Kotki do oddania smutne !

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 25, 2018 22:20 Re: Kotki do oddania smutne !

rozumiem ale to nie takie proste żeby się usamodzielnić i pójść do pracy po pierwsze wstyd się przyznać ale nie mam wykształcenia więc o pracę byłoby ciężko wynająć mieszkanie też bo i trzeba sporo za nie płacić. Nie chcę oddawać kotów bo bardzo je kocham,nie znacie mojej i jego sytuacji ciągle jest stres i nerwy ponieważ jego brat 45 lat zachorował na nowotwór IV stadium nie wiadomo czy z tego wyjdzie on sam od ponad pół roku lata po lekarzach bo wszystko go boli i lekarze nie mogą dojść od czego do tego pomagamy finansowo jego bratu bo on nie może z chorobą podjąć pracy i teraz sami mamy kiepską sytuację finansową więc trochę go rozumiem,że wszystko go denerwuje i w złości nie raz powie się coś wstrętnego bo ja sama w nerwach też powiem coś czego potem żałuję. Jest ciężka sytuacja i to bardzo dlatego też się kłócimy,ciężko jest to przetrwać.
Mój koci aniołek Białasek 12.07.2019 [*] na zawsze w moim sercu Najdroższy Przyjacielu :(

Flowers77

Avatar użytkownika
 
Posty: 472
Od: Pt sie 25, 2017 0:46
Lokalizacja: Szczytno

Post » Wto wrz 25, 2018 22:22 Re: Kotki do oddania smutne !

Dziewczyny dobrze radziły: zrób jakąś szkołę, kurs - zdobądź zawód, usamodzielnij się finansowo

MaryLux

 
Posty: 159639
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto wrz 25, 2018 22:26 Re: Kotki do oddania smutne !

myślę o tym ale jeszcze nie teraz za dużo problemów
Mój koci aniołek Białasek 12.07.2019 [*] na zawsze w moim sercu Najdroższy Przyjacielu :(

Flowers77

Avatar użytkownika
 
Posty: 472
Od: Pt sie 25, 2017 0:46
Lokalizacja: Szczytno

Post » Wto wrz 25, 2018 22:31 Re: Kotki do oddania smutne !

Błagam, przestań myśleć, a zacznij wreszcie działać: od myślenia problemów nie ubędzie, one mnożą się w postępie geometrycznym. Jeśli potrzebujesz pomocy, dziewczyny podały namiar na telefon zaufania. Pojutrze może być za późno

MaryLux

 
Posty: 159639
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 26, 2018 6:14 Re: Kotki do oddania smutne !

Flowers77 pisze:myślę o tym ale jeszcze nie teraz za dużo problemów


Powiem tak: jeśli ktoś chce się usamodzielnić to to robi. Po prostu. Mniej lub bardziej udolnie, ale działa.
Jeśli nie chce - to zawsze znajdzie wymówkę, powód, sprawy inne do załatwienia.
Do wielu prac nie trzeba wykształcenia - wystarczą chęci, za to każdy rok bezrobotności, braku jakiegokolwiek doświadczenia - działa bardzo na Twoją niekorzyść.

Musisz postawić sprawę uczciwie - albo chcesz być samodzielna i działasz, albo lubisz taki stan wyuczonej bezradności i wiszenia na facecie nawet jeśli Tobą pomiata. Twój wybór. Tylko jak lubisz - to nie narzekaj.
Miałaś dopiero co dobitnie pokazane co możesz w tym związku i czym dysponujesz.
Jedna kłótnia i wylatujesz z domu na kopach, Twoje koty wylatują za Tobą (albo i co gorszego) a ty lądujesz u rodziców. Bez pracy, bez doświadczenia, bez wykształcenia, bez niczego. A latka lecą.

Piszesz że nerwowo macie bo musicie pomagać finansowo bratu Twojego faceta i kiepsko przędziecie przez to. Co robisz by zmienić tą sytuację? Ubywa Ci od siedzenia w domu problemów?

Usiądź, pomyśl czego w życiu chcesz. I bądź szczera ze sobą.
A jeśli obecne życie Ci odpowiada, to super. Tylko wtedy nie zakładaj takich wątków, bo nas obciążasz martwieniem się o Twoje koty, o Ciebie - a tak naprawdę Tobie jest dobrze i nic zmieniać nie chcesz.
Kotów szkoda w tym układzie - ale to Wasze koty, nic tu nie poradzimy.
Jak będziesz chodziła na paluszkach wokół faceta - to może ich nie wywali i nie wytruje - jak obiecywał dopiero co.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro wrz 26, 2018 7:47 Re: Kotki do oddania smutne !

Co to znaczy, że nie masz wykształcenia? Nie masz podstawówki? Gimnazjum?
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2769
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Śro wrz 26, 2018 8:20 Re: Kotki do oddania smutne !

Flowers77 pisze: on sam od ponad pół roku lata po lekarzach bo wszystko go boli i lekarze nie mogą dojść od czego


A robił badania w kierunku boreliozy?
Obrazek

andorka

 
Posty: 13115
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Śro wrz 26, 2018 8:26 Re: Kotki do oddania smutne !

Dorośli dorastają, a rozumu nie przybywa. Też potrzebują wsparcia. Jakiegoś, nie mówię, żeby za rączkę prowadzić do końca życia.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro wrz 26, 2018 10:23 Re: Kotki do oddania smutne !

To prawda. Tylko trzeba jeszcze chcieć przyjąć tę pomoc. A to nie każdy umie. Niestety mówię to bez ironii, znam takich

MaryLux

 
Posty: 159639
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 26, 2018 10:35 Re: Kotki do oddania smutne !

A czy przypadkiem nie zaczęły się dolegliwości twojego faceta, po diagnozie brata? Bardzo możliwe, że problemy zdrowotne są na tle psychosomatycznym, i jest to jak najbardziej zrozumiałe w sytuacji gdzie bliska mu osoba choruje, szczególnie tak poważnie jak brat.
Czytam twój wątek od samego początku i jak dla mnie od razu miałam wrażenie, że trochę za bardzo histerycznie zareagowałaś na kłótnie, może twój partner nie użył słów typu "otruje te koty" tylko sama sobie to dopowiedziałaś, niestety tak też się zdarza i to jest mocno indywidualna sprawa. Sama mam tak, że w razie kłótni jakimś sposobem wyobrażałam sobie wiecej niż rzeczywiście było, nie kontrolowałam tego, ale jako psycholog nauczyłam się "to" opanowywać.
Myślę, że należy spojrzeć na sprawę z dystansem, bo widać że w złości "oczerniłaś" partnera a teraz starasz się sprawę wyprostować, może on też w złości nie kontroluje tego co mówi, mimo że kompletnie nie mają poparcia w rzeczywistości, a tylko na celu zadanie bólu osobie z którą akurat się kłóci.
Tak naprawdę oboje jesteście winni takiej a nie innej sytuacji, musicie naprawdę zacząć pracować nad porozumieniem, z ręką na sercu polecam specjalistę, bo tu już nie chodzi tylko o koty, ale ewidentnie rozpada się wasz związek przez pewne zachowania, których prawdopodobnie nie kontrolujecie.

Co do tego, że nie masz wykształcenia, popieram w 100% dziewczyny, tylko z racji sytuacji finansowej radzę zgłoszenie się do urzędu pracy. Obecnie dostają mnóstwo środków unijnych na "aktywizację zawodową" osób bezrobotnych, nie dość że dostajesz na różne kursy w tym możesz zrobić prawo jazdy, otrzymujesz także możliwość kształcenia, w niektórych przypadkach opłacają studia, tzn załatwiają pracę z jednoczesnym kształceniem się, mnóstwo osób z tego korzysta.

Jeśli nie masz wykształcenia średniego, to też nie problem jest mnóstwo bezpłatnych szkół zaocznych typu Centrum Kształcenia Ustawicznego, z palcem w tyłku skończysz taką szkołę, bez większego wysiłku.

Pomyśl też może nad tym, że odciążyłabyś niesamowicie partnera, podejmując pracę, jest cały ogrom ofert bez wymaganego wykształcenia/doświadczenia, również na część etatu, wystarczy tylko chcieć, nawet zaczynając od najniższej krajowej to zawsze 1360zł które naprawdę poprawiłyby waszą sytuację, co więcej być może twój partner jest zestresowany/poirytowany obecną sytuacją, nie powie ci tego, ale leży mu na wątrobie, że ma wsio na głowie łącznie z pomocą choremu bratu...
Tak samo pomysł z kupowaniem kotom drapaka teraz, wybacz ale trochę głupi, twój facet pewnie dwoi się i troi z kasą a ty kotom drapaczek kupujesz, sama spójrz na to co wymyśliłaś...to nie jest absolutnie konieczny wydatek, chcesz żeby drapały to zorganizuj im grube kartony, spałek drewna, różne rzeczy wymyślić można, a przynajmniej darmowo, pomyśl o tym...
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Śro wrz 26, 2018 11:54 Re: Kotki do oddania smutne !

Dziewczyny napisały Ci masę ważnych informacji, usiądź na spokojnie , przeczytaj , zastanów się i zacznij działać. Problemy są i zawsze jakieś będą ale niestety za Ciebie nikt nie zacznie działać-Ty musisz zawalczyć o siebie.
Powodzenia!

kocianowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 587
Od: Śro sty 18, 2017 17:03

Post » Śro wrz 26, 2018 16:09 Re: Kotki do oddania smutne !

eweli77 pisze:Jeśli nie masz wykształcenia średniego, to też nie problem jest mnóstwo bezpłatnych szkół zaocznych typu Centrum Kształcenia Ustawicznego, z palcem w tyłku skończysz taką szkołę, bez większego wysiłku.


Nie no przestań. Po co iść w takim razie do szkoły ? Szkoła może i jest bezpłatna (nie wiem), ale jednak poświęca się swój czas i coś od siebie trzeba jednak dać. Wyjść ponad program jeśli nie jest on zbyt rozbudowany aby faktycznie jakąś wiedzę zdobyć. Bez sensu iść gdziekolwiek tylko dla papierka, bo jaki z niego później pożytek ?. Przykładowo: udało się łatwo zrobić maturę, ale cały materiał po prostu się prześlizgnął. Wiedza zerowa, na studiach multum materiału do nadrobienia (no chyba, że ktoś jest bogaty i pójdzie do prywatnej uczelni, wtedy faktycznie też się nie trzeba wysilać, ale wiedza dalej zerowa). Wychodzę z założenia, że jak coś się zaczyna robić to trzeba to robić porządnie i dokładnie, a nie na "odwal" czy liczyć na fart szczęścia. Dla mnie takie podejście jest marnotractwem czasu.

Chikita

 
Posty: 6401
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Śro wrz 26, 2018 21:11 Re: Kotki do oddania smutne !

Kompletnie źle mnie zrozumiałaś, chodziło mi o wysiłek w sensie, że nie chodzisz do takiej szkoły co dziennie na kilka godzin, możesz spokojnie pracować i naprawdę jest jeszcze czas na ogarnięcie materiału.

Trochę obrażasz ludzi uczęszczających do prywatnych uczelni, kto daje ci prawo oceniać ile trzeba włożyć wysiłku w naukę na takiej uczelni? Sama byłam w prywatnej, przede wszystkim dlatego, że na UJ jest 3 razy drożej na zaocznych niż w prywatnej akademii, zakuwałam dniami i nocami, wiele osób oblewało egzaminy, wielu odpadło z roku, nie istnieje coś takiego jak słynne KSW-kup sobie wykształcenie, mało tego moja przyjaciółka też na psychologii dziennej (uj) miała znacznie ograniczony materiał w stosunku do mnie i ciągle do tyłu, więc?
Ps nic co przerabiałam w podstawówce, gimnazjum i liceum nie przydało mi się na studiach i taka jest prawda, zapewne byłoby łatwiej gdyby człowiek cokolwiek liznął we wcześniejszej edukacji...ale system cholernie kuleje, wyobraź sobie, że ja miałam np, z historii taki program podstawówka- starożytność, gimnazjum-starożytnośc, liceum starożytność ( w ostatnim miesiącu 3 klasy doszliśmy aż...do średniowiecza) biologia i fizyka to samo w każdej szkole do obłędu to samo wałkowane...

Flowers77 sorki za OT :20142
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Śro wrz 26, 2018 23:21 Re: Kotki do oddania smutne !

nic nie szkodzi jeszcze się zastanowię nad znalezieniem kotom domków w razie co pokryję koszty kastracji dla osoby chętnej która chciałaby przygarnąć kocurka to nie problem
Mój koci aniołek Białasek 12.07.2019 [*] na zawsze w moim sercu Najdroższy Przyjacielu :(

Flowers77

Avatar użytkownika
 
Posty: 472
Od: Pt sie 25, 2017 0:46
Lokalizacja: Szczytno

Post » Śro wrz 26, 2018 23:49 Re: Kotki do oddania smutne !

Flowers77 pisze:nic nie szkodzi jeszcze się zastanowię nad znalezieniem kotom domków w razie co pokryję koszty kastracji dla osoby chętnej która chciałaby przygarnąć kocurka to nie problem


Flowers...Niestety nie ustawiają się kolejki po wiejskie, zwykłe koty. Ciężko o dobre domy i trzeba czasami długo na nie czekać. Koty tak czy inaczej powinny zostać wykastrowane jeszcze przed oddaniem do adopcji. Myślę, że zasługują na to żeby o to zadbać. Wystarczy rozejrzeć się i poszukać zniżek albo akcji.

Nie chciałam sie wypowiadać także na temat Twojej sytuacji bo nas tam nie ma. Ale chciałabym Ci coś przekazac.

Niezależnie od wszystkiego co zrobiłaś w swoim życiu, niezależnie od tego co osiągnęłaś (lub nie), tego jak ludzie Cię traktują i sama siebie traktujesz, Twojej niewiary w siebie i niepewności, przywiązania do bliskiej lecz nie zawsze właściwej osoby, wiedz, że zasługujesz na to co najlepsze. Możesz zadowalać się półśrodkami i udawać, że to jest OK, ale nie musisz żyć OK, możesz starać się żyć najlepiej. Jakąkolwiek byś jednak decyzje podjęła, najważniejsze jest to, że należy (nie lubię tego słowa, ale tu jest właściwe) Ci się szacunek jako człowiekowi. Nie pozwól ani sama sobie ani nikomu go Ci odebrać.

Natomiast zmiany są bolesne. Większość z nas o tym wie. Nie musisz swojego życia wywracać do góry nogami od razu. Małe kroki sprawdzą się lepiej. Uśmiechnij się do siebie w lustrze, powiedz sobie miłe słowo (ja bym Ci na pewno na dzien dobry powiedziała!), rozejrzyj się za mozliwościami, przypomnij sobie o czym marzyłaś/kim chciałas byc jako mała dziewczynka/nastolatka. To nieprawda że na wszystko nie jest za późno. Czasami jest. Ale wiem i wierzę, że dla nikogo dopóki żyje nie jest za późno żeby zmienić siebie i swoje życie na lepsze.

Tego życzę Tobie i Twpim Footrom
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4540
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, Marmotka i 311 gości