterylizacji schudl w brzuchu. Kiedy ja bralam wazyla z kilo mniej (kolo 3 kg) i wisialo jej sadlo, od sterylizacji zaczela chudnac w tym sadle i teraz jej zostala sama skora pomimo tego ze ogolnie przytyla i jedyna jej aktywnoscia przez 1,5mca jest drapanie i rzucanie sie po drzwiach (przy czym non-stop sie nie rzuca raczej kilka minut dziennie). Taka rekompozycja u ludzi jest mozliwa wzglednie tylko jak wbijają testosteron. Testosteronu jej nie badalam, teraz jak bierze provere ktora obniza nie bedzie miarodajne.

Re: Badania szalonego kota - WYNIKI- PROSZĘ O POMOC

PostNapisane: Śro paź 31, 2018 15:00
przez Chaton8
W zwiazku z tym ze provera zdaje sie dzialać, dzisiaj nawet nie bylo protestow na klepanie po tylku, ktos z was juz ciął kota ponownie w celu wyszukania pozostalosci po jajnikach i z jakim skutkiem?

Re: Badania szalonego kota - WYNIKI- PROSZĘ O POMOC

PostNapisane: Śro paź 31, 2018 15:14
przez gusiek1
Zaglądam, super się czyta, że walczysz o kotka. Szkoda tylko,że musicie przez to przechodzić.
Nie miałam takich problemów z moimi. Ale gdybyś szukała chirurga w.Warszawie to wtedy mogłabym polecić dr,który operowal przepukline.

Re: Badania szalonego kota - WYNIKI- PROSZĘ O POMOC

PostNapisane: Czw lis 08, 2018 17:40
przez gusiek1
I jak u Was?

Re: Badania szalonego kota - WYNIKI- PROSZĘ O POMOC

PostNapisane: Pt lis 09, 2018 10:32
przez gizmo22
gusiek1 pisze:I jak u Was?
x2

Re: Badania szalonego kota - WYNIKI- PROSZĘ O POMOC

PostNapisane: Pt lis 23, 2018 17:10
przez Chaton8
U nas ok jesli chodzi o jej zachowanie, bardzo sie poprawiła, dodatkowo duzo sie z nia bawie , wybieguje ją wędką 2-3 razy dziennie, wczesniej się balam czy sie nie rzuci na mnie jak sie rozjuszy. Świetnie sie bawi. Nie boję się jej już, nie syczy, nie fuczy, daje sie brac na ręce, nawet mruczy na rekach kiedys sie od razu wyrywała.
Jeśli chodzi o rodzine to sprawa jest bardziej skomplikowana. Mąż jej juz nie lubi, nie potrafi się przełamać posiedzieć z nią dłużej niz kilka minut w jednym pomieszczeniu, ona się o niego buca. Córka się jej boi, przy próbie kontaktu zastyga w bezruchu, ale lubi na nią patrzeć zza drzwi, przez okno, kiedy czuje się bezpieczna. Sama mówi że wie że kot jest juz normalny, lubi ją ale panicznie się boi.
Ja czekam te 2-3 miesiące żeby odstawić hormony i zrobić laparoskopie tak jak Bojarski mowił, niezależnie od jej wyniku czy cos wyciągną czy nie będę musiala ją w koncu oddać bo tych stosunków juz nie da sie polepszyć, ja nikogo na siłę do kontaktu z kotem nie zmuszę.