Strona 1 z 1

Kot z wrednym ogonem

PostNapisane: Wto wrz 25, 2018 20:57
przez Ofelia
Nie wiem czy kota badac, czy do psychiatry wysyłać ;)
Stefka, kotka ponad roczna, ma wredny ogon. Ogon ją wkurza i trzeba czasem na niego nawarczeć i nawet go ugryżć.
Jak żyję z kotami w sumie całe życie to czegoś takiego nie widziałam...
Wydaje mi się, że ogon ją wkurza głównie po powrocie do domu z dworu.

Spotkaliście się z czymś takim?

Re: Kot z wrednym ogonem

PostNapisane: Wto wrz 25, 2018 21:33
przez Blue
Niestety się zdarza i często nie jest to wcale do śmiechu po pewnym czasie :( choć na początku może wyglądać pociesznie.
Bywa że objaw się nasila z czasem, dochodzi do poważnych uszkodzeń i trzeba ogon wręcz amputować, bywa też że kot się zafiksuje na tej czynności na tyle natrętnie że o niczym innym nie myśli.

Przyczyny są rożne.
Od fizycznych dolegliwości bólowych w obrębie zadu (także gruczoły okołoodbytowe i stawy biodrowe) i ogona ale nie tylko (ostatnio czytałam artykuł o wpływie na podobne zaburzenia u psów - wywołanych stanami zapalnymi w dowolnym odcinku przewodu pokarmowego - trudno powiedzieć jakie jest powiązanie - być może jest to odreagowanie dolegliwości) - po zaburzenia kompulsywne - czyli odreagowywanie w ten sposób stresu lub przypadłości powodujących nerwowość, pobudzenie (niedobory np.). Do tego trzeba dodać zaburzenia neurologiczne (jakieś neuralgie, zaburzenia wpływające na mózg i wywołujące urojenia etc).

Kotka ma tak "od zawsze"?
Na dworze objawu tego nie ma?
Tylko jak wraca do domu?
Jak układają jej się stosunki z pozostałymi domownikami?

Re: Kot z wrednym ogonem

PostNapisane: Śro wrz 26, 2018 5:52
przez kociołkowo
Dziadka Łajza tak robił, ja tego nie zauważyłam, bo to kot podwórkowo-kurnikowy ale dziadek pewnego razu mówi- łajzie ogon dokucza przy jedzeniu-potrafił się oderwać żeby powarczeć i go ugryźć. Miał zapchane gruczoły okołoodbytowe, wet je wyczyścił i ogon znowu stał się przyjazny....z tym że te gruczoły mogą się znowu zapchać i trzeba zwracać uwagę na zachowanie kota.

Re: Kot z wrednym ogonem

PostNapisane: Śro wrz 26, 2018 7:08
przez Patmol
psy mają czasem takie zaburzenia, poważna sprawa

Re: Kot z wrednym ogonem

PostNapisane: Śro wrz 26, 2018 14:11
przez Ofelia
O kurcze...
Nie od zawsze, ale ona młoda jest. Od paru miesięcy. Teraz mi się przypomniało, ze jednak na zewnątrz też widziałam jak tak robiła...
W domu jest jeszcze Suri, którą lubi i jej własna matka, Stefa, której szczerze nienawidzi.

Czyli zwykła wizyta na początek, sprawdzenie gruczołów i ogona?

Re: Kot z wrednym ogonem

PostNapisane: Śro wrz 26, 2018 15:07
przez izka53
Ofelia pisze:Czyli zwykła wizyta na początek, sprawdzenie gruczołów i ogona?


No i badania krwi, takie konkretne, "po całości".

jak przez mgłę przypomina mi się, że któryś w forumowych (kiedyś) kotów miał amputowany ogon, bo niemal go sobie odgryzł. Z jego Dużymi mam nadal kontakt na FB (tu już od dawna nie bywają), napiszę, czy czasem się nie mylę co do osób i ew. podam Ci kontakt.
I też jakoś mi się kojarzy, że nadmierna agresja skierowana na ogon często łączy się z zespołem falującej skóry.

Re: Kot z wrednym ogonem

PostNapisane: Śro wrz 26, 2018 15:27
przez izka53
Ofelio, masz FB ? jak tak,to podam Ci na PW namiary.
bo nie myliłam się, nawet imię kota zapamiętałam. Marta chętnie podzieli się z Tobą swoimi doświadczeniami.

Re: Kot z wrednym ogonem

PostNapisane: Czw wrz 27, 2018 20:42
przez Ofelia
Izka pw.

Jeszcze poczekam z badaniami do odrobaczania, które jest jutro. Ona jest wychodząca od czerwca. Może pasożyty?

Re: Kot z wrednym ogonem

PostNapisane: Śro paź 03, 2018 21:20
przez Ofelia
Po wizycie. Gruczoły pozapychane. Zobaczymy jak efekt.
Dziękuję :)

Re: Kot z wrednym ogonem

PostNapisane: Czw paź 04, 2018 15:47
przez zuza
Oooo, to zdrowka!

Re: Kot z wrednym ogonem

PostNapisane: Czw paź 04, 2018 20:19
przez Ofelia
No niestety efekt żaden.
Czy powinien być od razu?

Re: Kot z wrednym ogonem

PostNapisane: Pt paź 05, 2018 13:53
przez mimbla64
Przy zatkanych gruczołach ja miałam od razu efekt u Teofila.

Re: Kot z wrednym ogonem

PostNapisane: Sob paź 06, 2018 17:50
przez Ofelia
W takim razie od poniedziałku zaczynamy diagnostykę.

Re: Kot z wrednym ogonem

PostNapisane: Pt sty 25, 2019 23:00
przez Ofelia
Podbijam temat, bo:
badania krwi ok
rtg ok
neurolog mówi, że ok
palpacyjnie jej nie boli
Dostała dziś zastrzyki przeciwbólowe i ma dostawać trzy dni, żebyśmy zobaczyli czy pomaga.
Na rtg co prawda według wetki wyszły duże nerki, ale we krwi ok.
Myślę jeszcze nad usg, bo już jedyne co zostaje to psychotropy...

Re: Kot z wrednym ogonem

PostNapisane: Pt sty 25, 2019 23:04
przez Ofelia
aha, po wizycie palpacyjnej i rtgenie w domu przez jakiś czas stawiała tylnią nogę leciutko do środka, ale potem już więcej tak nie było.

I dziś po raz pierwszy od razu po nałożeniu im jedzenia poszła jeść. Nigdy tak nie robi. W sumie nigdy nie widziałam, żeby jadła (miski mają w piwnicy, więc widzę tylko przy nakładaniu im), mimo, że jest grubiutka. Waży 4,6.