Pomocy! Co się dzieje z kociakiem?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 27, 2018 16:11 Pomocy! Co się dzieje z kociakiem?

Witam wszystkich. Mam pewien problem z kociakiem. Wczoraj przygarnęłam trzymiesięczną kotkę. Byłam z nią u weterynarza i oprócz ropiejącego oczka wszystko było ok (zakraplanie kroplami z gentamycyną 3 razy dziennie po 2 krople). Kotka po przyjściu do domu zachowywała się spokojnie, dawała się głaskać, nie bała się, zwiedziła wszystkie kąty, a wieczorem nawet się bawiła. Dzisiaj od rana było wszystko dobrze: bawiła się, łasiła, ale od jakiejś godziny siedzi pod stołem, nie daje się dotknąć, ucieka, ma zjeżone futerko. Nie wiem co się dzieje. To mój pierwszy kot, wiec jestem trochę zielona w tym temacie... Zabrać ją do weterynarza? Czy zostawić w domu i obserwować? Pomocy!

ab.bab

 
Posty: 13
Od: Czw wrz 27, 2018 15:46

Post » Czw wrz 27, 2018 17:02 Re: Pomocy! Co się dzieje z kociakiem?

Gentamycyna tylko piecze, skuteczność jej w leczeniu kk jest żadna. Mądrzy weci już jej nie stosują. To po pierwsze. Co znaczy, że wszystko było OK? Kotkę trzeba koniecznie i to skutecznie odrobaczyć, zaszczepić ( NIE NA RAZ!), ale przede wszystkim zbadać. Oczywiście, że trzeba z nią iść do weta, może jakiegoś innego?
Co kotka je? Piszesz, że to Twój pierwszy kot, dobrze byłoby poczytać o prawidłowym żywieniu kota. To inwestycja na przyszłość, bardzo oszczędzisz na wecie. Skąd masz tę kotkę? To ważne. Ze schroniska, z domu tymczasowego?

ewar

 
Posty: 54962
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw wrz 27, 2018 17:40 Re: Pomocy! Co się dzieje z kociakiem?

Kotka została podrzucona na podwórko do mojej babci, została odrobaczona tydzień temu przez sąsiadkę babci, która można powiedzieć opiekuje się bezdomnymi kotami, odrobacza je, karmi, szuka im nowych domów. Kot dostaje mokrą karmę Catz finefood. Przed przygarnięciem jej do domu poczytałam trochę o żywieniu kota, o składach karm. Weterynarz ją obejrzała (w sumie to nie wiem jak powinno wyglądać prawidłowo przeprowadzone badanie przez weta), żadnego badania stetoskopem, sprawdzania brzuszka nie było... Jeżeli chodzi o szczepienie, to weterynarz powiedziała, ze z powodu zapalenia spojówek trzeba na razie przełożyć. Kotka cały czas siedzi pod tym stołem, udało mi sie ją tylko wywabić na jedzenie, zjadła i znowu tam wróciła. Jeżeli chodzi o weterynarza, to według opinii znajomych, ten jest najlepszy. Chyba będę musiała się wybrać do większego miasta. Jakie krople byłyby lepsze?

ab.bab

 
Posty: 13
Od: Czw wrz 27, 2018 15:46

Post » Czw wrz 27, 2018 17:56 Re: Pomocy! Co się dzieje z kociakiem?

A czy wet jej wczoraj nie odrobaczył?
A może ja zaszczepił?
A może zrobił jedno i drugie na raz?
Napisz dokładnie, co wet kotce podał. Jeśli nie wiesz/nie jesteś pewna, to dzwoń, albo leć osobiści, i dokładnie zapisz wszystkie nazwy leków (a jeszcze lepiej weź wydruk z wizyty)
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13721
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 27, 2018 18:07 Re: Pomocy! Co się dzieje z kociakiem?

Czy weterynarz jakieś zabiegi przy kocie robił? Szczepienie czy odrobaczanie?
Obserwuj, być może to stresowe zachowanie!

Pozdrawiam Cię serdecznie i ciepło. Spokojnie będzie dobrze.
Obrazek
Obrazek

MIGOTYNKA

 
Posty: 427
Od: Pon mar 01, 2010 0:09

Post » Czw wrz 27, 2018 19:45 Re: Pomocy! Co się dzieje z kociakiem?

Dziękuję za odpowiedzi :) Na szczęście wszystko wróciło do normy, kotka znowu zaczęła się bawić :) Oczko kotka się poprawia, już tak nie ropieje, chociaż może to dlatego, że jest na bierząco przemywane solą fizjologiczną. Jakie szczepienia powinnam zrobić kotce? Za tydzień mam wizytę i chcę cokolwiek wiedzieć w temacie, żeby wet mi nie wcisnęła czegoś co nie powinna... Jak z podawaniem suchej karmy? Według weterynarz powinnam podawać suchą tylko (chociaż mnie zaniepokoiło to, ze polecała Whiskasa?, a to podobno najgorszy szajs).

ab.bab

 
Posty: 13
Od: Czw wrz 27, 2018 15:46

Post » Czw wrz 27, 2018 21:13 Re: Pomocy! Co się dzieje z kociakiem?

Tak, Whiskas to szajs.
Po co kociątku sucha karma w ogóle? 8O Dobrą mokrą powinno jeść, Catz finefood jest OK.
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34246
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Czw wrz 27, 2018 21:44 Re: Pomocy! Co się dzieje z kociakiem?

Bardzo dobrze, że cię zaniepokoiło, bo whiskas itp jest najgorszym syfem, co więcej koty najzdrowiej karmić tylko mokrym, ich przewód pokarmowy jest kompletnie nie przystosowany do chrupek, mało tego w nadmiarze są szkodliwe, szczególnie walą po nerkach. Bądź co bądź weterynarz nie wie zasadniczo nic o żywieniu zwierząt, musi się dokształcać, bo to osobna dziedzina jest :wink: a po co jak się nie chce, pieprzy co mu ślina na język przyniesie bo się reklam naoglądał, albo firma profity daje...taka jest prawda, dlatego mojego bardzo szanuje, że wprost mówi o braku wiedzy na temat żywienia a nie gada bzdur, teraz to pewnie już tak nie mówi, bo go w czytanie forum wkręciłam :lol:
Więc tak, najlepszym wyjściem to zero chrupek, jeśli sytuacja w jakiś sposób zmusza nas do suchego, to tylko bezzbożowe z wysoką zawartością mięsa, ale to zapewne wiesz, co do wyboru konkretnej karmy, poczytaj wątek "spis karm" i coś wybierz, młoda nie powinna zasadniczo wybrzydzać, bo młoda.
Pamiętaj, że w okresie wzrostu i rozwoju nie wolno ograniczać kociętom żarełka, niech je ile wlezie, nawet jak się zaokrągli to tylko chwilowo, a przynajmniej będzie pewność, że jest wyżarta i nie będzie nuedoborów.
Naucz ją jeść surowe mięso, nie ma obowiązku karmić wyłącznie nim, ale jest to najzdrowsza opcja, w każdym razie podawaj choćby jako dodatek do diety, w razie alergii itp będzie wam o niebo łatwiej wprowadzać np, dietę eliminacyjną, bo kicia będzie znała ten smak, uwierz że jak padnie na kota, który nigdy surowizny nie dostawał, a już nie daj bóg na nauczonego jedzenia śmieciówek typu whiskas, to siedem światów, ludzie sobie włosy z głowy rwią, bo kot protestuje, chce na siłę chemiczne świństwo a ty masz świadomość, że mu szkodzi, a przegłodzic kota absolutnie nie wolno i jest mega problem, cudowanie, kombinowanie.

Do wetki nie ma co się zrażać tylko dlatego, że nie zna się na zywieniu, bo większość wetów nie ma o tym bladego pojęcia, a może być dobrym lekarzem, chociaż gentamycyna też mi nie leży, piecze a podobno zero efektów leczenia jeśli chodzi o kk, zrobiła kotce jakiekolwiek badania czy wszystko "na oko"?

Jeśli masz taką możliwość podjechać z kotką do większego miasta to zrób to, tylko najpier poszukaj sprawdzonego weta, my tu mamy wątek "weci polecani", jest on o tyle pomocny, że poleca się wetów konkretnie znających się na kotach, a czasem właściwie dość często mają super podejście i pojęcie o psach ale z kotami mocno kuleją, dlatego trzeba zwracać uwagę czy opinie dotyczą konkretnie leczenia kotów, unikaj jasnowidzów co to wróżą diagnozy, nie robią badań bo są "omnibusami", to naprawdę może kotu mocno zaszkodzić, jakoś tak zauważyłam, że najwięcej wróżek to weci starsi z długoletnim stażem, zatrzymani w rozwoju, bo po co skoro raz 20 lat temu zrobił dyplom :roll:

Szczepienia to najlepiej szczepionka skojarzona 3 w 1, ale to najpierw porządne odrobaczenie, jedno miała, drugie powtarzamy po 14 dniach i po kolejnych 14 dopiero szczepienie. Narazie najważniejsze to wyleczyć koci katar, bo zakładam że to wetka miała na myśli mówiąc zapalenie spojówek, dobrze byłoby zmienić krople na skuteczne i przede wszystkim nie drażniące tak jak gentamycyna. Tak jeszcze zapytam czy kotka nie zaczęła być "rozzłoszczona" po zakropieniu oczu? Może to jej reakcja na dyskomfort?
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Czw wrz 27, 2018 22:35 Re: Pomocy! Co się dzieje z kociakiem?

Badanie opierało się na obejrzeniu kota, nie miała dokładniejszych badań. Właśnie teraz jak już widzi, ze mam jej zapuszczać krople, to chce mnie drapać i próbuje gryźć, wiec raczej nie jest to dla niej przyjemne. Ogólnie zauważyłam, że w większości koty są traktowane po macoszemu przez właścicieli, np. psy dostają specjalną karmę, a koty karmione są najgorszą karmą tzw. batony? lub resztkami z obiadu. Nie wiem skąd te rozbierzności... Wiec może dlatego weterynarze są niedouczeni odnośnie kotów, bo częściej ich pacjentami są psy. Takie gdybanie ;) Zobaczymy co mi powie na następnej wizycie. Poczytam forum i pewnie dowiem się wielu przydatnych rzeczy.
A, i jeszcze jedna sprawa: właśnie zobaczyłam, że kotka wyjada żwirek z kuwety! Co mogłam, to wyciągnęłam jej z pyszczka, ale nie wiem ile mogła połknąć. Co robić? Używam Cat’s Best Original zbrylający.

ab.bab

 
Posty: 13
Od: Czw wrz 27, 2018 15:46

Post » Pt wrz 28, 2018 2:32 Re: Pomocy! Co się dzieje z kociakiem?

Jeśli kot je żwirek a zwłaszcza tak niesmaczny, jak drewniany, to może oznaczać niedobory i/albo zarobaczenie (szczególnie tasiemcem). Ja bym zrobiła badania krwi: morfologia, biochemia, jonogram poszerzony o żelazo. Czym dokładnie kotka była odrobaczona?
Inną przyczyną jedzenia żwirku mogą być mdłości.
Możesz spróbować ze żwirkiem Nature's Calling - z preparowanych łupin orzecha włoskiego. Jeszcze mniejsze szanse, że kot go zje.
Absolutnie nie zmieniaj na bentonit czy kukurydziany, bo te dwa są jeszcze chętniej zjadane a potem koty lądują na stole operacyjnym (najniebezpieczniejszy jest z kolei żwirek silikonowy, chociaż raczej zjadany jest w zabawie a nie z powodu niedoborów, zarobaczenia, mdłości).
Z kropli do oczu najdelikatniejsze z antybiotykiem są o nazwie Dicortineff. W składzie jest też steryd więc nie powinno się ich stosować przewlekle.
Możesz podnosić kotce odporność beta glukanem (np. w preparacie Immunodol).
Jeśli kotka ma hepresa (a to sugeruje nadkażenie bakteryjne oka), to możesz podawać jej lizynę. Są gotowe preparaty z lizyną ale część kotów ma alergię na dodatki smakowe w nich zawarte, jest też lizyna w prawie czystej postaci do kupienia (np. tu: https://podkowa.eu/pl/p/L-Lizyna-paszowa-98%2C5/549). U mnie koty jadły wymieszaną z karmą i nie zwracały na nią uwagi.
W przyszłości warto moim zdaniem zrobić kotce badanie na FIV i FeLV, ale nie teraz, bo mogą wyjść niemiarodajne.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10656
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt wrz 28, 2018 6:10 Re: Pomocy! Co się dzieje z kociakiem?

Musisz kotkę odrobaczyć dwa tygodnie po pierwszym odrobaczeniu, a być może i jeszcze raz. Potem przerwa i szczepienie. To może poczekać, naprawdę, kotka nie ma kontaktu z innymi kotami.
Bardzo dobrze, że przemywasz oczko solą fizjologiczną. Catz finefood to dobra karma, ale urozmaić jej trochę dietę. Surowe mięso ( drób trzeba sparzyć) , serek bieluch od czasu do czasu, żółtko jaja, śmietanka ( nie mleko) i kotka będzie rosła zdrowo. Moje kociaki przyzwyczajam do jedzenia surowych kości. Skrzydełko kurczaka sparzam, kroję w stawach na trzy części i kociaki chrupią je aż miło. Skóra jest tłusta, ale tłuszcz jest kotom bardzo potrzebny.
Poproś weta o inne krople do oczu.

ewar

 
Posty: 54962
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt wrz 28, 2018 6:14 Re: Pomocy! Co się dzieje z kociakiem?

Wszelkie zabiegi przeprowadzaj w unieruchomieniu, najprostszy i najsuteczniejszy sposób to zrobić mumie :mrgreen: ręcznik albo mały kocyk potrzebny, sadzasz na nim delikwenta i owijasz tak, że wystaje tylko głowa, masz "banana" bez pazurów i spokojnie możesz zakropić oczka, nie przejmuj się pyskowaniem i fochem mija bardzo szybko.

Polecam ci szczerze to forum, ja jeszcze rok temu byłam jak dziecko we mgle, o kotach nie wiedziałam kompletnie nic a nagle trafiły do mnie dwa dorosłe, do tego ekspresem jedna się, rozmnożyła, miałam 6 kotów z dnia na dzień. Gdyby nie dziewczyny z forum to bym się chyba wykończyła psychicznie :wink:

Z wetami to jest tak, że nie ma w programie nauczania na studiach działu "żywienie", maja tylko kilka godz o "trawieniu" i tyle. Masz rację, że psy nadal są tymi powszechniejszymi pacjentami, bo "kot to kot-poradzi sobie" a to dupa prawda....
Koty towarzyszą człowiekowi o dużo krócej niż psy, o ile pies jest całkowicie zależny od człowieka, o tyle koty nie zatraciły jeszcze pewnych instynktów, nadal są dzikimi zwierzętami choć ułaskawionymi, jeszcze do nie dawna wiele osób nie dokarmiało kotów, bo są drapieżnikami, polują więc się pożywią, nie leczono w ogóle, bo przecież i tak mnożą się na potęgę...
Dzisiejszy świat wygląda zupełnie inaczej niż jeszcze 100 lat temu a co za tym idzie, koty zatraciły swoje środowisko w którym jakoś sobie radziły, nasza wiedza o nich wciąż się rozwija, dziś wiemy, że bez nas sobie nie poradzą, że muszą być leczone, kastrowane, karmione i to zgodnie z ich naturą bo przecież są bezwzględnymi mięsożercami....w pewnym przedziale wiekowym nadal silne są stereotypy i na ogół wiadomo że tego nikt nie zmieni- starych drzew się nie przesadza :wink: na szczęście wiedza jest coraz powszechniejsza, dostęp do niej bez porównania łatwiejszy a co za tym idzie, możemy dbać o kota jak najlepiej ;) o psach też dowiadujemy się wiele więcej z każdą chwilą...
Ostatnio edytowano Pt wrz 28, 2018 8:07 przez kociołkowo, łącznie edytowano 1 raz
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Pt wrz 28, 2018 7:06 Re: Pomocy! Co się dzieje z kociakiem?

Polecam to forum do poczytania na temat żywienia.

https://www.barfnyswiat.org/index.php

Nie ma obowiązku karmić BARF-em (chociaż to najzdrowsza opcja) ale warto wiedzieć na co zwracać uwagę i jak czytać etykietki na karmach (na ludzkim jedzeniu też warto czytać etykietki)
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13721
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 28, 2018 7:21 Re: Pomocy! Co się dzieje z kociakiem?

Kotka odrobaczana była Cestalem. Dicortineff mam, bo jakiś tydzień temu córce zakraplałam. Tylko, czy to może być ten dla ludzi, czy lepiej weterynaryjny? Jak będę jej podawała surowe mięso, to jaką ilość dziennie? A jak z wieprzowiną? Czytałam gdzieś, że lepiej nie podawać.
Jak dzisiaj od rana ją obserwuje, to na razie nie jadła tego żwirku. A te badania to dzisiaj zrobić, czy mogą już poczekać do następnego tygodnia? Może zrobić kał na pasożyty, wtedy by było wiadomo co ona tam ma.
eweli77: No to dopiero miałaś ciekawie z tyloma kotami na raz, jeszcze maluchy... U mojego taty jest teraz podobna sytuacja. Dwie kotki się okociły gdzieś dwa tygodnie temu i teraz jest 3 duże koty i 6 kociaków. Najgorzej, ze kocice siedzą w piwnicy i nikogo bardzo nie dopuszczają do małych.
Właśnie czytam etykiety na jedzeniu już od dawna, pewnie dlatego zaczęłam się interesować składami karm, bo gdyby wierzyć reklamom, to pewnie podawałabym tego nieszczęsnego Whiskasa. Samo to, że zalecenia żywieniowe dla takiego kociaka jeżeli chodzi co karmę Catz finefood to 150 g dziennie, a Whiskasa 3! saszetki. Podaję jej po 50 g trzy razy dziennie, a i tak wszystkiego nie zjada na raz.

ab.bab

 
Posty: 13
Od: Czw wrz 27, 2018 15:46

Post » Pt wrz 28, 2018 7:51 Re: Pomocy! Co się dzieje z kociakiem?

Kociakom z poczatkami kk Garncarz (okulista) zazwyczaj podawał do oczu Difadol. Ja bym koteczce zrobiła w pierwszym rzędzie badanie kału a nie krwi. Czym innym sie tłucze tasiemca, czym innym lamblie a jeszcze czym innym kokcydia. Typowe odrobaczacze to głównie sa na glizdy. Kosztuje 40-45 zł. Badanie nieinwazyjne, zbierasz trzy dni pod rzad z kuwety i do laboratorium. Mały kociak ma zazwyczaj zdrowe nerki watrobę, jak nie ma temperatury (a własnie wetka pofatygowała się o zmierzenie temperatury?) to z badania krwi niczego ciekawego się nie dowiesz. Na dodatek mało sprytni weci to nawet nie potrafią sie wkłuc w taką kociakową żyłkę, a to co siedzi w kociej kupie moze tez miec znaczenie dla Ciebie i reszty domowników. Mało przyjemne jest leczenie labmli czy tasiemca złapanego od kota.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3765
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jukatlu i 169 gości