Miau.PL

Alienor, przecież wychodzą tylko do ogrodu...
Nie mogę znaleźć tego fragmentu, a na pewno był, że wychodzą do ogrodu się bawić.
A co do miejsca, w którym mieszka Flowers77, to nie ja się pomyliłam. Ma napisane Szczytno w lokalizacji, więc uważam, że tam mieszka, co innego mam myśleć.

[quote="MalgWroclaw"]Alienor, przecież wychodzą tylko do ogrodu...
Nie mogę znaleźć tego fragmentu, a na pewno był, że wychodzą do ogrodu się bawić.
A co do miejsca, w którym mieszka Flowers77, to nie ja się pomyliłam. Ma napisane Szczytno w lokalizacji, więc uważam, że tam mieszka, co innego mam myśleć.[/quote
Szukacie dziury w całym nam nadzieję że moje kłopoty od przyszłego miesiąca się już skończą i nikt nie będzie musiał wysłuchiwać moich problemów ani żali, dziękuję

Co do Flowers77, Blue i inni celnie podkreslaja clue problemu - niechec do kontaktu bezposredniego, unikanie jakiejkolwiek formy weryfikacji stanu faktycznego zwierzat, odrzucanie wszelkich opcji rozwiazania problemu i pomocy, poza wsparciem finansowym w ciemno.

Wczesniej wspomnialam, ze majac chwile czasu i znajomosc tematu pomocy socjalnej, sprobowalam pare rozwiazan podpowiedziec. Po kolejnych, malo wywazonych negacjach np. sensu kontaktu z opiekunami PCK/GOPS, rzucilam okiem po necie.
Ogloszone zbiorki finansowe na psa i na koty, zbiorka pieniezna na dom, gdzie w ramach dokumentow przewinal sie problem choroby nowotworowej i odejscia osoby (w rodzinie mieszkajacej w tym domu), zdjecia czesci wnetrza mocno zagrzybionego i wymagajacego interwencji.
W porownaniu ze zdjeciami kotow (ktore zamieszkuja chyba ten sam dom), stan nie wyglada na naglacy, nienadajacy sie do zamieszkania.
Zbiorka na dom (przewidziana wysoka kwota) znika szybko po wyplynieciu tematu na forum.
Wprawdzie luzne wnioski, ale daje do myslenia postepowanie autorki topiku.
I bynajmniej nie chodzi o udowadnianie wczesniej zalozonej tezy, takie stwierdzenie jest po prostu niesprawiedliwe i bledne.

Zaskakuje mnie opinia Kingi38, gdzie w innej sytuacji, bardziej klarownej, wyrazala sie z wieksza ostroznoscia.
Proponujesz weryfikacje sytuacji, mozna prosic o konkrety, jak?
Skoro OP od poczatku nie jest zainteresowana?

Cisza zapadła.

Jestem spokojnie,czytam co piszecie.

Flowers77 pisze:Jestem spokojnie czytam co piszecie.

Flowers, proszę o stosowanie znaków interpunkcyjnych: bez przecinków ten tekst nie jest jednoznaczny.

Flowers77 pisze:Jestem spokojnie,czytam co piszecie.

A ja nie jestem spokojna, czytając, że tylko czytasz, a nie piszesz. Bo zapewne nie kastrujesz.
Tu nie chodzi o spokój, tylko o to, żeby realnie pomóc zwierzętom. Nie jest to możliwe bez kastracji.

MaryLux pisze:

Flowers77 pisze:Jestem spokojnie czytam co piszecie.

Flowers, proszę o stosowanie znaków interpunkcyjnych: bez przecinków ten tekst nie jest jednoznaczny.

Powtórzę się, Flowers: wstawienie 1 przecinka nie poprawiło przejrzystości przekazu

MaryLux pisze:

MaryLux pisze:

Flowers77 pisze:Jestem spokojnie czytam co piszecie.

Flowers, proszę o stosowanie znaków interpunkcyjnych: bez przecinków ten tekst nie jest jednoznaczny.

Powtórzę się, Flowers: wstawienie 1 przecinka nie poprawiło przejrzystości przekazu

A wpływ przecinka na los kotów?

Moim zdaniem ten wątek powinien być zamknięty przez moderację

Nie, kastracja kotów jest ważna.

Carmen201 pisze:Nie, kastracja kotów jest ważna.

Jakoś już nie wierzę, że wykastruje

Okolico! Czy ktoś ma może pożyczyć Flowers 2 transporterki na tą kastrację???
Pls, to bardzo ważne!

Carmen201 pisze:Okolico! Czy ktoś ma może pożyczyć Flowers 2 transporterki na tą kastrację???
Pls, to bardzo ważne!

pilne!