Szprotka, kotka córki dostawała na kompulsywne wylizywanie brzuszka inny antydepresant, flouxetyne (Prozac) w formie kapsułek z proszkien, dzielilo się to na osiem części i codziennie podawało z mokrą karmą, np. pasztecikiem. Kot zjadł bez problemu, widocznie nie miała jakiegoś przykrego smaku czy zapachu.
Nie wiem w jakiej postaci jest ten, ale być może mozna np go rozkruszyc na pył i domieszac do jedzenia. Myślę, że w piciu może być bardziej wyczuwalny.
Szprotce bardzo kuracja pomogła (a nie pomagał nawet kołnierz) - przestała się wylizywać, chować po kątach, zrobiła się radosna i odważna, przestała się bać drugiej kocicy, która ją prześladowała.
Czasem to jedyne wyjście.
Trzeba pamiętać, że lekarstwo podaje się o jednej porze a w przypadku odstawienia trzeba przez długi czas zmniejszać dawkę. I powinien o tym zdecydować lekarz.
Powodzenia!