Kotki do oddania smutne !

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 26, 2019 7:13 Re: Kotki do oddania smutne !

Muireade pisze:Problem polega na tym, że Flowers nie przyjmuje żadnej pomocy poza pieniężną.


Muireade, a udzieliłaś tej pomocy, albo chociaż zadeklarowałaś?
W pełni popieram Sabę i Carmen201 co do tego, że zachodzi tu totalne przegięcie ze strony niektórych osób i to od początku. Przegięcie w sposobie wypowiadania się, roszczeniach, żądaniach, ocenach w stosunku do Flowers, ociera się to wręcz o nękanie.
Nie będę wymieniać o kogo mi chodzi, niech każdy zrobi rachunek sumienia. Oczywiscie nie wszyscy wypowiadający się w wątku krytycznie, czy dający rady to robią,jest część osób, u których widać rzeczywistą chęć udzielenia rady, jak można poradzić sobie z niektórymi trudnymi sytuacjami, ale za część wypowiedzi i traktowania usera, gdybym była moderatorem, udzieliłabym wręcz ostrzeżenia. I do tego uwagi, że to Flowers obraża kogoś tutaj. Dziewczyna wykazuje świetą cierpliwość. Nie twierdzę, że sama jest święta i że nie można mieć do niej zastrzeżeń, czy nie może budzić nieufności objawianie się kolejnych zbiórek, ale wyrażanie krytyki ma swoje granice- tak w formie, jak natężeniu.

A teraz napiszę coś może nie tyle o Flowers, co o terenie na którym mieszka, a który znam.

1. To teren o nadal dużym bezrobociu, szczególnie wśród osób zamieszkujących małe wsie w okolicy Szczytna ( Flowers ma wpisane to miasto w profilu ). Jeśli w samej miejscowości, albo bardzo blisko ktoś znajdzie pracę na stanowisku dla osoby niewykwalifikowanej , to trzyma za wszelką cenę i fluktuacja kadr niemal nie zachodzi. Samo Szczytno trudno nazwać metropolią i także mieszkając w tym mieście można mieć problemy ze znalezieniem stałej pracy. Znalezienie osób starszych, niedołężnych którymi można się opiekowac w takich wioskach, jakie są w okolicy, to mrzonka, tu takimi osobami opiekują się rodziny. Z bardzo prostej przyczyny- alternatywą jest znalezienie pracy za minimalną pensję, do której trzeba daleko dojeżdzać, przeznaczać niemałe środki na transport, płacić komuś za opiekę. Większość osób uznaje to za srednio opłacalne. O ile jeszcze facet ma szansę znalezienia lepiej płatnej pracy, to kobieta już średnio.
Jak pisałam- jedynym miejscem, gdzie jest więcej pracy jest Szczytno, jak Flowers napisała, to 15 km od niej. Na tym terenie transport publiczny jest naprawdę w zaniku. Nie wiem, gdzie dokładnie mieszka, ale do większości miejscowości autobusy jeżdzą 2x na dobę w godzinach, których nie spośób dopasować do godzin normalnej płacy.
Rower- oczywiście można. Ale 15 km to nie robi się w 20 minut, jak pisała Blue, a w godzinę. Dodam, że Szczytno jest otoczone lasami ze wszystkich stron, dojazd ze wszystkich okolicznych miejscowości to jazda godzinna w większości przez lasy. O ile w lecie, w dzień można to sobie wyobrazić, to już po czy przed zmierzchem może być średnio bezpieczne, a w zimie, po drogach 3 kolejności odśnieżania, w dodatku rano i po południu po ciemku - totalnie takie sobie.
A każda praca w sieciówce, jak wyżej kinga napisała, to praca na zmiany i albo początek, albo koniec w zasadzie w środku nocy. Z przyczyn zawodowych stykałam się szczególnie w ostatnich latach z wieloma przypadkami, gdy ktoś pracował w takich miejscach i po wydłużeniu godzin pracy sklepu, wprowadzeniu zmian nocnych zw. z wykładaniem towaru itp musiał rezygnować, bo nie był w stanie dotrzeć do pracy, naprawdę całkowicie obiektywnie nie był.
Oczywiście, to nie tak, że się nie da, bo są osoby, które te trudnosci pokonują. Ale to naprawdę nie tak, że wystarczy chcieć. Ofert pracy w UP w Szczytnie dla niewykwalifikowanych kobiet jest jak na lekarstwo. Żeby znaleźć pracę dorywczą- sprzątanie, opieka nad kimś, trzeba ją raczej na pewno znależć w większych miejscowościach, żeby to zrobic, trzeba kogoś znać, mieć kontakty. Jeśli prawdą jest, co pisze Flowers o swoich problemach w kontaktach z ludzmi ( a z dużym prawdopodobienstwem zakładam, że może tak być, bo w sposobie, jak to opisuje od dość dawna jest konsekwentna i spójnie o tym pisze ) to zbyt wielu takich kontaktów pewnie nie ma.
Kolejna rzecz, że cały ten zmasowany atak ma miejsce w zdaje sie dośc trudnej sytuacji życiowej rodziny. Jeśli to nie jest prawdą, pół biedy. Ale jeśli jest, to ja jednak proponuję wziąc głęboki oddech, wziąć na wstrzymanie zanim sie napisze. Bo długotrwała ciężka choroba osoby bliskiej, traumatyzuje całą rodzinę, tak w okresie choroby, jak i po śmierci i naprawdę trzeba czasu, żeby się otrząsnąć. Zbiorowe ciosanie kołków na głowie przez ludzi, którzy nie mają nic na celu, poza ciosaniem ich ( bo są i tacy w tym wątku ) może dobić.

Natomiast do Ciebie Flowers.
1. Rozumiem, że Twoja "teściowa" jest w trudnym okresie i doznała ogromnej straty i aktualnie potrzebuje wsparcia. Ale- jeśli nie ma innych czynników w jej przypadku poza wiekiem ( typu choroba ), to osoba w wieku 70 lat to kompletnie nie jest osoba potrzebująca opieki, trzymania za rękę, opierania, karmienia, gotowania. To nadal osoba w pełni sił zwykle ( sił w rozumieniu zwykłego życia, a nie pracy w kopalni ). Więc przedstawianie opieki nad 70 letnią osobą, jako opieki nad niedołężną staruszką, to lekkie nieporozumienie.
2. Masz 30 lat i jak rozumiem, nigdy nie pracowałaś. Pomyśl nad swoją przyszłością, choćby emeryturą. Za co bedziesz życ? A bliższa perspektywa- choroba, większe wydatki, choroba Twojego partnera, coś kompletnie nieoczekiwanego, niespodziewanego. Powierzenie całego życia wizji, ze całe życie będzie Cię ktoś utrzymywał, a Ty nie masz żadnego źródła, wentyla bezpieczeństwa, to ogromne ryzyko. Ja oczywiście znam realia tego terenu i wiem, ze całkiem sporo osób tak żyje. Ale- tylko niektórym to wychodzi jako sposób na całe życie.
I na marginesie- robienie prawa jazdy, kupowanie samochodu- na ten moment to ja uwazam za sferę mrzonek. To wymaga sporych inwestycji finansowych, zaoszczędzonych pieniędzy. Jeśli nie ma się na bieżace utrzymanie, to nawet jeśli w jakiejś perspektywie się coś zmieni- to odległy termin.
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7073
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Pt kwi 26, 2019 7:26 Re: Kotki do oddania smutne !

maczkowa dziękuję, czekałam aż się odezwie ktoś rozsądny i wyważony w swoich uwagach. :ok:
mam nadzieję, ze to pozwoli trochę uspokoić emocje i nie spowoduje, że Flowers77 zniknie pozostając z nierozwiązanymi problemami. Liczę, że niedługo zostanie załatwiona sprawa kastracji kotów, bo widziałam że Flowerss77 wraca do tego tematu. Nie wiem, na ile mama partnera wymaga opieki, może jest osobą sprawną fizycznie i to tylko kwestia dojścia do równowagi psychicznej po odejściu syna. Wtedy Flowers77 ma w niedługim czasie szansę pomyśleć w końcu o sobie i zabezpieczeniu swojej przyszłości, czego jej szczerze życzę.
acha, żeby nie było ja zaczęłam pracę po dziennych studiach w wieku 26 lat, pewnie teraz są większe możliwości, zwłaszcza w dużych miastach, ale tak jak napisała maczkowa, Flowers77 mieszka daleko od stolicy i o pracę tak łatwo nie jest, zwłaszcza gdy się nie jest mobilnym i dyspozycyjnym 24h/dobę. Mam nadzieję Flowers77, że jak spadnie z Ciebie opieka nad mamą partnera to atmosfera w domu wróci do normy i pomyślisz wtedy o sobie.

SabaS

 
Posty: 4507
Od: Śro lis 14, 2018 8:58

Post » Pt kwi 26, 2019 8:17 Re: Kotki do oddania smutne !

kinga38 pisze:Osobom które komukolwiek w internecie każą iść do psychiatry, albo podawać obcej osobie pełne dane osobowe polecam zrobić najpierw to, co same poradziły bliźniemu. Nie wiem kto tu bardziej potrzebuje pomocy.


Ja nikomu nie "każę" iść do psychiatry. Po prostu widzę, że ten lekarz jest tu opisywany jako zło, a to nie prawda. Biorąc pod uwagę to, co sama Flowers pisała, że ma lęki i problemy z emocjami - to nie pomoże jej w znalezieniu pracy czy nawet samym pracowaniu. Znam przypadek dziewczyny, która nie miała pracy i grosza przy duszy i też miała problemy, i to duże. Wiedziała że potrzebuje pomocy specjalisty i poszła. Publicznie. Naczekała się, ale była zdeterminowana. Pomogło jej. Teraz ma pracę, nie ma problemu w kontaktach z ludźmi. I tak, ona jest z tej samej okolicy co Flowers.
Nie demonizuj więc wizyt u psychiatry, bo one naprawdę mogą pomóc. Koniec OT.

Tasha8562

 
Posty: 304
Od: Śro sty 02, 2019 16:19

Post » Pt kwi 26, 2019 8:27 Re: Kotki do oddania smutne !

Tasha8562 pisze:
kinga38 pisze:Osobom które komukolwiek w internecie każą iść do psychiatry, albo podawać obcej osobie pełne dane osobowe polecam zrobić najpierw to, co same poradziły bliźniemu. Nie wiem kto tu bardziej potrzebuje pomocy.


Ja nikomu nie "każę" iść do psychiatry. Po prostu widzę, że ten lekarz jest tu opisywany jako zło, a to nie prawda. Biorąc pod uwagę to, co sama Flowers pisała, że ma lęki i problemy z emocjami - to nie pomoże jej w znalezieniu pracy czy nawet samym pracowaniu. Znam przypadek dziewczyny, która nie miała pracy i grosza przy duszy i też miała problemy, i to duże. Wiedziała że potrzebuje pomocy specjalisty i poszła. Publicznie. Naczekała się, ale była zdeterminowana. Pomogło jej. Teraz ma pracę, nie ma problemu w kontaktach z ludźmi. I tak, ona jest z tej samej okolicy co Flowers.
Nie demonizuj więc wizyt u psychiatry, bo one naprawdę mogą pomóc. Koniec OT.

kinia 38 powiedz, co jest złego w korzystaniu pomocy lekarz psychiatry? 8O Lekarz jak każdy inny. Leczący lęki i duszę. Pomaga i to bardzo! Nie jest wstydem korzystać z jego pomoc. Podpowie jak spojrzeć na swoje życie, wyciągnąć wnioski inne niż my zakładamy, pomoże zmierzyć się ze swoimi lękami, pomaga w postępowaniu w życiu codziennym, może wspomóc farmakologicznie jeśli trzeba ... I jak najbardziej pomoże w znalezieniu pracy. Opanowując swoje leki, nabierając przekonania o swej wartości...daje luz i pewność postępowania w rozmowach. Żyjemy w 21 wieku nie w średniowieczu. Poza tym każda pomoc jest na wagę złota! Nie rób z psychiatrii ciemnogrodu. To nie te czasy!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55323
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pt kwi 26, 2019 9:05 Re: Kotki do oddania smutne !

Śledzę ten wątek od początku.
Rozkładacie temat na czynniki pierwsze a sprawa jest bardzo prosta.
Znalazło dziewczę kącik w internecie, gdzie są osoby wrażliwe na koci los i postanowiło tym ugrać coś dla siebie.

Postawa życiowa "daj, bo mnie się należy".
Cwaniactwo i kombinatorstwo.
Oszukiwanie ludzi.
Granie na emocjach.

Nic mi do tego w jaki sposób ktoś dysponuje własnymi pieniędzmi, ale wkurza fakt, że dzięki takim "Grażynom", osoby które naprawdę potrzebują pomocy, nie otrzymają jej... bo kto się sparzy na oszuście, więcej nie pomoże.

I nie ma co tej osoby porownywać do Jaspis.
Tamten wątek też śledzę od początku i postawa opiekunki Toli jest zupełnie inna...

Arwilla

Avatar użytkownika
 
Posty: 81
Od: Pt wrz 18, 2009 21:19

Post » Pt kwi 26, 2019 9:16 Re: Kotki do oddania smutne !

SabaS pisze:Jeśli uważasz, że taka postawą wobec Flowers77 pomoże się kotom, to gratuluję.


Myślę że kotom pomóc może tylko i wyłacznie Flowers77. Jest dorosła, zakładam że w pełni praw - można od niej tego oczekiwać. Ma koty, zdecydowała że nie chce ich oddać bo je kocha i chce je mieć.
Uważam też że w tym wypadku samo wpłacanie pieniędzy wiele nie zmieni, poza być może jedynie doraźnym wsparciem.
Dodatkowo wpłaty bez żadnych komentarzy i zmotywowania Flowers77 to tak naprawdę nie tyle pomoc co wzmocnienie obecnej sytuacji. Nawet jeśli ma się na nas wkurzyć ale coś przemyśli i zacznie działać - to będzie sukces.
Takie jest moje zdanie.
Pomaganie osobom które z różnych względów unikają podjęcia odpowiedzialności za swoje życie i utrzymanie jest trudną sprawą. I nie wszystko jest oczywiste.
Ta historia na Forum ciągnie się od kilku miesięcy, wiemy że problem nie zaistniał teraz, a jedynie narasta.

Mnie martwi los tych kotów.
Bo nie znalazły nowych domów - ponieważ obecna właścicielka je kocha i nie odda, ale nie kocha na tyle by szukać pracy aby mieć na jedzenie dla nich ani nie jest w stanie podjechać kawałek na rowerze by kupić kawałek mięsa i podrobów - bo wygodniej kupić Felixa przez internet.

I nie chodzi o to że to jest teren gdzie o pracę trudno.
Aktywne szukanie pracy mimo braku powodzenia jakiś czas to coś zupełnie innego niż nie ruszenie palcem w tym kierunku bo: milion powodów.
Za dużo nerwów. EOT.

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt kwi 26, 2019 9:46 Re: Kotki do oddania smutne !

Arwilla pisze:Śledzę ten wątek od początku.
Rozkładacie temat na czynniki pierwsze a sprawa jest bardzo prosta.
Znalazło dziewczę kącik w internecie, gdzie są osoby wrażliwe na koci los i postanowiło tym ugrać coś dla siebie.

Postawa życiowa "daj, bo mnie się należy".
Cwaniactwo i kombinatorstwo.
Oszukiwanie ludzi.
Granie na emocjach.

Nic mi do tego w jaki sposób ktoś dysponuje własnymi pieniędzmi, ale wkurza fakt, że dzięki takim "Grażynom", osoby które naprawdę potrzebują pomocy, nie otrzymają jej... bo kto się sparzy na oszuście, więcej nie pomoże.

I nie ma co tej osoby porownywać do Jaspis.
Tamten wątek też śledzę od początku i postawa opiekunki Toli jest zupełnie inna...


100/100 :!:

Blue pisze:
Myślę że kotom pomóc może tylko i wyłacznie Flowers77. Jest dorosła, zakładam że pełna praw - można od niej tego oczekiwać. Ma koty, zdecydowała że nie chce ich oddać bo je kocha i chce je mieć.
Uważam też że w tym wypadku samo wpłacanie pieniędzy wiele nie zmieni, poza być może jedynie doraźnym wsparciem.
Dodatkowo wpłaty bez żadnych komentarzy i zmotywowania Flowers77 to tak naprawdę nie tyle pomoc co wzmocnienie obecnej sytuacji. Nawet jeśli ma się na nas wkurzyć ale coś przemyśli i zacznie działać - to będzie sukces.
Takie jest moje zdanie.
Pomaganie osobom które z różnych względów unikają podjęcia odpowiedzialności za swoje życie i utrzymanie jest trudną sprawą. [...] nie znalazły nowych domów - ponieważ obecna właścicielka je kocha i nie odda, ale nie kocha na tyle by szukać pracy aby mieć na jedzenie dla nich ani nie jest w stanie podjechać kawałek na rowerze by kupić kawałek mięsa i podrobów - bo wygodniej kupić Felixa przez internet.

I nie chodzi o to że to jest teren gdzie o pracę trudno.
Aktywne szukanie pracy mimo braku powodzenia jakiś czas to coś zupełnie innego niż nie ruszenie palcem w tym kierunku bo: milion powodów.

Mieszkanie na wsi to też możliwość uprawiania - w ogródku chociażby - roślin, możliwość hodowania kur i kóz. Oprócz zaspokajania własnych potrzeb, nadwyżki można sprzedawać. Podjechanie raz/dwa razy w tygodniu rowerem do pobliskiego miasteczka z koszem pełnym "wiejskiego dobra" na pewno nie jest przedsięwzięciem porównywalnym z lotem w kosmos, a na karmę dla zwierząt da się zarobić.
Sama kupuję jajka i nabiał od (excuse moi) "baby".
Kiedy ja byłam kiedyś "pod kreską" (poważna choroba w najbliższej rodzinie), imałam się dosłownie każdej możliwości zarobienia paru złotych, włącznie z wypełnianiem ankiet w Internecie czy bycie "tajemniczym klientem", że nie wspomnę o robieniu skarpet na drutach czy szydełkowaniu na zamówienie. W życiu nie przyszłoby mi do głowy proszenie obcych ludzi o wsparcie.

teesa

Avatar użytkownika
 
Posty: 542
Od: Wto cze 23, 2009 22:32

Post » Pt kwi 26, 2019 10:01 Re: Kotki do oddania smutne !

Ale ja również dorabiam w internecie,sprzedaje ciuchy itd. ale po prostu mamy teraz długi, które trzeba spłacić, dopiero kiedy wyjdziemy na czystą można pomyśleć o jakiejkolwiek hodowli. Cóż przykro czytać nie które wypowiedzi i na prawdę żadną oszustką nie jestem,byłoby mi zwyczajnie wstyd oszukiwać ludzi.
Mój koci aniołek Białasek 12.07.2019 [*] na zawsze w moim sercu Najdroższy Przyjacielu :(

Flowers77

Avatar użytkownika
 
Posty: 472
Od: Pt sie 25, 2017 0:46
Lokalizacja: Szczytno

Post » Pt kwi 26, 2019 10:05 Re: Kotki do oddania smutne !

Flowers77 pisze:Ale ja również dorabiam w internecie,sprzedaje ciuchy itd. ale po prostu mamy teraz długi, które trzeba spłacić, dopiero kiedy wyjdziemy na czystą można pomyśleć o jakiejkolwiek hodowli. Cóż przykro czytać nie które wypowiedzi i na prawdę żadną oszustką nie jestem,byłoby mi zwyczajnie wstyd oszukiwać ludzi.

A jak masz zamiar "wyjść na czystą"? Inicjując kolejne zrzutki?
Nie trzeba od razu zakładać hodowli. :D
Albo nic nie rozumiesz, albo nie chcesz zrozumieć.

teesa

Avatar użytkownika
 
Posty: 542
Od: Wto cze 23, 2009 22:32

Post » Pt kwi 26, 2019 10:22 Re: Kotki do oddania smutne !

teesa pisze:
Flowers77 pisze:Ale ja również dorabiam w internecie,sprzedaje ciuchy itd. ale po prostu mamy teraz długi, które trzeba spłacić, dopiero kiedy wyjdziemy na czystą można pomyśleć o jakiejkolwiek hodowli. Cóż przykro czytać nie które wypowiedzi i na prawdę żadną oszustką nie jestem,byłoby mi zwyczajnie wstyd oszukiwać ludzi.

A jak masz zamiar "wyjść na czystą"? Inicjując kolejne zrzutki?
Nie trzeba od razu zakładać hodowli. :D
Albo nic nie rozumiesz, albo nie chcesz zrozumieć.

Nie mamy nie wiadomo jakich długów. I na pewno na czystą wyjdę, wczoraj np. sprzątałam całe podwórko ze złomu a jest tego trochę i ma przyjechać pan zabrać to i zapłacić także już trochę będzie,żeby coś spłacić.
Mój koci aniołek Białasek 12.07.2019 [*] na zawsze w moim sercu Najdroższy Przyjacielu :(

Flowers77

Avatar użytkownika
 
Posty: 472
Od: Pt sie 25, 2017 0:46
Lokalizacja: Szczytno

Post » Pt kwi 26, 2019 10:47 Re: Kotki do oddania smutne !

Wiele osób na forum korzysta z pomocy innych. Ja też do nich należę. Nie zawsze tak było. Pracowałam na dwóch etatach, luksusów nie było, ale nie musiałam prosić o pomoc, przeciwnie, sama wysyłałam pieniądze tym, którzy byli w gorszej sytuacji. Wiecie jakie to było przyjemne? To się zmieniło. Nie wysyłam nikomu pieniędzy, ale cieszę się, kiedy mogę komuś wysłać parę szmatek dla kotów. Mam stały dochód, robię bazarki, staram się oszczędzać, bo szanuję pieniądze, zwłaszcza te, które dostaję, też od ludzi, którzy nigdy u mnie nie byli. Bardzo dziękuję za to, że robią to w sposób, który mnie nie upokarza :1luvu: :1luvu: :1luvu: Tyle.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt kwi 26, 2019 10:54 Re: Kotki do oddania smutne !

ewar pisze:Wiele osób na forum korzysta z pomocy innych. Ja też do nich należę. Nie zawsze tak było. Pracowałam na dwóch etatach, luksusów nie było, ale nie musiałam prosić o pomoc, przeciwnie, sama wysyłałam pieniądze tym, którzy byli w gorszej sytuacji. Wiecie jakie to było przyjemne? To się zmieniło. Nie wysyłam nikomu pieniędzy, ale cieszę się, kiedy mogę komuś wysłać parę szmatek dla kotów. Mam stały dochód, robię bazarki, staram się oszczędzać, bo szanuję pieniądze, zwłaszcza te, które dostaję, też od ludzi, którzy nigdy u mnie nie byli. Bardzo dziękuję za to, że robią to w sposób, który mnie nie upokarza :1luvu: :1luvu: :1luvu: Tyle.

Ja też wolałabym sama pomagać niż o tą pomoc prosić.
Mój koci aniołek Białasek 12.07.2019 [*] na zawsze w moim sercu Najdroższy Przyjacielu :(

Flowers77

Avatar użytkownika
 
Posty: 472
Od: Pt sie 25, 2017 0:46
Lokalizacja: Szczytno

Post » Pt kwi 26, 2019 12:05 Re: Kotki do oddania smutne !

To zrób wszystko, co możesz, aby nikt nie dokonywał na Tobie wiwisekcji. Trudno mi się wczuć w Twoją sytuację, nie zamierzam dawać żadnych rad, ale życzę powodzenia.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt kwi 26, 2019 13:42 Re: Kotki do oddania smutne !

ewar pisze:To zrób wszystko, co możesz, aby nikt nie dokonywał na Tobie wiwisekcji. Trudno mi się wczuć w Twoją sytuację, nie zamierzam dawać żadnych rad, ale życzę powodzenia.

Dziękuję ewar Tobie również życzę wszystkiego co najlepsze i powodzenia :)
Mój koci aniołek Białasek 12.07.2019 [*] na zawsze w moim sercu Najdroższy Przyjacielu :(

Flowers77

Avatar użytkownika
 
Posty: 472
Od: Pt sie 25, 2017 0:46
Lokalizacja: Szczytno

Post » Pt kwi 26, 2019 13:45 Re: Kotki do oddania smutne !

Ostatnio głośniej jest na temat kastracji za pieniądze gminy. Może gdzieś w okolicy byłaby lecznica, która kastruje za pieniądze gminy- sprawdź może. Zawsze to parę PLN w kieszeni.

gusiek1

 
Posty: 1650
Od: Nie sie 28, 2016 14:24
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue, włóczka, Wojtek i 219 gości