» Śro wrz 26, 2018 10:35
Re: Kotki do oddania smutne !
A czy przypadkiem nie zaczęły się dolegliwości twojego faceta, po diagnozie brata? Bardzo możliwe, że problemy zdrowotne są na tle psychosomatycznym, i jest to jak najbardziej zrozumiałe w sytuacji gdzie bliska mu osoba choruje, szczególnie tak poważnie jak brat.
Czytam twój wątek od samego początku i jak dla mnie od razu miałam wrażenie, że trochę za bardzo histerycznie zareagowałaś na kłótnie, może twój partner nie użył słów typu "otruje te koty" tylko sama sobie to dopowiedziałaś, niestety tak też się zdarza i to jest mocno indywidualna sprawa. Sama mam tak, że w razie kłótni jakimś sposobem wyobrażałam sobie wiecej niż rzeczywiście było, nie kontrolowałam tego, ale jako psycholog nauczyłam się "to" opanowywać.
Myślę, że należy spojrzeć na sprawę z dystansem, bo widać że w złości "oczerniłaś" partnera a teraz starasz się sprawę wyprostować, może on też w złości nie kontroluje tego co mówi, mimo że kompletnie nie mają poparcia w rzeczywistości, a tylko na celu zadanie bólu osobie z którą akurat się kłóci.
Tak naprawdę oboje jesteście winni takiej a nie innej sytuacji, musicie naprawdę zacząć pracować nad porozumieniem, z ręką na sercu polecam specjalistę, bo tu już nie chodzi tylko o koty, ale ewidentnie rozpada się wasz związek przez pewne zachowania, których prawdopodobnie nie kontrolujecie.
Co do tego, że nie masz wykształcenia, popieram w 100% dziewczyny, tylko z racji sytuacji finansowej radzę zgłoszenie się do urzędu pracy. Obecnie dostają mnóstwo środków unijnych na "aktywizację zawodową" osób bezrobotnych, nie dość że dostajesz na różne kursy w tym możesz zrobić prawo jazdy, otrzymujesz także możliwość kształcenia, w niektórych przypadkach opłacają studia, tzn załatwiają pracę z jednoczesnym kształceniem się, mnóstwo osób z tego korzysta.
Jeśli nie masz wykształcenia średniego, to też nie problem jest mnóstwo bezpłatnych szkół zaocznych typu Centrum Kształcenia Ustawicznego, z palcem w tyłku skończysz taką szkołę, bez większego wysiłku.
Pomyśl też może nad tym, że odciążyłabyś niesamowicie partnera, podejmując pracę, jest cały ogrom ofert bez wymaganego wykształcenia/doświadczenia, również na część etatu, wystarczy tylko chcieć, nawet zaczynając od najniższej krajowej to zawsze 1360zł które naprawdę poprawiłyby waszą sytuację, co więcej być może twój partner jest zestresowany/poirytowany obecną sytuacją, nie powie ci tego, ale leży mu na wątrobie, że ma wsio na głowie łącznie z pomocą choremu bratu...
Tak samo pomysł z kupowaniem kotom drapaka teraz, wybacz ale trochę głupi, twój facet pewnie dwoi się i troi z kasą a ty kotom drapaczek kupujesz, sama spójrz na to co wymyśliłaś...to nie jest absolutnie konieczny wydatek, chcesz żeby drapały to zorganizuj im grube kartony, spałek drewna, różne rzeczy wymyślić można, a przynajmniej darmowo, pomyśl o tym...
jesteśmy na prostej